Z czego żył przedwojenny Targówek? Wódka, gęsi i fiolki

3
Share

Mieszkańcom przedwojennego Targówka nie brakowało mocnych trunków, nagrobków, drobiu  i fiolek na lekarstwa. Brakować mogło cynamonu i ubrań. Skąd to wiemy?

 

Archiwum Państwowe m.st. Warszawy przeniosło niedawno do internetu bazę firm działających w Warszawie w latach 1917-1946. Spora część obecnej dzielnicy Targówek była już wtedy w granicach Warszawy. Możemy więc sprawdzić, jaką działalnością gospodarczą parali się dawni mieszkańcy naszych okolic.

 

Sklepy cynamonowe

Spacer śladami przedwojennych przedsiębiorców zaczynamy na Radzymińskiej. Interesują nas numery powyżej 100, czyli już po naszej stronie torów kolejowych.

Od razu w oczy rzuca się kilka składów win i wódek. Z bazy adresowej wynika, że taki interes prowadziła m.in. pani Judka Rubin  czy Marian Kaszubski. Ten ostatni łączył handel wódką ze składem kolonialnym. To bardzo popularne przed wojną sklepy  oferowały towary uchodzące za egzotyczne jak na przykład przyprawy z dalekich krajów.

Targówek był raczej biednym przedmieściem, więc sklepy kolonialne znaleźliśmy tu tylko dwa. Za to już na Pradze i tym bardziej w Śródmieściu jest ich po prostu mnóstwo.

Komin przy Radzymińskiej 116 był częścią Huty Szkła Targówek / fot. Targowek.to

My idziemy jednak w głąb osiedla. Dużo tu warsztatów i zakładów produkcyjnych.  Na Myszkowskiej 28 jest Przedsiębiorstwo Budowlano Remontowe W.Suchecki, K.Szumiński i E.Głowacki. Przy Radzymińskiej trafiamy na „Sprzedaż Szkła Aptecznego i Utensylii F.Karolewski; później Huta i Rafineria Szkła 'Targówek’ „. Był to jeden z największych zakładów w okolicy, pamiątką po nim jest stary ceglany komin, który widać do dziś na przedłużeniu Gorzykowskiej po drugiej stronie Radzymińskiej (na zdjęciu obok). To tu mieściła się Huta Szkła Targówek. Prowadziła ją rodzina Klimaczaków . Zakład, jak wiele  w tej okolicy, miał swoje przedstawicielstwa w Śródmieściu. Według dokumentów w archiwum huta miała placówki przy Senatorskiej i Elektoralnej, zapewne były to salony sprzedaży, a u nas odbywała się produkcja.

Ciekawy zakład znajduje się przy Tykocińskiej pod przedwojennym nr 19. To Pracownia Wyrobów Koszykarskich J.Skowroński, K.Dębski i Ska. Zapewne nie chodziło o sprzęt do koszykówki.

Na Barkocińskiej  znowu fabryka, tym razem Maszyn i Konstrukcji Żelaznych Aleksandra Bogdańskiego. Konkurencję miała pod nosem, bo na tej samej ulicy jest też „Handel Wyrobami Żelaznymi Tehawar Stefan Adamczuk i Ska”. Ta firma miała swoje przedstawicielstwo także na Grzybowskiej.

 

Gęsie wątroby i miliony dolarów

W kierunku Trockiej zaczyna śmierdzieć drobiem. Na Mokrej i Handlowej znajdowały się zakłady drobiarskie, jak ten: „Pasiarnia i Handel Drobiem Bracia Papierbuch i Ska”. Z artykułu Jerzego S. Majewskiego „Asfalt i gęsie wątróbki” z Gazety Stołecznej wiemy, że znajdował się tu też Poldrób – największe zakłady drobiarskie w ówczesnej Warszawie, w których zatrudnieni byli głównie mieszkańcy Targówka. Tak autor opisuje ul. Handlową:

Między Radzymińską a Stojanowską – miała charakter proletariacko-przemysłowy. Tu znajdowała się największa warszawska tuczarnia i ubojnia drobiu, spora fabryka papy i lepiku oraz warsztaty kolejowe

Z tego samego artykułu wiemy, że właściciel firmy Poldrób – Jakub Gothelf – po wojnie mieszkał w Nowym Jorku, skąd w 1992 roku opisał w liście swoje wspomnienia z Targówka.

Eksportowaliśmy żywy i mrożony drób do wielu krajów całego świata. Roczna wartość eksportu przekraczała 5 mln ówczesnych dolarów – dziś równowartość co najmniej 50 mln dolarów

A w archiwum trafiamy też na ślady papy i asfaltu. Przy Kuflewskiej znajdowała się Fabryka Przetworów Smołowych „Gudronit” Władysława Ciszewskiego.

 

Białołęcka salonem Bródna

Kolejną ważna ulicą w dzielnicy była św. Wincentego. Już wtedy były tu zakłady kamieniarskie jak „Pierwsza Wytwórnia Rzeźbiarsko Kamieniarska Władysław Niedziałek”, „Sprzedaż Krzyży Cmentarnych Maksymilian Kwieciński ” czy na Odrowąża 28 „Pracownia Rzeźbiarsko Kamieniarska Józef Karbowiak”

Ale równie dużo działało tu tartaków, szumnie nazywanych Krajowymi Fabrykami Wyrobów Drzewnych. Na św. Wincentego było też więcej punktów potrzebnych w życiu codziennym. Działał  Skład Apteczny „Targówek” Sz.Brodaty i Sz.Z.Hoppenfeld , Piekarnia Współczesna Józefa Roguskiego i sklep z artykułami spożywczymi Jadwigi Wiśniewskiej.

Z Wincentego blisko już na Stare Bródno, które przecież już przed wojną było w graniach Warszawy. Na Wysockiego 6 trafiamy na drugi w dzielnicy Skład Towarów Kolonialnych, oczywiście sprzedawanych razem z wódką i winem. Prowadził go Ignacy (Icek) Turko (zdrobnienie jest też w oryginale), ale interes zamknął już w 1938 roku.

Stąd już tylko krok na Białołęcką, która przed wojną miała inny przebieg i była jedną z głównych ulic Bródna. Musiała też być salonem dzielnicy i miejscem lansu dla okolicznych mieszkańców. To przy niej znalazła się Kawiarnia Stefani Całkiewicz, Restauracja Stefanii Popielarskiej, Kawiarnia Gastronomiczna „Kujawianka” Teofila Olechnowicza i Ska. Tu też działał jedyny, jaki udało nam się znaleźć w dzielnicy, sklep z konfekcją: Sprzedaż Ubiorów Damskich, Męskich i Dziecinnych L.Borensztejn i D.Glikman.

 

Zobacz więcej:

Rysunki z przedwojennego Bródna

„Asfalt i gęsie wątróbki” Jerzy S. Majewski, Gazeta Wyborcza/Stołeczna

Baza firm zarejestrowanych w latach 1917 – 1946 Archiwum Państwowego m.st. Warszawy

3
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx