Dzisiejsza „Gazeta Stołeczna” publikuje reportaż o konflikcie mieszkańców Zacisza z przyjezdnymi Romami. Padają różne słowa – i mocne i groteskowe…
W skrócie: mieszkańcom Zacisza (chodzi o ten kawałek osiedla „za Radzymińską”, w stronę Elsnerowa) przeszkadzają pochodzący z Bułgarii Romowie, którzy w sporej liczbie przenieśli się w tą okolicę.
Cały artykuł znajduje się tutaj, ale niektóre wypowiedzi osób w tekście są tak zaskakujące, że przytaczamy je poniżej.
– Brudy wynoszą w siatkach i zostawiają w koszach przy sklepie. Pieluchy aż kipią – wymienia Barbara Urbaniak z zarządu osiedla Zacisze.
– Na schodach przy banku przesiaduje ich młodzież z gimnazjalistkami z Bródna – dodaje Elżbieta Bubel, mieszkanka.
Barbara Urbaniak: – Dochodzi nawet do kopulacji.
Krzysztof Sirko, radny z Targówka: – Przeszły mnie dreszcze, aż dostałem szczękościsku. Najpierw 11 listopada Niemcy biją polskich patriotów, a teraz Bułgarzy i Romowie się panoszą. To jakaś plaga, trzeba zrobić porządek. Powinniśmy skierować pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, policja tego nie załatwi.
– A może straż pożarna pomoże? Oni tam żyją po kilkanaście osób, a żadnej gaśnicy nie widziałem – podpowiada Piotr Szmidt, mieszkaniec Zacisza.
Krzysztof Sirko: – Może jeszcze wybudujmy tam przychodnię?
Piotr Szmidt: – Ja się nie martwię, że coś im się stanie. Chciałbym się ich pozbyć albo zmniejszyć ich liczbę. Chodzi o nasze bezpieczeństwo.
Cały reportaż znajduje się na stronach internetowych „Gazety Stołecznej”.