Odpicujmy nasze rury!

33
Share

Mamy dość szarych obdrapanych rur ciepłowniczych wijących się przez pół Targówka! Przemalujmy je tak, żeby zamiast szpecić, stały się ozdobą dzielnicy!

Rury na Targówku

Jest ich około 8 kilometrów. Są szare, obdrapane, pordzewiałe i zamazane sprejami. Wiją się od Elsnerowa, przez niemal cały Targówek Fabryczny, ponad ul. Radzymińską – tworząc paskudną „bramę wjazdową” do Warszawy – i na koniec sztucznie oddzielają Targówek Mieszkaniowy od Zacisza. Tak, to naziemne rury ciepłownicze z którymi kojarzy naszą dzielnicę każdy, kto choć raz tędy przejeżdżał.

Rury powstały w latach 80. XX wieku. Podobno Targówek ma niesprzyjające warunki hydrogeologiczne i dlatego nie zostały zakopane w ziemi, ale puszczone po powierzchni, pomiędzy domami i nad ulicami. Trudno. Ale skoro nie można ich zakopać, zmieńmy je i z makabry zróbmy wizytówkę naszej dzielnicy!

Rury w Berlinie

Niemożliwe? Możliwe! Spójrzcie na Berlin, który jest cały opleciony krecącymi się nad ulicami rurami, ale pomalowano je na ładny różowy kolor, dzięki czemu nie są zakałą, ale ozdobą i symbolem jednego z najnowocześniejszych miast Europy.

Chcemy, żeby podobnie było na Targówku!

Właścicielem warszawskich rur jest Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, czyli SPEC. Firma zapewnia nas, że wygląd rur nie jest im obojętny.

– Dla nas także wygląd miasta jest bardzo ważny. Zwracamy uwagę, by estetyka naszych instalacji nie wpływała negatywnie na otoczenie – informuje targowek.to Monika Mazurkiewicz, przedstawicielka SPEC-u. Ale… – Obecny stan techniczny sieci na Targówku jest dobry i nie kwalifikuje rur do remontu czy przebudowy – dodaje pani Monika.

Co więc robić? Oto odpowiedź: pomalujmy paskudne rury sami – na różowo, zielono, niebiesko albo na jakikolwiek inny kolor! Rzecz jasna nie proponujemy nikomu biegania z pędzlem i wiaderkiem farby. Ale będziemy namawiać urząd dzielnicy do przynajmniej częściowego sfinansowania odnowienia zmasakrowanych rur. Zapytamy artystów i społeczników, czy chcieliby wziąć udział w renowacji i jakie mają na nią pomysły. Jeśli nie całość, to może pomalujemy najbardziej widoczne fragmenty? Może na niektórych z nich mogłaby powstać galeria dobrego graffiti? A może znajdą się w naszej dzielnicy firmy, które zasponsorują farbę na odcinek rurociągu przebiegający w pobliżu ich siedziby?

Podliczmy jeszcze koszty tej akcji. W ostatnich dwóch latach SPEC odmalował (niestety, na szaro) zaledwie 740 metrów szpetnych rurociągów, co kosztowało nieco ponad 220 tys. zł. Stąd łatwo wyliczyć, że do przemalowania całej ośmiokilometrowej sieci potrzeba około 2 mln 400 tys. zł. Czy to dużo czy mało? Dużo, gdy spojrzymy np. na tegoroczne dotacje na kulturę dla organizacji pozarządowych (raptem 125 tys. zł). Mało, gdy uświadomimy sobie, że pensje urzędników w naszej dzielnicy tylko w tym roku pochłoną ponad 21 mln zł.

Na szczęście SPEC nie wyklucza współpracy przy przemalowaniu rur.

– Chętnie zapoznamy się z ciekawymi inicjatywami mieszkańców, zmierzającymi do poprawy estetyki, pod kątem możliwości włączenia się spółki do tych działań – zapewnia Monika Mazurkiewicz.

Niniejszym uroczyście ogłaszamy początek akcji: Odpicuj rurę! Pomożecie?

No dobra, o kolorach możemy jeszcze podyskutować...

Dołącz do akcji!

33
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx