Katastroficzne wieści dla całej Warszawy nadciągają z Targówka – smog nad miastem przekroczył już normy wyznaczone na ten rok.
O fatalnych wynikach pomiaru powietrza informuje Zielone Mazowsze. Ekolodzy wyliczyli, że w sobotę w Warszawie dopuszczalny poziom stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu (czyli głównego składnika smogu) został przekroczony po raz 35 w tym roku.Tym samym wyczerpał się roczny limit dni z przekroczoną normą narzucony w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 2008 roku. I to już w marcu, a przed nami jeszcze trzy kwartały tego roku!
Katastroficzne wieści odnotowała stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska znajdująca się w pobliżu ul. Kondratowicza, tuż przy Szpitalu Bródnowskim. Nie oznacza to, że mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Warszawie. Po prostu stacja na Targówku jest jedyną po naszej stronie Wisły. Choć z pewnością remont Trasy Toruńskiej i związane z nim korki, przyczynia się do pogorszenia powietrza w okolicy.
Pozostałe sześć punktów pomiarowych WIOŚ rozmieszczonych jest w lewobrzeżnych dzielnicach. Co ciekawe, normy zostały przekroczone w naszej stacji, choć służy ona do badania tzw. tła miejskiego, a nie zanieczyszczeń komunikacyjnych. Czyli specjalnie odsunięta jest od jezdni, żeby badać powietrze, którym faktycznie oddychamy. Najbardziej znana stacja w Warszawie znajduje się w al. Niepodległości przy samej jezdni i bada głównie spaliny wydobywające się z samochodów i autobusów.
Przekroczenie normy niestety nie jest czymś bardzo wyjątkowym i zdarza się co roku. W Warszawie średnia liczba dni w roku, w których występują przekroczenia norm zanieczyszczeń, wynosi 145. Głównym winowajcą za fatalną jakość powietrza jest transport samochodowy. Zielone Mazowsze podaje, że odpowiada on aż za 67% emisji pyłu zawieszonego, który jest niezwykle szkodliwy dla zdrowia ludzkiego. Powoduje m.in. osłabienie układu oddechowego i krwionośnego; szczególnie narażone są osoby starsze i dzieci. Szacuje się, że w Warszawie rocznie około 300 osób umiera przedwcześnie z powodu złej jakości powietrza.
Dużą część winy za ten stan rzeczy ponoszą prywatne linie autobusowe dowożące ludzi z przedmieści. Kłęby sadzy wydobywające się z ich rur wydechowych zawsze skłaniają mnie do refleksji: „Gdzie do cholery jest Policja i Inspekcja Transportu Drogowego???”. Szkoda że takie artykuły to tylko głos wołającego na puszczy…
kwestia czasu kiedy opublikowane zostaną szokujące dane, że Warszawa Kraków itp. – to miejsca nie nadające się do normalnego funkcjonowania ze względu na toksyczność powietrza. P.S dla mieszkających w miastach polecam coś takiego: ***
Mam korzystam i jestem bardzo zadowolony
Hansolo!To nie jest miejsce na twoją reklamę!
Jedź w Polskę sprzedawać to g.i odkurzacze.
Proszę redakcję o usunięcie tego komentarza!