Na szczęście późnym popołudniem i na szczęście w weekend, a nie gdy dzieci bawią się w przedszkolu. Po groźnym zderzeniu na skrzyżowaniu Jórskiego z Łokietka jeden samochód wylądował na ogrodzeniu, drugi na latarni. To kolejny taki wypadek w tym miejscu.
Późno po południu w sobotę na skrzyżowaniu Jórskiego z Łokietka na Zaciszu „spotkały się” starszy model peugeota i srebrne BMW. Uderzenie było na tyle silne, że jeden samochód wpadł w ogrodzenie przedszkola, a drugi na latarnię. – Z samochodów wyskoczyli panowie w skórkach i skoczyli do siebie z rękami. Nie widziałem, żeby wezwali policję, chcieli sprawę załatwić samemu – opowiada nam internauta Marcin, który był na miejscu tuż po zdarzeniu i poinformował o nim serwis targowek.to.
Policja dojechała dopiero później, najpierw potrzebna była straż pożarna. Uderzona latarnia mocno pochyliła się i groziła zawaleniem na ulicę Jórskiego. Strażacy musieli zabezpieczyć miejsce zdarzenia.
To nie pierwszy taki wypadek na tym skrzyżowaniu. W lipcu doszło niemal do identycznego zdarzenia. Wówczas ogrodzenie przedszkola staranowała toyota. Skrzyżowanie stało się bardzo niebezpieczne, odkąd wprowadzono pierwszeństwo przejazdu dla samochodów jadących Krośniewicką i Łokietka. Już od Kościeliskiej mają oni pierwszeństwo, które niespodziewanie kończy się właśnie na Jórskiego. Kierowcy, którzy nie zauważą znaku, wjeżdżają na skrzyżowanie z dużą prędkością wprost pod auta jadące zgodnie z przepisami ulicą Jórskiego.
Na wasze informacje z Bródna, Targówka i Zacisza czekamy pod adresem redakcja@targowek.to