Starcie dwóch volkswagenów na niebezpiecznym skrzyżowaniu ul. Radzymińskiej i Naczelnikowskiej zakończyło się remisem – oba auta skończyły na lawetach. Na szczęście nikt nie został ranny. Mamy zdjęcia.
Do zderzenia doszło dziś wieczorem ok. godz. 19, „jak zwykle” u zbiegu Radzymińskiej oraz Naczelnikowskiej, tuż obok przejazdu przez tory kolejowe. „Jak zwykle”, gdyż w tym miejscu regularnie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji i poważnych wypadków (takich jak np. w styczniu). W dzisiejszej kraksie uczestniczyły dwa volkswageny – passat i sharan. Auta zostały poważnie rozbite i duże szczęście, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Wypadek skutecznie jednak zatkał „starą” Radzymińską w kierunku Targówka – korek zaczynał się już przy ul. Ząbkowskiej.
Kilkanaście minut po wypadku ul. Naczelnikowska wyglądała tak:
fot. targowek.to
Nie ma chyba dnia żeby nie było tam jakieś kolizji. Oznakowanie jest fatalne. Przejeżdzasz przez pierwszą część skrzyżowania – masz pierwszeństwo a zaraz potem musisz szybko wyhamować i ustąpić pierwszeństwa. Ogólnie zamysłem inżyniera ruchu było to aby zjeżdżający z przejazdu kolejowego mieli pierwszeństwo.
Więc żadne światła tu nie zdadzą egzaminu. Myślę że rondo było by najlepsze.
….najlepszy to byłby bezkolizyjny wiadukt ponad torami – podobno żyjemy 3 km od centrum stolicy europejskiego kraju w XXI wieku…
a z innej beczki, po zdjęciach można poznać, którzy strażacy interweniowali. toż to auto nr 6 z tej galerii: http://www.targowek.to/2011/11/czym-jezdza-strazacy-z-targowka/