Takiej sensacji nie mieliśmy na Targówku dawno: w niedzielne popołudnie między ludźmi opalającymi się na kocach wylądował awaryjnie szybowiec. Nikomu nic się nie stało, maszyna nawet nie jest uszkodzona.
Pilot Krzysztof Rycerz wykazał się niemałym kunsztem. Wybrał środkową drogę, bo po tych wzdłuż św. Wincentego i bliżej bloków spacerowało i odpoczywało na kocach sporo ludzi.
– Znam to miejsce, więc wiedziałem że da się tu wylądować. Z trzech możliwych pasów wybrałem środkowy, bo nikogo na nim nie było, nie przegoniłem osób opalających się na kocach – mówił krótko po lądowaniu w rozmowie z Gazetą Stołeczną pilot z Aeroklubu Warszawskiego z 30-letni doświadczeniem.
Pilot wystartował z lotniska na Bemowie i w planach miał przelecenie 200 kilometrów nad Mazowszem. Z powodu złych warunków atmosferycznych szybowiec zaczął tracić wysokość, stąd decyzja o lądowaniu na naszym polu.
Pojawienie się tu szybowca wzbudziło sporą sensację. Macie filmy lub zdjęcia z lądowania? Przyślijcie redakcja@targowek.to
Zdjęcia poniżej przysłał nam internauta Maciek, który był na polu tuż po lądowaniu szybowca.
To już było nie raz w tamtym roku tak samo wylądował też jakis gosciu na polu gdzie opalali się ludzie