Kup sobie pawilon Grobelnego

16
Share

Cała Polska żyje aferą Amber Gold, tymczasem to na Bródnie zaczęła się pierwsza i najgłośniejsza piramida finansowa współczesnej Polski. Legendarny pawilon Lecha Grobelnego przy ul. Ogińskiego wkrótce trafi na sprzedaż.

 

Mieszkańcy tej części Bródna dobrze pamiętają sympatycznego, choć trochę dziwnego pana, który wiecznie chodził w dresie, a pod koniec życia utrzymywał się ze zbierania złomu. Grobelny urodził się w Warszawie i przez lata prowadził na Bródnie studio fotograficzne. Pierwszej fortuny dorobił się już na przełomie lat 70-tych i 80-tych wpadając na genialny pomysł: produkował i sprzedawał zdjęcia z papieżem Janem Pawłem II.

Pierwszy aferzysta III RP

Zanim zajął się finansami, miał też krótką przygodę z przemysłem mięsnym, ale ten interes nie wypalił. Głośno o Grobelnym zrobiło się w pierwszej połowie lat 90-tych. Był już właścicielem sieci kantorów, firmy Dorchem i naciągał ludzi na słynną Bezpieczną Kasę Oszczędności. Pieniądze w tym – jak dziś byśmy powiedzieli – parabanku, ulokowało w 1989 roku 10 tys. Polaków liczących na dużo większe odsetki niż w bankach. Nic z tego nie wyszło i Grobelny uciekł z pieniędzmi za granicę. Złapano go w 1992 r. w Niemczech. W areszcie przesiedział pięć lat, ale pieniędzy nigdy nie oddał. Możliwe, że po prostu ich już nie miał.

Po wyjściu na wolność (sąd apelacyjny skierował jego sprawę do ponownego śledztwa) w 1997 roku zrobił jeszcze w pawilonie przy Nieszawskiej wielką imprezę z wynajętymi kelnerami i idealnie schłodzoną wódką, której temperaturę mierzył ponoć osobiście termometrem. Potem było już tylko gorzej.

Na początku kwietnia 2007 roku mieszkańcy ul. Wysockiego wezwali ekopatrol straży miejskiej, bo nie mogli znieść uciążliwego miauczenia kota siedzącego na parapecie pawilonu Grobelnego. Strażnicy weszli do środka i znaleźli tam ciało szefa Bezpiecznej Kasy Oszczędności. Grobelny miał ranę kłutą klatki piersiowej, nie żył od kilku dni. Do tej pory jego śmierć nie została wyjaśniona. Kot miauczał z głodu.

Pawilon na sprzedaż

Dlaczego piszemy o tym teraz? Grobelny miał na Bródnie przynajmniej trzy pawilony. Na ul. Nieszawskiej, na ul. Wysockiego, gdzie mieszkał i gdzie zmarł oraz na ul. Ogińskiego, na którym do dziś wisi jeszcze charakterystyczny napis FOTO. Działka z tym ostatnim pawilonem znalazła się na liście nieruchomości planowanych przez ratusz  do sprzedaży.

W połówce pawilonu działa solarium i knajpa, a druga połowa – ta z napisem FOTO – jest spalona i kompletnie zdewastowana. Do sprzedaży może trafić już w przyszłym roku. Cena wywoławcza jeszcze nie jest znana. Kupiec pewnie się znajdzie, bo na działce o powierzchni 646 mkw plan zagospodarowania przewiduje „zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, dopuszcza się lokalizowanie zabudowy usługowej”.

Co Waszym zdanie powinno powstać w tym miejscu?

16
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx