Centrum Warszawy znów ma dziś wielkie problemy na budowie metra. A u nas zamieszanie z komunikacją jest z innego powodu — wiemy już z czego wynika, że przystanek jest na żądanie albo nie, a także kiedy kierowca autobusu musi się zatrzymać nawet „bez żądania”.
Często spóźniony, ale w końcu przyjeżdża – długo wyczekiwany autobus. Tyle, że przed nim na przystanku stanął wóz innej linii. Zanim wyskoczycie zza niego i zamachacie ręką, kierowca tego wytęsknionego dodaje gazu, zmienia pas i mija przystanek na żądanie bez zatrzymania się.
Często wam się to zdarza? W urzędowej interpelacji na takie zachowanie kierowców poskarżyła się radna Małgorzata Kwiatkowska. Konkretnie narzeka na autobusy linii 140 i przystanek św. Wincentego.
„Przystanek św. Wincentego 01 jest usytuowany tuż za skrzyżowaniem z ulicą Kondratowicza i jest przystankiem na żądanie dla wszystkich linii autobusowych. Gdy na przystanku stoją już inne autobusy, dochodzi do sytuacji, w której osoby oczekujące na autobus linii 140 nie są w stanie go zatrzymać.”
Radna Kwiatkowska narzeka na przystanek blisko ratusza, ale na Targówku i Bródnie można znaleźć wiele podobnych przykładów. Tylko wzdłuż Radzymińskiej spieszącym się kierowcom zdarza się „nie zauważyć” przystanku Jórskiego czy Gorzykowska.
Zarząd Transportu Miejskiego odpowiedział już radnej, dzięki czemu i my dowiadujemy się, jakie zasady rządzą przystankami na żądanie. Otóż, jeśli na którymś autobusy mają więcej niż 25 proc. niepotrzebnych zatrzymań, to taki przystanek jest warunkowy, czyli właśnie na żądanie.
ZTM zapewnia, że wszystkie przystanki są regularnie monitorowane, a ten przy skrzyżowaniu Kondratowicza ze św. Wincentego weźmie jeszcze dodatkowo pod lupę. Co ważne, według wewnętrznych przepisów, jeśli na przystanku na żądanie stoją inne autobusy, to kierowca następnego pojazdu MUSI się zatrzymać, nawet jeśli nikt nie wcisnął guzika ani nikt nie macha ręką. To ciekawe. Zdarzyło wam się kiedyś natknąć na taką uprzejmość kierowcy? W przypadku, gdy tego nie zrobi, ZTM radzi pisać skargi. O ile oczywiście zdążymy zauważyć numer boczny.
A co Wy sądzicie o przystankach na żądanie w naszej dzielnicy? Gdzie ich brakuje, gdzie są zbędne, a gdzie warto zastąpić je przystankami stałymi? W końcu ZTM zapowiedział szczegółowe badania komunikacji w naszej dzielnicy, więc możemy im pomóc…
pisać, pisać, pisać!!
Dlatego ja przeważnie chodzę na przystanki bez żądania jeśli mi zależy by napewno siąść ;) Swoją drogą obserwuję czasem jak np. matki z wózkami stoją na mrozie pół godziny, żeby przejechać na gapę jeden krótki przystanek angażując w to cały autobus bo jak jest tłok to połowa musi wysiąść.
No niestety kierowcy tak robią, raz w ten sposób olał mnie nocny i musiałam czekać pół godziny na kolejny :(. Tylko dlatego, że przed nim jechał traktor, a kierowca nawet nie raczył spojrzeć w stronę przystanku…
Sytuacje, w których jadą dwa autobusy i tylko pierwszy kierowca zauważa osoby machające ręką zdarzają się dość często na przystanku Krynoliny w stronę Centrum. Kierowcy nie poczuwają się do obowiązkowego zatrzymania autobusu gdy jeeden autobus jest już na przystanku.
Kiedy ztm skończy z bezsensowną tendencją do zatrzymywania linii 5xx i 7xx na wszystkich przystankach? Przynajmniej 512 bez Jórskiego!!!
Nie zgadzam się na „512 bez Jórskiego”.
Mam jeszcze jedną prośbę o „527” na Jórskiego.
512 bez HANSA!!!
Akurat przystanek 'Jórskiego’ jest ewidentnym dowodem na to, że ZTM nie przestrzega swoich własnych regulacji: autobus 512 (ale też 718 i 805) zatrzymuje się tu w niemal 100 proc. przejazdów. Zatem przystanek już dawno powinien być stały.
Macie 120,co chwilkę na tej samej trasie 190,poza tym 718,738,805, chcielibyście jeszcze 527 i może jakieś E-? 512 to jest linia przyspieszona i nie powinna się tak kiepścić co przystanek. To bzdura że zatrzymuje się w 100%, pewnie jak Ty sterczysz i machasz, żeby podjechać do Trockiej.
Parę ładnych lat temu, największa ulewa jakiej byłam świadkiem i to w dodatku w samym jej centrum. Czekam z niecierpliwością na 517 cała przemoknięta, przystanek DKS Targówek w stronę Ursus-Niedźwiadek. 517 wyłania się zza zakrętu, a więc wychodzę spod wiaty, a autobus gładziutko z taką prędkością z jaką się wyłonił, przemknął mi przed nosem i tyle go widziałam. Zaznaczam, że przystanek DKS Targówek nie jest i nie był przystankiem na żądanie. Bez komentarza.