Ciężarówka zahaczyła o przewody na ul. Krynoliny. Kable wiszą bardzo nisko na całym Zaciszu.
Choć reporterzy TVP Warszawa podają, że chodzi o ulicę Kryniczną, to do zdarzenia doszło na Krynoliny na Zaciszu. TIR skręcił tu z Radzymińskiej i po chwili zahaczył o wiszące nisko nad jezdnią przewody telefoniczne. Kierowca był jednak pewien, że to nie jego wina i od razu wezwał policję. Tłumaczył, że jego samochód ma cztery metry wysokości, a minimalna wysokość, na której mogą wisieć kable to 4,30 m. Policjanci przyjęli te argumenty i mandatu nie było.
Podobny problem mają mieszkańcy na wielu ulicach Zacisza. Pamiętające jeszcze głęboki PRL kable rozpięte na drewnianych słupach, czasami już nie są nawet używane, ale wciąż wiszą nad ulicami i chodnikami. W niektórych miejscach, np. przy ul. Jórskiego, można nawet dotknąć ich ręką. Nowe przewody Telekomunikacja Polska (teraz Orange Polska) prowadzi już pod ziemią, ale nikt się nie spieszy z usunięciem starych.
Dziennikarzyny z Pcimia rodem, zawsze coś przekręcą, gonią za sensacyją a o mieście mgliste pojęcie.