Ruch na Odrowąża jak na Marszałkowskiej [WYNIKI POMIARÓW]

5
Share

No dobra, chodzi o ruch rowerowy. Ratusz chwali się Warszawskim Raportem Rowerowym 2012, a my jak zwykle się czepiamy. To znaczy sprawdzamy, jak w dokumencie wypada Targówek. I nie jest dobrze.

 

W Warszawie to był rok rowerów. System miejskich wypożyczalni Veturilo wystartował wprawdzie dopiero w sierpniu, ale mocno zamieszał w mieście. Rowerzyści to już nie „spoceni ludzie w obcisłych rajstopach”, ale każdy z nas. Za darmo na 20 minut, na dłużej też za grosze – jeździć może każdy, kto ma kartę miejską. Tylko na rowerach Veturilo i tylko w cztery miesiące warszawiacy przejechali 725 tysięcy kilometrów.   Razem dojechalibyśmy na Księżyc i wrócili (prawie , w jedną stronę jest 384 tys. km)

Dlatego w tym roku coroczny Warszawski Raport Rowerowy nabiera szczególnego znaczenia. To dokument, w którym miejskie Biuro Drogownictwa podsumowuje sytuację cyklistów w mieście. My sprawdzamy, jak w raporcie wypada Targówek.

W powyższym zestawieniu Targówek wypada nijako. Na zielono zaznaczono prymusów, na czerwono Rembertów, który ma 1 (słownie jeden) kilometr ścieżek rowerowych, więc mieści się w granicy błędu statystycznego. Targówek ma tych ścieżek 15 kilometrów. To też błąd, ale już nie statystyczny, tylko urbanistyczny. W przeliczeniu na 1000 mieszkańców mniej ścieżek ma tylko kilka dzielnic.

A zapotrzebowanie jest ogromne. Świadczy o tym, choćby zainteresowanie ścieżkami już istniejącymi. Natężenie ruchu na popularnych drogach rowerowych w mieście wygląda tak:

W porannym szczycie ścieżka wzdłuż Odrowąża jest na  szóstym miejscu wśród prezentowanych w raporcie. A jeśli weźmiemy pod uwagę szczyt popołudniowy, to jeździ po niej niemal tyle samo cyklistów, co wzdłuż Marszałkowskiej:

W zestawieniu nie ma ścieżki od granicy Zacisza do miśków wzdłuż al. Solidarności. Pewnie jest zbyt nowa, żeby załapać się do statystyk, ale sądząc po liczbie jeżdżących tu rowerzystów, to też powinna znaleźć się wysoko w rankingu. A więc rowerowy potencjał dzielnicy Targówek jest ogromny. Z Raportu wynika, że aż 62 procent podróży rowerowych w Warszawie odbywa się na odległość między 6 a 14 kilometrów. Czyli tyle, ile z naszej dzielnicy do różnych punktów w centrum.

Czy zatem doczekamy się na Targówku więcej ścieżek rowerowych? I tu nadchodzi moment, w którym musi pojawić się ten slajd:

Przyzwyczailiśmy się już że nawet peryferyjne dzielnice jak Włochy i Ursus są lepiej traktowane od Targówka, ale to jednak boli. Według raportu liczba planowanych ścieżek w naszej dzielnicy wynosi 0 (słownie zero).

Bądźmy jednak sprawiedliwi. Autorzy raportu umieścili w nim tylko te najważniejsze ścieżki. Nasz urząd dzielnicy rozpisał przetarg na budowę ciągów pieszo-rowerowych wzdłuż Kanału Bródnowskiego. Jeśli uda się je zbudować, to jakaś trasa dla rowerów przybędzie.  Skromna i krótka, ale zawsze. Może też uda się wreszcie skończyć ścieżki wzdłuż Trasy Toruńskiej, a to już będzie kilka kilometrów solidnej drogi rowerowej.

Na koniec jeszcze jeden slajd z Raportu, który dużo mówi o traktowaniu dzielnic przez ratusz. Pokazuje rozmieszczenie wypożyczalni Veturilo w mieście.

Tak, ani jednej nie ma na prawym brzegu Wisły. Według zapowiedzi ratusza 1 marca 2013 na Pradze pojawi się kilka stacji, ale wszystkie blisko centrum, między Wisłą a Targową. Decyzja w sprawie wypożyczalni na Targówku wciąż nie zapadła. Ma być podjęta do końca roku. Na razie nieoficjalnie mówi się o pięciu stacjach: w Parku Wiecha, pod domem kultury Zacisze, na skrzyżowaniu Kondratowicza z Rembielińską i na rondzie Żaba. Trzymamy kciuki.

Tak jeszcze w listopadzie wyglądała ścieżka rowerowa wzdłuż Głębockiej przy Trasie Toruńskiej. Nie dało się tędy jechać

Cały Warszawski Raport Rowerowy 2012 ściągniecie stąd (plik .pdf, 3 MB)

 

 

 

 

5
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx