Już nie tylko ludzie masowo ciągną do centrów handlowych, ale też dziki. Tyle że one nie czekają na zielone światło dla pieszych. Sytuacja jest na tyle poważna, że urząd dzielnicy apeluje o ostrożność.
Stado dzików nauczyło się grzebać w śmietnikach przy Centrum Handlowym Targówek. Na stałe mieszkają w Lesie Bródnowskim i choć są tam dokarmiane przez Las Miejskie, to lubią sobie wyskoczyć na shopping, czyli buszowanie między galeriami. Można je spotkać m.in. na dzikiej działce między CH Targówek a Malborską, ale nie krępują się też penetrować śmietniki na przystankach autobusowych czy na tyłach sklepów.
Problem w tym że zwierzęta straszą mieszkańców i przebiegają przez ruchliwą Głębocką, co szczególnie po ciemku jest bardzo niebezpieczne. Doszło już nawet do jednego wypadku. Sygnały o dziczych wycieczkach dostajemy od czytelników od jesieni, ale apetyt zwierząt rośnie w miarę jedzenia śmieci i teraz stały się one naprawdę uciążliwe.
Urząd dzielnicy zwrócił się do Lasów Miejskich, które opiekują się Lasem Bródnowskim, z prośbą o rozwiązanie problemu. W mieście jest całkowity zakaz polowań, więc trzeba szukać innego sposobu. Pomóc mogłyby odłownie, czyli drewniane zagrody, w których wysypuje się kukurydzę czy ziemniaki – dzik po wejściu do środka uruchamia zapadnię.
Z artykułu w piątkowej Rzeczpospolitej wynika, że w okolicach są już dwie odłownie – koło IKEA i koło CH Targówek, ale do tej pory nie działały. Marek Roman, wicedyrektor Lasów zapowiada, że dopiero teraz zostanie w nich wykładana przynęta. Złapane zwierzęta mają być odwożone daleko od miasta.
Dziki zawsze mieszkały sobie w Lesie Bródnowskim, a teraz widzę, że należy je przepędzić. Budują jakąś drogę, to zaraz trzeba zniszczyć staw, wyciąć stare drzewa, nalać więcej betonu. Ten Las jest coraz bardziej obudowany i dewastowany wg widzimisię urzędasów (patrz: budowa tzw. drogi pożarowej w 2012, tj. drogi do zwózki drewna). Z dzikiego lasu tumany robią na siłę park. Dziadostwo rządzi miastem, zaprzepaściło idee wielkiego prezydenta Starzyńskiego, który zaplanował kliny napowietrzające i ciągi przyrodnicze. Tych ostatnich być nie może, bo należy wszystko wyprzedać i zabudować gettami i lidlobiedronkami. Skoro rozwaliło się dla kasy mądre ustalenia urbanistyczne, trzeba wywieźć stąd zwierzęta.… Czytaj więcej »
Gdzie ty żyjesz człowieku?Dziki w takiej liczbie na takim małym skrawku zieleni miejskiej?Puknij się w łeb!Dobrze że będą odławiać,bo zrobiło się bardzo niebezpiecznie.Przy takiej liczebności watachy o wypadek nie trudno.Lepiej chuchać na zimne,niż potem płakać że takie nieszczęście się stało.Przecież po lesie chodzą przedszkolaki na spacery,matki z dziećmi..No idiota normalnie
Qqłka ma rację! Zdecydowanie za dużo betonu.
Rozmawiamy o dzikach czy o Qqłce?W środku dzielnicy watachy dzików stanowią ogromne zagrożenie.Jak ktoś potrzebuje kontaktu z naturą to wyjeżdża poza miasto.W małym uroczysku otoczonym ruchliwymi drogami nawet powietrze jest średnie.Nie ma się co oszukiwać.I trzeba zdać sobie sprawę,że Zacisze,Targówek to już nie te ugory sprzed kilkudziesięciu lat.Warszawa rozrasta się we wszystkie strony a ten rozwój kosztuje,dotyczy to również zieleni
JOLA – 100% racji. Ostatnio w 6 chłopa musieliśmy spierniczać bo odyniec na nas szedł. na szczescie bylismy przy samym wyjsciu z lasu, mogloby byc roznie. a policja/straz miejsca nic z tym nie robi – zadzwonilismy na ekopatrol i stalismy i czekalismy na ich przyjazd 30 MINUT!! a w tym samym czasie dziki juz byly w okolicach przystanku bohuszewiczowny w strone bródna. a gdyby tam była kobieta, lub dziecko?
Ludzie o czym wy opowiadacie, są 3 dziki w lasku Bródnowski w dodatku młode, mają rok. Są bardzo spokojne i przyjazne, jeden dał się nawet pogłaskać, jak ktoś nie potrafi się zachować i będzie krzyczał i biegał to nawet sarnę rozjuszy. Trochę pokory do przyrody, uważam, że dziki to świetna atrakcja spacerów po lasku Bródnowskim.
a targówek.info niech nie sieje postrachu, nie ma żadnej watachy i stad dzików w lasku bródnowskim, mogę wam przygotować całą galerię wszystkich mieszkańców lasu bródnowskiego począwszy od wymienionych dzików kończywszy na klempie i sarnach
FotoBrodno dobrze pisze dziki są tam bo to jest ich dom tam sie urodziły a wiesniakom którym sie to po podoba niech wracają do siebie na wioskę.
Brak słów niektórzy bedą sie niedługo czepiać latających gołębi…
Pięknie dziki to tylko ozdobą leśna i niech tak zostanie!!!. Hehe uwaga żeby przez przypadek was nie zjadly hah nie mogę
Ludzie nie mają co robić tylko przeszkadzać zwierzaka weźcie się do roboty albo do pilnowania dzieci żeby w lasach wam ich nie zjadly heh
Jola chyba trzeba cię zamknąć z tymi dzikami a jak nie to jedz ty za miasto postaw sobie 666metrowy mur i nawet golebia nie spostrzezesz
matoły z was a w zasadzie z Ciebie – patrzac po godzinie kolejnych komentarzy o jedna i ta sama osoba ;) super, tez uwazam ze dziki powinny sobie zyc, jak najdluzej, ale gdy zagrazaja ludziom i samym sobie, trzeba cos z tym zrobic. nie mowie zeby je usypiac itp, bron boze, najlepiej zlapac do odlowni i wywozic za miasto. najlepsze rozwiazanie. a wy tacy madrzy jestescie, podchodzcie sobie do dzikow , czekam tylko na news odnosnie poturbowanych kretynow. natura jest piekna, ale z dystansem – do lwow tez bys podchodzil i je glaskal?
pozatym co to za bzdura o 3 młodych dzikach? myslisz, ze tylko jest ich tyle w całym lasku? haha, ladnie masz na bani ;) na wlasne oczy widzialem wielkiego odynca + loche i jednego warchlaka.
Dzikus nie jedna i ta sama osoba, wejdź na facebooka, tam toczy się dyskusja gdzie jest link udostepniony więc ludzie się automatycznie i tutaj wypowiadają. Kup sobie okulary bo ten wielki odyniec sięga ledwo do uda :) Pójdź nad Wisłę między most Grota, a Gdański zobaczysz co znaczy wielki dzik sięgający do pasa :)
Każde duże zwierze przebywające w lasku bródnowskim podpisuje na siebie wyrok śmierci.Wcześniej czy później,spłoszone przez spuszczonego ze smyczy psa albo wrzaski spacerowiczów wyskoczy na ulicę i dramat gotowy.Odławianie i wywózka daleko poza W-wę niejako ratuje im życie.Dzik to naprawdę groźne zwierze.Ktoś kto głaszcze warchlaka ma nierówno pod sufitem.Oswajanie i dokarmianie dzikich zwierząt przynosi więcej szkody niż pożytku.Moje hasło brzmi:to nie jest las dla dużych zwierząt
Qqłka bajzel i śmietnik to masz w swojej syfiastej norze a nie na Głębockiej
Często spaceruje po lasku Bródnowskim i muszę powiedzieć, że jeszcze rok, dwa lata temu dziki nie stanowiły problemu. Można było bezpiecznie przejść 10-20 metrów od dzika. Nawet lochy z młodymi nie były zaniepokojone obecnością człowieka. Teraz pojawiły się w lesie dziwne osobniki. Niczym nie sprowokowane wyskakują z chaszczy i gnają w kierunku człowieka. Rzadko się to zdarza, trzeba spacerować po lesie kilka razy w tygodniu żeby czegoś takiego doświadczyć raz, dwa razy w roku. Ale zdarza się. Już parę razy musiałem zmienić trasę (wycofać się) żeby nie doszło do spotkania „oko w oko”. Nie mam nic przeciwko zwierzakom, ale naprawdę… Czytaj więcej »
Qqłka-dziki nie zawsze mieszkały w tym lesie, były okresy że nie kilka lat w ogóle się nie pokazywały, ale możesz nie wiedzieć o tym, ja znam ten las od 45 lat. Dziki migrują, ale w obecnej sytuacji nie wierzę że to się im udaje, bo niby jak mają się wydostać z tego lasku i przejść do innego? Radzymińską, Toruńską? Jedna locha ma 5-10 młodych rocznie. Dzików raz jest 6,a raz 12 szt. albo i więcej. Powód? Są dwa. Legalne odławianie i nielegalny odstrzał. Foto Bródno-że niby 3 małe warchlaki teraz są, tak? Co ty wiesz w ogóle kolego? Pogłaszcz nie… Czytaj więcej »
BĘDĘ GO ZJADŁ!!! Ostatnio na obiad mielismy dzika
Od Dzików to sie odczepic prosze one tam były pierwsze i tyle w temacie.
Tak, wieśniaki ściągnęły do Warszawy i wstydzą się dzikiej zwierzyny, która nocami warczała pod ich strzechami i ryła pod płotem.
Jola z ratusza, drewno do kominka ci się skończyło z niedawnych wyrębów, więc pewnie masz teraz ochotę na dziczyznę? Pewna idiotka podniosła tu nawet niedawno „problem” kur, he.
Uwaga bywam codziennie w lesie i nieprawdą są komentarze niektórych co do ilosci dzików a ja nie zdradze ile naprawde jest na radoche dziennikarzynom i urzedasom, nieprawda jest także ze dziki atakują ludzi chyba ze jakis duren rzuca w warchlaki kamulcami albo rzuca im czipsy jak to bylo pod c.h., gdy dresy wabily male i robily im fotki fonami! To prowokacje mające na celu podburzenie ludzi przeciwko biednym zwierzetom albo chcica jakiegos grubego kolesia z kola lowieckiego na łatwy odstrzał
Pracowałem w kilku szpitalach,w różnych miastach i nie było miesiąca żeby się ktoś nie trafił co miał bliskie spotkanie z dzikiem:spacerowicz,grzybiarz,drwal,pracownik nadleśnictwa czy nawet jakiś myśliwy.Rany nie zagrażały życiu ale przyjemne też nie były.To tylko zwierze,nie można przewidzieć co zrobi gdy poczuje się zagrożone,może samo zaatakować.Bagatelizować problemu na pewno nie można.Wmawiać ludziom że biedny dzik sam nie zaatakuje może tylko jakis niedouczony gimnazjalista
Ale durny wpis doc, śmierdzi od początku, widać ześ podstawiony aby siac panike!
A ja powiem tak:
Przyjechały ze wsi słoiki, a dzików z miasta się boją, a boją.
Jeśli dziki wychodzą na ulicę z takiego lasu to trzeba taki las ogrodzić w tym miejscu., zresztą lasy powinny być przy drogach zabezpieczone siatką.
Hahaha, a wicie co jest dobre jeszcze. Otóż słoiki postanowiły zamieszkać sobiena kartoflisku pod lasem, wybudowały im dewelopery piekne osiedla, piersza klasa, choć większość bez wind, z oknami w okna. I teraz nagle zrobiło się strasznie bo przyszły dziki i powiedziały gońcie się.
Primo: na Głębockiej nie jest ciemno po zmroku, bo są latarnie. Secundo: trzeba stosować się do przepisów, a nie pędzić na łeb na szyję na Derby, tam jest ograniczenie do 50/h, a przy tej prędkości nie sposób zauważyć watahy dzików zmierzającej ku jezdni przez szerokie pobocza.
leśny dziadzie-mieszkasz w lesie,nie masz domu?
doc-wracaj na dyżur do szpitala w Leśnej Górze
leśnik vel majka-masz wielki problem z przyjezdnymi,a z samym sobą to już ogromny,zazdrościsz bo sam g.masz i mieć będziesz :-)
majka vel leśnik-dzików jest za dużo i gdy brakuje im pokarmu wędrują pod centra handlowe,pod domy(ul.Bystra)wychodzą na ulice i dobierają się do śmietników
„50/h a przy tej prędkości nie sposób zauważyć watahy dzików zmierzającej ku jezdni przez szerokie pobocza” życzę abyś jak najszybciej mogła sprawdzić swój refleks gdy dzik wyskoczy ci przed maskę na Głębockiej :-)
Jeżeli komuś dziki, kleszcze, gałęzie itd przeszkadzają, to niech nie idzie do lasu – prosta sprawa.
Kasian- wredny słój, fermentujący
H** tak ci na chrzcie dali?H** prawdziwy warszawiaczek po wiesckich rodzicach
Żebyś wiedział, że prawdziwy warszawiak od wieków, wracaj do gnojowicy, wsiowy psychologu, świnie łoceniaj.
wiedziałam że chłopek roztropek nie odpuści,musi odszczeknąć
słoma ci H** z gumofilców wystaje kartoflu robaczywy
KASIAN TO TROLL! PRZYJECHALA NA STUDIA ROK TEMU I WIELKI WARSZAWIAK HAHAHA WON STĄD SŁOIKARO!
BRD! Człowiek też tam był. Wcześniej niż w X w. Wcześniej niż była Warszawa.
ten H**,Q|WERTY mają kompleks wsi,to niezrównoważeni psychicznie ludzie którzy potrzebują specjalistycznej pomocy farmakologicznej
A ja z innej beczki.Kto jest odpowiedzialny za fatalny stan ścieżek w tym uroczysku,bo w sobotę nie dało się przejść w ogóle,takie błoto.A tam gdzie linia napowietrzna znowu brodzi się w żwirze.Jak ci nie urok to…Można chyba te ścieżki czymś wyłożyć albo wysypać czymś lepszym niż gruby piach?
Kasian, Aksel- trzeba raczej was leczyć prądem, a jak nie będzie rokowań, na pożarcie dzikom (choć by się porzygały)
Las, to jest las! A park to jest park. Jak ktoś chce parku to niech idzie sobie podziwiać przepiękną rzyżbę „BRÓDNO” im. miłościwego mecenasa eulopejskich altystóf. Jeśli, ktoś chce lasu, to proszę bardzo, niech zakłada wysokie buto kalosze, opryska się preparatami owadobójczymi, w garści finka i wlas szukać dzika. Kasian, to jakieś dziwne imię, ni to męskie ni to rzeńskie. Zostawmy więc „to” z jego problemami. My mamy inne problemy, ale to też nasza wina, przez lata 90 a i póżniej niestety wybierane przez nas przedstawicielstwo w samorządach nie stanęło na wysokości, nie stworzono zwięzłego planu zagospodarowania całego miasta z… Czytaj więcej »
leśnik,qqłka,brzoza-2 itp. to ten sam oszołom,won do lasu i tam siedź z dzikami wstrętny psycholu
Jest w lasku taka stara jednostka wojskowa i dziwi mnie fakt,że tereny w tak atrakcyjnym położeniu,otoczone zewsząd lasem,z rewelacyjnym dojazdem po prostu marnują się.Przecież AMW mogłaby świetnie zarobić sprzedając ten teren pod niską,jednorodzinną zabudowę
Kasian ma hemoroidy! I dlatego boi się dzika.
uroczysko Las Bródnowski to bardziej park a nie las dlatego dziwić może brak utwardzonych ścieżek
Do maxi: idź do jednostki i powiedz im o sprzedaży, to „wstrzelą” ci do łba rozum. Jednostka jest zresztą ważnym zapleczem logistyczno-magazynowym i o kolejnej wylęgarni słoików nie ma mowy.
Do MAXI:Ta jednostka to tylko biurokracja.Od dawna są plany,żeby to biuro przenieść,tylko że nie ma gdzie w tej chwili.Teren jest atrakcyjny dla developerów.Wierzę że to tylko kwestia czasu,sam bym kupił w takim miejscu domek czy mieszkanie
Odp. się od lasu i od dzików! Jak można robić z lasu park. Zamieńcie swoje mieszkania w burdele i powiedzcie ze to spa!
Można i trzeba zrobić z tego lasu park,by jak najwięcej ludzi mogło z niego bezpiecznie skorzystać.W tym momencie błoto po kolana.Ani spacer,ani przejazd z wózkiem nie wchodzi w grę,a szkoda.Zamiast dobrych ścieżek kilka ławek,wiat i tablic.Czy nie da się wycisnąć ciut więcej z dzielnicowej kasy chociaż na utwardzenie ścieżek?
do MAXI
las to jest las, jak chcesz ścieżki idź do parku bródnowskiego.
zgadzam się,jak nie bajoro,błoto to znowu śnieg po pachy,nie ma komu odśnieżyć w tym uroczysku,choćby na głównych drogach
Bujajcie się oszołomy,kupcie sobie trekingowe buty,chcecie więcej utwardzonych alejek żeby zostały pozasrywane przez wasze kundle i więcej śmietników, żeby słoiki mogły wyrzucać torby z pampersami.
jechałem z pracy i dzik wyskoczył mi przed maskę.zatrzymałem wysiadłem patrze a to dwa gówniarze wybiegają z lasu bo gonili tego dzika.uciekli.niech już te ferie się skończą,bo gównażeria się bardzo nudzi.szkoda zwierzaka,tu nie miejsce dla dzika wśród dzikich