Golem, Ciduch, Dziad Chrabas, Pępulek Oranżadka – 60 lat temu wzbudzali strach w dzielnicy. W niedzielę macie okazję poznać bliżej „największych rozrabiaczy Targówka”. I przy okazji dowiedzieć się, jak nasza dzielnica zapisała się w historii światowego kina.
Dom Spotkań z Historią w swoim cyklu „Kino, kawa i Warszawa” zaprasza tym razem na Targówek. W niedzielę pokazane będą dwa filmy: „Gdzie diabeł mówi dobranoc” i „Warszawskie gołębie”. Ten pierwszy jest niezwykły przynajmniej z kilku powodów.
„Gdzie diabeł mówi dobranoc”
Jest rok 1955. Od kilku lat na dawnym Placu Horodelskim ciągnie się budowa Domu Kultury Targówek. Na zdjęciach budynek przypomina już dzisiejszy Teatr Rampa, ale jego okolica jest zupełnie inna: drewniane domy stoją przy brukowanych uliczkach z gazowymi latarniami. Są oczywiście gołębie i studnie, z których mieszkańcy czerpią wodę. W filmie widzimy m.in. lokalny bazar, Bar Bródnowski, Cmentarz Choleryczny i dzieci bawiące się prawdziwym pistoletem na kirkucie przy św. Wincentego, który nie jest jeszcze porośnięty drzewami. Jedyna atrakcja w biednej i zapuszczonej dzielnicy, to pojawiające się co jakiś czas objazdowe kino.
W filmie teatr jest ciągle budowany, ale ukończona zostaje sala sportowa na jego tyłach – ta sama, w której dziś ćwiczą akrobaci z DKS Targówek. W pierwszej połowie lat 50-tych przejęła funkcje, które miał pełnić niedokończony dom kultury. Na zajęcia sportowe i kulturalne w ciasnej salce przychodzą tłumy. Także lokalnych szwarccharakterów. Tadeusz Łomnicki, który w filmie jest lektorem, wymienia ich przezwiska i nazywa „niespokojnymi duchami Targówka” i „największymi rozrabiaczami”. To dla nich budowany jest ten dom.
Nie oczekujcie jednak dętej agitki komunistycznej kinematografii. Jest wręcz przeciwnie. Film Władysława Ślesickiego i Kazimierza Karabasza to otwarte oskarżenie ówczesnych władz. Niezwykle odważne, za które jeszcze dwa lata wcześniej wylądowaliby w stalinowskim więzieniu. Autorzy wytykają włodarzom, że ci chwaląc się wykańczanym właśnie Pałacem Kultury, odbudową Starówki czy MDM-em zapominają o innych częściach Warszawy, takich jak Targówek, który już wtedy od 40 lat znajduje się w granicach miasta. – Oszukaliśmy tych ludzi. Kto jest za to odpowiedzialny, że na Targówku wciąż diabeł mówi dobranoc? – pyta wprost Łomnicki, a kamera pokazuje zostawionych samych sobie „rozrabiaczy”.
To właśnie ta bezkompromisowość zapewniła twórcom stałe miejsce w historii kina. Nurt, który reprezentują, nazywany jest 'Czarną serią polskiego dokumentu” i opisywany jest nawet w zachodnich opracowaniach światowej kinematografii. Na fali odwilży grupa młodych reżyserów dokumentowała ciemną stronę ówczesnej Polski. Kamera po raz pierwszy pokazuje prostytutki, chuliganów, biedę i patologię. Warszawę i Polskę zupełnie inną niż w urzędowo optymistycznych Kronikach Filmowych.
„Gdzie diabeł mówi dobranoc” jest jednym z najważniejszych filmów serii, z której znane są też „Uwaga chuligani”, „Ludzie z pustego obszaru” czy „Warszawa 1956”. Wszystkie warto obejrzeć, ale dla mieszkańców Targówka film Karabasza i Ślesickiego, to po prostu pozycja obowiązkowa.
Chcieliśmy pokazać Wam „Gdzie diabeł mówi dobranoc” w naszym serwisie, ale z uwagi na skomplikowaną materię praw autorskich, Filmoteka Narodowa nie wyraziła zgody na publikację elektroniczną. Teraz możecie zobaczyć film na pokazie w DSH.
„Warszawskie gołębie”
Drugi z zapowiadanych na niedzielę filmów, to nakręcone w 1988 roku „Warszawskie gołębie” Henryka Bielskiego (w rolach głównych m.in. Józef Nalberczak i Ewa Szykulska). Pokazuje historię bliźniaczo podobną do losów Józefa Balcerka z serialu „Alternatywy 4”, tyle że znacznie mniej zabawną.
Rodzina Wacława Kaczmarskiego, od wielu pokoleń mieszka na Targówku. Bohater, tak jak ojciec i dziadek, hoduje gołębie i jak to z hobby bywa, są one jedną z najważniejszych rzeczy w jego życiu. Tymczasem Targówek się rozbudowuje, stare rudery są burzone, powstają nowe gmachy. Kaczmarski dostaje nowe mieszkanie na Ursynowie, ale nie chce zrezygnować z gołębi…
„Kino, kawa i Warszawa” Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20, niedziela (10 lutego), godz. 16. Wstęp wolny
kurcze fajny artykuł :) Targówek do tej pory jest utożsamiany z patologią i łobuzerią ;)
Oglądałem ten film na seminarium i kupiłem go 2-3 lata temu w Empiku. Film jest tendencyjny, miał pokazać Targówek w złym świetle w kontraście do nowych wspaniałych dzielnic. To tak jakby zrobić film o Wilanowie z pijanymi lemingami na balkonach. Moja rodzina mieszka na Targówku od prawie 100 lat i twierdzi, że zaraz po wojnie to była fajna, całkiem spokojna dzielnica. A całą patologię to przyniosła ta przyjezdna hołota z gierkowskich blokowisk. Zresztą wystarczy spojrzeć na tych wszystkich dresiarzy, wszyscy są potomkami słoików, co 20-30 lat temu wyrzucali fekalia przez okna bo nie wiedzieli co to wc.
Do Brunn: aż tak ostro bym tego nie nazwał, zauważ tylko, że Targówek i ogólnie ta strona była dla rodzin uboższych. Kto by pomyslał, żeby rodzina wykształciuchów zamieszkała na Targówku? Oni automatycznie byli kierowani z przydziału na Wolę, Żoliborz itp. I to tak narastało, a to wszystko trwa do dzisiaj. Buduje się nowe osiedla, lecz zasiedlają jedynie słoiki z prowincji przez to proces ten trwa dalej i dalej. Obrazu Targówka nie zmienimy … nie ma komu go zmieniać.
Poeto zmień siebie,najlepiej wyprowadź się stąd słoiku!
DO ” BRUNON” : SŁUCHAJ, W MOIM BLOKU NA TARGÓWKU W KTÓRYM MIESZKAŁAM 26 LAT MIESZKALI TZW. ” WYKSZTAŁCIUCHY”,,, DZIENNIKARZE, POLITYCY… NAZWISK NIE PODAJĘ BO PO CO. NIE MÓWIĄC O ŚMIETANCE INTELEKTUALNEJ , KULTURALNEJ I POLITYCZNEJ NA ZACISZU – WSZYSCY MIESZKAJĄ TAM DO DZISIAJ I NIE ZAMIERZAJĄ TEGO ZMIENIĆ. TEN FILM TO KOLEJNY BŁĄD… STEREOTYPY, STEREOTYPY, STEREOTYPY…A ZAKĄPLEKSIENI LUDZIE IM ULEGAJĄ…JAK NP. PREZYDENT WARSZAWY I …SŁOIKI OCZYWIŚCIE.
do KASIAN: nie podszywaj się pod kobiete trollu. A po słoikiem to jestes Ty i zapewne twoi rodzice, którzy przyjechali z jakiejś Koziejbrody i uważają się za wielkich WARSZAWIOKÓW!
do ROBERTO POETRICO
nic ci na to nie poradzę,że twoi dziadkowie pochodzą z Konowałów,rodzice urodzili się w Jęczydole a ty możesz o sobie mawiać żeś prawdziewy warsawiak,bo się nim stałeś od razu jak tu przyjechałeś z wykopków buraku
Najwieksi rozrabiace Targowka siedza na Kondratowicza 20.
ROBERTO POETRICO nie podszywaj się pode mnie wiescki wypierdku
BRUNN jak czytam twój komentarz spod którego wyłania się tok twojego rozumowania, to współczuję rodziny z jakiej pochodzisz. No ale przecież lepiej było dla nich zamieszkać na targówku niż w chlewie z trzodą. A w następstwie rośnie taki płytki człowieczek jak ty. Zakompleksiony, internetowy napinacz…
do QWERTY : won słoiku
Poeta ma rację. Targowek w sensie Mieszkaniowy ma spuściznę po tym drewnianym, golebiarskim. Czyli biednie, robotniczo. Kiedy na początku lat 70. Zaczęto budować osiedle przeznaczono tutaj bloki dla komunalow i Rsm Praga. Czyli zrobił się mix robotniczej klasy z patologia i będąca w mniejszość klasa średnia. Jak ktoś z wykształceniem dostawał mieszkanie np. Na Golawickiej to nie narzekał że nie Ursynów. Trzeba było się zapisać do innej spółdzielni. A że Rsm Praga miała członków najczęściej z working-class to inna sprawa… Bywało śmiesznie bo w klatce mieszkał profesor, milicjanci, robotnik z Fso i autochton. Nie było tu szans na inteligencka dzielnice… Czytaj więcej »
do QWERTY: jakiś półgłupek się pode mnie podszywa,sorki.Kasia
Do Qwerty: Moja rodzina mieszkała wcześniej na Pradze, a jeszcze wczześniej na lewym brzegu conajmniej od połowy XIX wieku. A z chlewa to może ty się wywodzisz. Kiedyś na Targówku wszyscy się znali i swoi mogli się czuć bezpiecznie. I nie było pseudoarystokracji, która nie potrafi odpowiedzieć na „dzień dobry” a zna się najlepiej na Warszawie, jej dzielnicach i przechowywaniu słoików na balkonie.
JA JESTEM MŁODĄ, ATRAKCYJNĄ, WYKSZTAŁCONĄ I… UTALENTOWANĄ OSOBĄ… ZUPEŁNIE NIE UTOŻSAMIAM SIĘ ZE STEREOTYPOWĄ WIZJĄ TARGÓWKA I NIE ZAMIERZAM SIĘ STĄD WYPROWADZAĆ… MAM ŚWIETNĄ CHATĘ:)… I SUPER WIDOK ZZA OKNA, BLISKO CENTRUM…. SĄSIADÓW MAM WYKSZTAŁCONYCH I AMBITNYCH… NIC NIKOMU NIE DOLEGA…POZA JEDNYM: UPORCZYWYM TRZYMANIEM SIĘ NIEFAJNEJ HISTORII TARGÓWKA I UPPRCZYWOŚCI OSÓB ZAINTERESOWANYCH ABY TO SIĘ NIGDY NIE ZMIENIŁO…ABY TARGÓWEK NIE NABRAŁ NOWEJ JAKOŚCI… TA NOWA JAKOŚĆ PRZEJAWIA SIĘ JUŻ OD DAWNA W LUDZIACH TU MIESZKAJĄCYCH…ALE NIESTETY URZĘDNICY NIE CHCĄ TEGO DOSTRZEC …JEDYNE NA CO STAĆ URZĄD TO FILMY PRZYPOMINAJĄCE O TEJ MARNEJ GENEZIE OKOLICY – ABY TYM SAMYM POGRĄŻYĆ ZAKOMPLEKSIONYCH… Czytaj więcej »
Ola:
1. Wyłącz Caps Lock
2. Nikt tu nie jest zakompleksiony. Serio. Mieszkam na Targówku ponad 30 lat i nigdy nikt nie poskarżył się, że ma kompleksy z powodu mieszkania w tej dzielnicy. Więcej – nigdy nie usłyszałem, że ktoś chciałby się stąd wyprowadzić. Wiec przestań powtarzać te brednie o kompleksach.
BRUNN – skąd pochodzi rodzinka to akurat mnie nie intersi. Ale widzę, że masz spore braki w wychowaniu przez nią i dlatego ci współczuję, że jesteś taki płytki. I później tacy przelewają na własne dzieci swoje poglądy, że ten to rumun, tamten rusek, żyd, cygan, słoik, itp. Taki fifarafa jesteś a słoma z butów ci wystaje. Pierwszy lepszy PRZEJEZDNY przez targówek jest mądrzejszy od ciebie.
KASIAN (podróba) następny, pokazuje ile wie, dwa słowa i tyle ma do powiedzenia. Dobrze, że internet umie włączyć :)
JANeeeek!!! Gdzie jesteś? Odezwij się ;)
A powinno bo najwyraźniej ty masz jakieś kompleksy. Ty albo twoje alter ego bo już nawet nicki są podrabiane… Co tu mają do rzeczy wątki narodowościowe? Jak ktoś ma inne poglądy to od razu faszysta i antysemita a zaczęło się od filmu z lat 50-tych. A prawda jest taka, że i teraz niektórzy jeszcze rzucają reklamówki z okien albo do windy. Sąsiad mojego znajomego do tej pory załatwia się w siatkę i chwali się, że oszczędza na wodzie. Nie mówiąc już o ustępowaniu miejsc w autobusie, co jest najlepszym sposobem na weryfikację ludzi.
BRUNN nie znasz znaczenia słowa kompleks. Ja się nie czepiam „słoików” i nie uważam, że całe zło w dzielnicy jest przez nich. Jeśli ktoś traktuje ludzi z innego społeczeństwa inaczej niż siebie, a ty „słoików” traktujesz gorzej bo nie urodzili się w warszawie, to tak jesteś pewnego rodzaju FASZYSTĄ. No ale skąd ty możesz wiedzieć, jakie są różnice? Dla takich ludzi jak ty, nie mam krzty szacunku. Tym postem kończę „dialog” z Tobą, bo inni pomyślą, że jestem taki sam jak ty, czyli…
Zgadłem, naczytałeś się pewnych gazet i masz z tego powodu największe prawo oceniać ludzi, którzy mają inne poglądy niż ty. Najlepiej zrównać rodowitcyh waeszawiaków do decydentów holokaustu, bo to takie modne i w dobrym tonie. Jak się komuś nie podoba w Warszawie czy na Targówku to kto mu każe mieszkać?
Kolonista, prawda. Mi tu dobrze, nikt mi psem do windy w bloku nie sika, do centrum nie jest wcale tak daleko, słojów w bloku też nie mam, w okolicy blisko do tańszych sklepów (na co narzeka znajoma z innej dzielnicy, że naokoło są tylko te drogie i musi jeździć do innych dzielnic). Może niektórzy mieszkają w złym miejscu, albo chcieliby luksusową willę z lokajem i służbą, najlepiej bez czynszu i z darmowym wyżywieniem? :D
Wiele zależy w jakiej części Tgk się mieszka. Najprzyjemniej moim zdaniem to region Askenazego i Zamiejskiej. widac jak ludzie dbają o ogródki, balkony jakie auta stoją pod blokami jak wyglądają ludzie tam mieszkający. Najmniej ciekawe regiony to tuż przy wincentego, smolenska i piotra skargi czyli tam gdzie gro ludzi z mieszkań komunalnych i starych kamienic socjalnych. Dla mnie granica między lepszym i gorszym Tgk przebiega na wysokości pawilonu na Ossowskuego. Tam gdzie Kanwa tam gorsza strona.
Mieć poglądy i mieć uprzedzenia to jednak coś innego, Janku.