Czy stary blok może przeżyć drugą młodość? Przekonamy się na Bródnie. Budynek z lat 70-tych przechodzi generalny remont, właściciel chce sprzedawać w nim mieszkania w stanie deweloperskim. Czyli prawie jak nowe.
To chyba pierwszy taki eksperyment w skali Warszawy, a może i kraju, który dać może odpowiedź na pytanie jaka przyszłość czeka bloki z wielkiej płyty.
Mrówkowiec przy Krasiczyńskiej 8 niewiele różni się od dziesiątek innych budynków na osiedlu. Zbudowany w 1972 roku, dwie klatki, 10 pięter. Drugą młodość chce mu nadać spółka Polskie Projekty Inwestycyjne, która swoje przedsięwzięcie nazwała „Młode Bródno”.
Remont polega na totalnej modernizacji starego budynku. W bloku znajduje się 198 mieszkań jedno- i dwupokojowych. W pierwszym etapie remontu zostanie przygotowanych 99 lokali, których oddania do użytku można spodziewać się już w lipcu 2013 roku.
Po remoncie ze starego budynku zostaną chyba tylko ściany, a i te nie w oryginalnej formie. W ramach prac wymienione zostaną instalacje: elektryczna, grzewcza, kanalizacyjna oraz ciepła i zimna woda. Blok został już ocieplony i otynkowany. Inwestor zapewnia, że kompletną renowację przechodzi również powierzchnia dachu, remont klatek schodowych, korytarzy, wymieniane są drzwi wejściowe do mieszkań. W miejscu starych wind pojawią się 4 nowoczesne.
Budynek przy Krasiczyńskiej 8 przez lata był hotelem robotniczym i to różni go od innych bloków na Bródnie. Podobna modernizacja spotkała drugi dawny hotel w dzielnicy, ten przy ul. św. Wincentego. Tyle że tam prace prowadził urząd dzielnicy i mieszkania nie trafiały na sprzedaż, tylko weszły do zasobu lokali socjalnych. Nikt więc ich nie kupował i rynek nie zweryfikował czy będą chętni na mieszkanie w wielkiej płycie po liftingu.
Przekonamy się o tym dopiero przy Krasiczyńskiej. Cała inwestycja ma zostać doprowadzona do stanu deweloperskiego, umożliwiającego zupełnie nową aranżację wnętrz. Inwestor chce szukać klientów na rynku, tak jakby zbudował całkiem nowe osiedle. Tyle że nie gdzieś daleko w polu, ale w już dobrze funkcjonującej dzielnicy. Tutaj są już szkoły, przedszkola, ogródek jordanowski pod blokiem, sklepy, dobra (w miarę) komunikacja, a kiedyś będzie metro.
Na pewno zachętą będzie mała powierzchnia lokali. Od kiedy banki zaostrzyły wymagania kredytowe, na rynku najbardziej poszukiwane są małe mieszkania za 200-300 tysięcy. Na Młodym Bródnie ceny wahają się między 5200 a 6400, ale przy 38 mkw, to cały czas wychodzi poniżej 250 tysięcy złotych.
Wszystkie zdjęcia: materiały inwestora,
Droga Redakcji proszę o odrobienie lekcji tzn dotyczącej „Wielkiej Płyty” bo powielanie głupot przez media jest nagminne mają w tym swój interes deweloperzy sprzedający nie wiele lepsze od Wielkiej Płyty jakościowo domy ! Uwaga Jest Wielka Płyta jest Rama H to konstrukcja zbliżona do Deweloperki z tym że ściany ma grube 2-3 razy i elementy płyt położonych na Ramie H ( Wytrzymuej Wybuch Gazu ) Wielka Płyta i Deweloperka Nie !!! Na Bródnie w większości mamy WP lub Deweloperke !!! na TArgówku jest Rama H a ona postoi !!! PS Dlatego Deweloperka nie ma gazu bo im technologia szwankuej i… Czytaj więcej »
Myślałem, że dadzą ludziom a tu kolejne słoikowe inwestycje dla nowobogackich. Komunalne dają skrajnie biednym a przecież są ludzie, których nie stać na wynajem wolnorynkowy ani kupno a przekraczają o 100-200 zło0tych progi na komunalne. To jest polska sprawiedliwość.
Ciekawa sprawa z tym odnowionym przez miasto blokiem na Wincentego. Został za duże pieniądze odnowiony, sama prezydent (zdaje się w maju 2012) z pompą otworzyła podwoje. Sama chciałabym mieszkać w takim standardzie jaki reprezentuje sobą ten blok (komunalny)i zapadłą cisza… Na prawie 100 mieszkań tylko w 2-3 świecą się światła i ewidententnie nikt tam nie mieszka. Tak już to trwa prawie rok. Dziwna sytuacja.
W ogóle kryteria przydziału mieszkań są chore. Przydzielane są skrajnie biednym albo patologocznym rodzinom, których nie stać na czynsz. I gmina sama sobie płaci czynsze. A przeciętnym samowystarczalnym ludziom odmawia się wszystkiego. Tylko jak kupić albo wynająć wolnorynkowo większe mieszkanie za 1300 pensji?
Na Ossowskiego też pustawo i ciemnawo. Pewnie fikcyjne meldunki i fikcyjne przydziały a mieszkania czekają na wynajem.
Po co nowoczesne windy? Megą być nowe, ale z metalowymi drzwiami ręczenie zamykanymi w kabinie, to ma klimat, takie ma w ofercie winda-warszawa.
Patologicznym ludziom nie powinny być przydzielane mieszkania bo nie potrafią uszanować tego daru – dewastują i zakłócają porządek. Powinny być budowane porządne mieszkania czynszowe dla spokojnych, normalnych ludzi, rodowitych mieszkańców. Jak na razie prywaciarze rozgrabiają wszystko dla siebie a państwo prawie nic nie ma.