To wiadomość głównie dla psiarzy spacerujących po Lasku Bródnowskim. Ale może inni też się zastanawiają, dlaczego nad dzielnicą lata dziś samolot…
A w dodatku ktoś wyrzuca z niego zielono-brązowe kostki mocno cuchnące rybą. Szansa, że dostaniecie taką paczką w głowę jest znikoma, ale już że zje ją wasz pies – całkiem spora.
3 maja w Lesie Bródnowskim rozpoczyna się rozrzucanie szczepionki przeciw wściekliźnie dla lisów. To właśnie dla tych zwierzaków przeznaczona jest przynęta, a nie dla zwierząt domowych. Dlatego według oficjalnych zaleceń od dziś przez dwa tygodnie psy powinny chodzić po lesie na smyczy.
Przynęta składa się z cuchnącej kostki, w której znajduje się pojemnik z płynną szczepionką. Cuchnie to tylko dla człowieka, lisom (i psom niestety też) bardzo się podoba. Po przegryzieniu pojemnika płyn poprzez kontakt z błoną śluzową wnika do organizmu zwierzęcia, które nabiera odporności na chorobę. Preparat szczepi w ten sposób tylko lisy. Kostka psu raczej nie zaszkodzi (choć po zjedzeniu zaleca się wizytę u weterynarza), ale jak szczepionki zjedzą psy, to lisy będą niezaszczepione.
Nas dziwi tylko, że akcja zaczyna się w długi weekend, gdy po lesie spaceruje sporo osób. Pogoda jest idealna, nie ma jeszcze komarów, a lasek mamy ładny. Tak wyglądał wczoraj:
zdjęcia: targowek.info
Jak zwykle nie zadbano o ograniczenie plagi komarów. A co do psów biegających bez smyczy liczę, że będzie ich znaczna ilość, że obficie się pożywią, a potem kopyrtną. Ot co. Bowiem psa należy wyprowadzać zawsze na smyczy i w kagańcu, dzierżąc przy boku torebkę na ekskrementy. Większość psiarzy tego nie robi, więc oczekuję od służb mundurowych, zdecydowanych reakcji również w tym zakresie.
Życzę smacznego.
A ja do tej pory myślałem, że na świecie są tylko dwie rzeczy, które pachną jak ryby. I jedną z tych rzeczy są ryby.
Jeszcze odnośnie leśnego, drewnianego mostku prezentowanego na zdjęciach do artykułu. Zdjęcie jest dość sprytnie zrobione bowiem nie ukazuje wejścia na mostek od strony jednostki wojskowej. Co tam się wyprawia po deszczu… bagno totalne. Nie da się w ogóle przejść. Czy nie można tam nasypać jakiegoś żwiru czy ułożyć na jakimś podłożu płyt? To jest tylko kilka metrów a przejście jest niemożliwe. Spacerowicze idąc przez mostek od strony Bródna na mostku zawracają z braku możliwości przejścia. Tak już jest od lat.
Zgadzam sie z JJJ, psiarze sa okropni. Mysla, ze jak wejda do lasu to wszytko im wolno. Spuszczaja swoje pociechy ze smyczy, te biegaja, skacza na ludzi. Osobiscie lubie psy ale wolalabym zeby na mnie skakaly czesto niespodziewanie. Najsmieszniejsze jest to, ze budka do odlawiania dziekow to ich pomysl:-) Z obawy o swoje pieski. Podobno dziki strasza psy :-) Czesto spotykam dziki i sarny ale nie mialam z nimi problemow natomiast z chamstwem wlascicieli pieskow jak najbardziej.
Psów podczas spacerów w lesie NIE WOLNO spuszczać ze smyczy ponieważ są zagrożeniem dla mieszkańców lasu!!!