Rzeczy niemożliwe: asfalt

2
Share

Nie ważne, czy chodzi o wielką autostradę, czy malutką uliczkę na uboczu  – i tu i tu dotrzymanie terminów obiecywanych przez budowlańców i urzędników jest niewykonalne.

W zasadzie sami już nie wiemy, czy wielki i wielokrotnie opóźniony remont Trasy Toruńskiej (S8) został wreszcie zakończony. Chyba tak, bo od paru miesięcy przy targówkowskiej „autostradzie” nie widać jakichś większych prac, a samochody jeżdżą po niej swobodnie – ale z drugiej strony ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ani władze Warszawy, ani nikt inny całkowitego zakończenia tej wielomilionowej inwestycji nie ogłaszał ani nie świętował.

Zrujnowana ul. Wojskowa /fot. czytelnik targowek.info

Zrujnowana ul. Wojskowa /fot. czytelnik targowek.info

Wciąż nie świętują też mieszkańcy ulicy Wojskowej na Zaciszu, o której pisaliśmy w styczniu. Równo wyasfaltowana uliczka została rozorana w październiku ub. r. z powodu budowy kanalizacji, co pozbawiło dojazdu samochodem mieszkańców położonego na końcu uliczki osiedla bloków oraz kilkunastu domów jednorodzinnych w okolicy. Zgodnie z harmonogramem budowę 200 metrów rur zaplanowano aż na… pół roku. Marzena Wojewódzka z MPWiK zapewniała nas wówczas, że wszystkie prace i przywrócenie asfaltu zakończą się w marcu.

W marcu mieliśmy solidną zimę i nawet nikt się nie zdziwił, że terminu nie dotrzymano. Gdy w kwietniu mieszkańcy Wojskowej zapytali MPWiK kiedy wróci asfalt na ich uliczkę, dostali odpowiedź na piśmie, że na pewno do końca kwietnia.

W kwietniu była piękna wiosna, ale wykonawcy robót, firmie „Budosan”, wciąż nie udało się zakończyć budowy. Zamiast przywrocenia asfaltu robotnicy kilka tygodni temu zasypali dziury tłuczniem i zniknęli. Wczoraj zapytaliśmy ponownie MPWiK o zaciszańską uliczkę i tym razem pani Marzena Wojewódzka zapewnia, że asfaltowa nawierzchnia wróci do końca maja.

Mieszkańcy Wojskowej już stawiają zakłady, czy w czerwcu terminem zakończenia robót okaże się koniec czerwca, a w lipcu koniec lipca…

„Żarty żartami, ale ulicą wciąż nie da się bezpiecznie jeździć samochodem. Asfalt jest cały poszatkowany, wszędzie walają się kamienie, rozwalony jest próg zwalniający (w sumie w tej sytuacji niepotrzebny), ale za to nowe studzienki kanalizacyjne niebezpiecznie wystają ponad poziom drogi. Położenie kanalizacji dla raptem kilku domów jednorodzinnych już ósmy miesiąc odcina prawie setkę innych rodzin od cywilizacji!”

– pisze nasz czytelnik pan Mariusz.

Tak jakby nie rozumiał, że w naszej dzielnicy zbudowanie czegokolwiek w terminie przez państwo/miasto/dzielnicę (bo nie mówimy o prywatnych inwestorach) jest n i e m o ż l i w e …

2
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx