Połączenie Pragi z Targówkiem nie ma chodnika – zauważa lokalne stowarzyszenie z sąsiedniej dzielnicy. Nie ma też przejścia przez tory i ludzie po prostu chodzą na dziko.
Chodzi o połączenie Naczelnikowskiej z tzw. małą Radzymińską, czyli dokładnie na granicy dzielnicy. Chodnik jest tu z jednej strony ulicy, choć wszyscy chodzą po drugiej – po prostu ludzie w naturalny sposób skracają sobie drogę, choćby do Kauflanda. Tu jednak jest tylko wydeptana ziemia, która po każdym deszczy zamienia się w błoto. Trochę wstyd, jak na jedną z głównych ulic obu dzielnic.
Sprawę zauważyło i opisało lokalne Praskie Stowarzyszenie Mieszkańców Michałów. W artykule wytykają też skandaliczne rozwiązania przejścia przez tory kolejowe wzdłuż Radzymińskiej. Owszem jest kładka. A co, jeśli ktoś chce przejść tylko przez tory, a nie przez Radzymińską? Na przykład idzie na stację Statoil albo na przystanek w kierunku Marek? Według przepisów powinien wspiąć się na górę kładki, przejść jakieś 400 metrów, i znowu wrócić kładką na stronę ulicy, po której już był. Efekt? Wszyscy chodzą na dziko. Nawet rodzice z wózkami.
To dobry przykład jak nasze miasto ułatwia życie pieszym i osobom korzystającym z publicznego transportu. Są traktowani jak mieszkańcy drugiej kategorii, którzy na ułatwienia i wsparcie ze strony instytucji miejskich nadal nie mogą specjalnie liczyć.
– podsumowuje stowarzyszenie Michałów i trudno się z nimi nie zgodzić.
Jakie są szanse na rozwiązanie problemu? Pewnie nikłe. Oficjalny bieg sprawie nadał wprawdzie radny Warszawy Krystian Legierski (SLD) opisując ją w interpelacji. Problem polega jednak na tym, że chodnik i tory leżą na styku kompetencji samorządów dwóch dzielnic, drogowców i kolejarzy. Czyli obstawiamy, że przez długie miesiące wszystkie instytucje będą przerzucały się pismami i odpowiedzialnością. O ile oczywiście w ogóle przejmą się sprawą.
Przejazd kolejowy jest do zamknięcia. Wcześniej nikt tego nie ruszy bo i sensu nie ma.
Dla rodziców z wózkami i osób niepełnosprawnych to wogóle przejścia nie ma. Kładka nie jest wyposażona w podjazd więc jesli ktoś ma dzwigać w tą i spowrotem wózek w rękach to woli na skruty iść. To wstyd żeby tak wyglądała okolica głównej ulicy dzielnic, 2 marketów i jak wynika z poprzedniego artykułu następnej galeri handlowej !!!!
AŻ DZIW BIERZE, ŻE DOPIERO TERAZ KTOŚ TO NAGŁAŚNIA!!! TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI JAK WYGLĄDA PRZEPRAWA W TAMTYM MIEJSCU!!! WSTYD!!!
I co może jeszcze tam przejście dla pieszych i ścieżkę rowerową ?????
Ganiać i wlepiać mandaty, mimo że jest tam ograniczenie prędkości to ludzie, psy i koty wbiegają na jezdnie.
Ja do Kauflandu idę przez tory, bo 156 rzadko jeździ. Bez tego trzeba iść duuuuużo dłużej, kto będzie szedł z przystanku aż do drugiej kładki??? Jest nawet wydeptana ścieżka, więc dużo ludzi tak chodzi. Akurat chodzę w innym miejscu, ale fakt, jak w opisanym chce się przejść z tamtej strony i dołem, to trzeba iść przez tory, ale przydałoby się jeszcze przejście przez tory do Kauflandu za przystankiem Piotra Skargi, bo stamtąd do sklepu jest bardzo blisko. Ewentualnie można zrobić przystanek Al.Solidarności także i w drugą stronę, bo jak wraca się z Tesco, czy z Kauflandu, to nie ma czym… Czytaj więcej »
tak jest od zawsze. przecież Targówek to zadupie :) Dziekujemy SM BRODNO, PO , PIS, SLD i HGW
to miejsce jest fatalne. nie znosze tam chodzic przez tory, ale nie ma wyboru. wyobraźcie sobie koniecznosc przejscia tamtedy z obcokrajowcem. niezly wstyd… nie raz widzę, jak na zdjęciu, ludzi, którzy idą przez tory z wózkiem, albo jeszcze gorzej, wzdłuż ulicy na przejeździe. a tamtędy bardzo dużo ludzi z dziećmi chodzi, bo po drugiej stronie radzymińskiej są w pobliżu dwa przedszkola i szkoła. no i jeszcze to, że przystanek piotra skargi jest mega daleko od naczelnikowskiej. świetnie po prostu.
Lagierski niech lepiej splaci swoje grzywny w sprawach sadowych…
Powinni zabrać miesięczne pobory wszystkim odpowiedzialnym za to urzędasom, zabrać służbowe fury i spieniężyć, wtedy znajdzie się migiem fundusz na budowę przejścia podziemnego, kładki. Po co się certolić z gnojami.
Niech radny legierski składkę zrobi wśród „swoich” i byśmy mieli tęczowy chodnik.
„Problem polega jednak na tym, że chodnik i tory leżą na styku kompetencji samorządów dwóch dzielnic, drogowców i kolejarzy.”
za mało jest urzędów. proponuję powołać jeszcze urzędasa ds. krawężników, szarej i czerwonej kostki, asfaltu i płyt chodnikowych.
jest to obrzar zwany wiocha I patologia na targuwek fabryczny sylaja alkocholikuw I meneli a plac zabaw nie jest placem dla dzieci tylko dla menelstwa I to sieniezmieni mieszkam tu od 4 lat I widze tutylko bagno I wioche a ops daje wiecej pieniedzy pijaka nisz rodzina bez naloguw panstwo ma nas w d*** tak bylo I tak zostanie
@Magda, nie wszyscy są menelami, są też tacy normalni ludzie jak ja – z zainteresowaniami, pasjami i normalną pracą. Menele nie będą wiecznie trzymani w zabytkowych kamienicach i już trochę ich zostało z nich przeniesionych. Tu nie ma wiochy, tylko jest to prowincja na razie niezadbana. W niedalekim czasie ta okolica zostanie przemieniona w taki skansen z zabytkowymi kamieniczkami, parkami i z Domem Kultury. Obecnie Warszawa jest ulepszana po trochu i zmieni się na lepsze :)