Policjanci rozbili grupę złodziei seryjnie kradnących benzynę ze stacji benzynowych na Targówku. Rabusie tankowali „za darmo” łącznie aż 65 razy!
Według ustaleń policji trzech mężczyzn działało co najmniej od sierpnia ubiegłego roku. Poruszali się różnymi samochodami na kradzionych tablicach rejestracyjnych, tankowali paliwo do zbiornika i odjeżdżali bez płacenia. O dziwo, złodzieje darzyli wielkim sentymentem naszą dzielnicę – zdaniem policjantów przez blisko rok dokonali na terenie Targówka aż 65 kradzieży na łączną kwotę 16 tys. złotych!
Przestępcy długo pozostawali bezkarni, ale żmudna praca policjantów z Targówka w końcu przyniosła efekty. Kilka dni temu nasi kryminalni zatrzymali trzy osoby. Najpierw wpadł Patryk Ż. (20 l.), który usłyszał łącznie 17 zarzutów (acz przyznał się do aż 32 kradzieży paliwa na terenie Targówka). Kolejnych 11 zarzutów kradzieży usłyszał Rafał K. (32 l, przyznał sie do 17 kradzieży). Zaś Mateusz Cz. (20 l.) usłyszał 8 zarzutów i przyznał się do 16 kradzieży paliwa.
Złodzieje – być może dzięki temu, że tak gładko się do wszystkiego przyznali – decyzją prokuratora nie zostali aresztowani, a tylko objęci dozorem policyjnym. Nie więc raczej co liczyć, że ceny benzyny w naszej okolicy wreszcie spadną…
Dla mnie benzyna może być po 10 zł (dla klientów aut osobowych jeżdżących przecież dla przyjemności). Byłoby mniej bandytyzmu na drogach. Można by sobie jechać rowerem drogą publiczną, gdy nie ma ścieżki rowerowej bez żadnych obaw, że jakaś łajza zepchnie do rowu.
ale kogo to obchodzi? tu jest mowa o kradzieży lemingu a nuie o rowerach
-> wek Jan. Przeczytaj, czeresiu, cały artykuł do końca (ze zrozumieniem).
Drogi ROWERZYSTA SZOSOWY, a co jeśli ktoś jeździ z małym dzieckiem, może nawet niemowlakiem? Rower to dobre rozwiązanie? i jak tak ma przejechać kilkadziesiąt kilometrów… jesteś egoistą, który nie wysadza nosa poza stolicę, a w zimę siedzi w kapciach przed telewizorem.
Kiedyś nie było samochodów i ludzie żyli. Gdyby auta były wykorzystywane tylko do zaspokajania podstawowych potrzeb… Dziś ludzie jeżdżą dla zabawy (koniecznie z telefonem przy uchu). Wystarczy stanąć przy jakiejś ulicy i spojrzeć kto podróżuje autem? W 80% przypadków tylko kierowca mające bardzo ważne rzeczy do omówienia akurat podczas jazdy. Gdzie te niemowlaki? Zdarzają się sporadycznie. I kto tu jest egoistą? Mam nadzieję, że kolejne części miasta, zwłaszcza centrum, będą niedostępne dla aut. W aglomeracji 2,5 mln mieszkańców nie ma na nie miejsca.
do ROWERZYSTA: No i w końcu piszesz po ludzku, bo Twój pierwszy komentarz to tragedia. Można? Można!
Szacun dla Policjantów. Życzę więcej sukcesów. Mamy dość kradzieży