Założyciel De Mono napisze książkę o Targówku?

6
Share

Pamiętacie sagę o rodzinie z Targówka autorstwa Barbary Jantz? To wcale nie była fikcja. Z wielopokoleniowej rodziny na warszawskim Targówku Fabrycznym wywodzi się m.in. współzałożyciel De Mono Dariusz Krupicz. Muzyk zastanawia się nad… kontynuacją książki. 

 

"Targówek w słońcu i w chmurach", Barbara Jantz, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1989

„Targówek w słońcu i w chmurach”, Barbara Jantz, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1989

Tego się nie spodziewaliśmy. „Targówek w słońcu i chmurach” Barbary Jantz opisaliśmy pół roku temu, nie do końca wiedząc nawet czy książka jest fikcją czy opowiada prawdziwą historię. – To sama prawda. Autorka to moja mama. Doskonale pamiętam, jak pisała książkę i zbierała materiały do niej – mówi Dariusz Krupicz. Dobrze go znacie z tworzonej przez niego muzyki. Jest perkusistą i w latach 80-tych wraz z Markiem Kościkiewiczem i Piotrem Kubiaczykiem założył słynny zespół De Mono*

Targowek.info: Docierały do nas sprzeczne opinie – książka jest wymysłem autorki czy opisuje prawdziwe wydarzenia? 

Dariusz Krupicz: To całkowita prawda. Dokładnie pamiętam jak mama ją pisała na początku lat 80-tych, bo przygotowywałem się wtedy do matury. Odwiedzaliśmy dalekich krewnych, organizowaliśmy spotkania rodzinne, mama skrzętnie notowała wszystkie wspomnienia.

Czyli Johann Tauber, potomek niemieckich osadników, który jest wiodącą postacią książki, naprawdę mieszkał na Targówku? 

To mój dziadek. W rzeczywistości nazywał się Wilhelm Jantz. Jest pochowany na cmentarzu ewangelickim przy Młynarskiej. Moja mama, Barbara Jantz, to w książce jego córka Beata.

Pan też wychowywał się na Targówku?

Mama poznała mojego ojca, nauczyciela matematyki, wcześniej wykładowcę na Politechnice wyrzuconego jako „niepewnego politycznie” i przeprowadzili się na Saską Kępę. Ja urodziłem się i dorastałem tutaj. Na Targówek jeździliśmy jeszcze w latach 80-tych podczas zbierania materiałów do książki. Z resztą ukazały się aż trzy tytuły. Pierwszy był „Mój Targówek”, później „Targówek w słońcu i w chmurach”, a na końcu „Z Targówka na salony”.

Dariusz Krupicz / fot. demono.com.pl

Dariusz Krupicz / fot. demono.com.pl

W książce część wnuków Johanna Taubera ma zespół muzyczny, grają rock’n’rolla. To o panu?

Nie, ja urodziłem się później. Ale opisując ten wątek mama dużo ze mną rozmawiała. Chciała poznać jak najwięcej słownictwa z młodzieżowego języka. W ogóle bardzo się przykładała do pisania. Z wykształcenia była rusycystką, ale nie uczyła w szkole. Wolała pisanie.

Wszyscy jesteśmy ciekawi, co dalej działo się z rodziną i Targówkiem. Dziś w miejscu opisywanego domu jest fabryka. Przejmie pan pałeczkę  i dopisze ciąg dalszy?

Myślałem o tym, zachęcała mnie do tego mama, choć ja wybrałem muzykę. Teraz się zastanawiam nad próbą pisarską.

Zna pan dalszy ciąg rodzinnej historii? 

Pewnie. Mama zmarła w 1994 roku, nie żyje też jeden jej brat. Ale siostra i dwóch braci nadal żyją, dwoje z nich w Warszawie. Rodzina spotyka się co roku na grobach, mamy stały kontakt, bez problemu mogę odtworzyć rodzinne losy.

A skąd zainteresowanie książką i Targówkiem akurat teraz?

Po prostu wpisałem nazwisko mamy w wyszukiwarkę i trafiłem na wasz artykuł. To niesamowite uczucie czytać  komentarze czytelników. Większość pozytywna, ludzie pytają gdzie można kupić książkę. To mnie mobilizuje. Nad pisaniem wciąż się zastanawiam, ale na pewno chciałbym wznowić „Targówek w słońcu i w chmurach”. Nawiązałem już kontakt z jednym wydawnictwem.


 

*Obecnie sytuacja z zespołem De Mono jest nieco skomplikowana. Liderzy podzielili się i działają dwa zespoły o tej samej nazwie. Dariusz Krupicz gra w tym, którego frontmanem jest Marek Kościkiewicz (więcej o zespole na demono.com.pl). Kilka lat temu Krupicz założył też zespół Magma, który wszyscy znacie z megahitu „Aicha”.

6
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx