Dwa samochody rozbiły się dziś wczesnym wieczorem u zbiegu Bukowieckiej i Zamkowej. Nic nikomu się nie stało, ale skrzyżowanie robi się coraz bardziej niebezpieczne.
O wypadku informuje nasz czytelnik Tomasz.
„Kraksa na placu Zamkowym dziś przed godz. 18:00. Gdy jest ładna pogoda to przy fontannie gromadzą się ludzie z dziećmi. Na szczęście nikomu nic się nie stało. To kolejny wypadek na tym samym skrzyżowaniu i znów wymuszenie pierwszeństwa” – pisze w mejlu czytelnik i przesyła zdjęcie jednego z rozbitych aut:
Dokładnie w tym samym miejscu doszło do zderzenia w listopadzie ubiegłego roku. „Mam wrażenie, że takie sytuacje będą się powtarzać coraz częściej. Mieszkańców na Osiedlu Wilno jest coraz więcej” – pisał wtedy Tomasz i niestety miał rację.
„Oczywiście słupki po poprzednim wypadku nie zostały naprawione a jedynie usunięte. Ale to nikogo chyba nie dziwi…” – kończy dzisiejszego mejla nasz czytelnik.
“Kraksa na placu Zamkowym dziś przed godz. 18:00.”
Na Plac Zamkowy w Warszawie już od wielu lat nie można wjeżdżać autem. Zresztą rowerem chyba też nie.
Może problem zniknie jak zamkną przejazd kolejowy, który ma podobno funkcjonować tylko do czasu zakończenie budowy metra. Do tego czasu blacharze mogą zacierać rączki ;)
Kiedyś na Zaciszu przy Da Grasso była plaga wypadków. Średnio jeden na 2 dni. Stłuczki, czasami coś poważniejszego. Wynikało to z tego, że mieszkają tam same dziadki (niedzielniaki w odpicowanych Matizach albo innych furach), ale jak sie okazalo były to specjalne stluczki dla kasy z odszkodowania. To jest prosty mechanizm. Każdy Warszawiak wie jak to robić, a wy słoje i lemingi nie pytajcie JAK.
Dlaczego nie ma tam ustąp pierwszeństwa jako dodatkowy znak do koniec strefy zamieszkania? Odruchowo sprawdzam czy jest ustąp pierwszeństwa zapominając o strefie zamiemieszkania – tak samo od strony hurtownii tj. drzewa zasłaniąją znaki i można niezłą kolizję zmajstrować :P
ZDM postawi światłą – będą korki na Bukowieckiej (przejazd kolejowy i światła) – nie będzie stłuczek. Zadowoleni?
Ja nie. Po prostu trzeba jeździć w tym miejscy z normalną prędkością, maks 40 km/h i nikt z nikim się nie będzie zderzał. Jednak w tym miejscu jest masa czubków którzy rozpędzają się na Bukowieckiej do np. 70 km/h i potem zaskoczenie że ktoś wyjechał im z boku.
niech się ludzie w końcu przyzwyczają, że w tym miejscu jest już osiedle a nie pole.
– Kiedyś było rżysko teraz SAN FRANCISCO! ;)
stłuczka w listopadzie?
Chodzi o skoszenie przez Panią słupka na wysepce?
Kraksa o której mowa wynikła ok 17, winę ponosi kierowca zamieszczonego na zdjęciu focusa.
Zagapił się po prostu jak każdemu się mogło zdarzyć – nie 1 stłuczka zdarza się w warszawie codziennie.
Nikomu nic się nie stało, a już sensacja, że skrzyżowanie niebezpieczne.
Opanujcie się ludzie!
Najlepiej wszędzie ronda porobić….
Dla ciekawostki – żadna z osób poszkodowanych nie była mieszkańcem OW.
Jedna z nich to warszawiak z dziada… więc argumenty o słoikach jak zwykle na miejscu.