Nasz czytelnik poinformował nas o dramatycznych wydarzeniach, do których doszło dziś wczesnym popołudniem w okolicach McDonalds’a i domu kultury na Zaciszu.
Do niebezpiecznych zdarzeń doszło w piątek przed godz. 13 w okolicach skrzyżowania ul. Radzymińskiej i Młodzieńczej. Pan Krystian w mejlu przysłanym do naszej redakcji opisuje sytuację tak dokładnie, że sami nie musimy wiele dodawać. Oto list naszego czytelnika:
„Kiedy szedłem ze swoją dziewczyną zauważyłem kobietę, która biła drugą kobietę i dziecko przy przystanku autobusowym w strone Ząbek. Chciałem pomóc, ale kobieta, która biła, zaczęła uciekać w stronę pasów i na przystanek, który prowadzi do centrum. Miała ze sobą klucz francuski i wymachiwała nim do jakiegoś pana w kabriolecie na pasach. Mówiła, że go zabije! Dzwoniłem na policję, niestety nikt nie odbierał.
Kierowca z tego samochodu też zaczął dzwonić. Biegliśmy za tą kobietą, która w międzyczasie zaatakowała siostrę zakonną, a następnie zaczęła uciekać w stronę straży pożarnej. Poprosiłem o pomoc panów ze straży pożarnej – niestety nie zareagowali. Kobieta skręciła w pierwszą ulicę za McDonaldem, podbiegła do samochodu marki Jaguar i wyrwała w nim rejestrację oraz włączyła alarm.
Dobiegliśmy znowu do McDonalda od strony Radzymińskiej, następnie kobieta zaczęła kierować się w stronę DK Zacisze i na przystanku przy Młodzieńczej chciała wsiąść do PKS–u, ale jakiś pan jej nie pozwolił. Więc biegła dalej. Wtedy zobaczyłem policję i pokierowałem, gdzie ma jechać. W końcu panowie policjanci tę kobietę obezwładnili…”
Relację pana Krystiana potwierdziliśmy na policji.
„Zgłoszenie o kobiecie na Zaciszu dostaliśmy dziś o godz. 13:04. Policjanci zatrzymali 34–letnią mieszkankę Targówka, która została przekazana pogotowiu i odwieziona do szpitala” – informuje nas sierż. sztab. Marta Sulowska z komendy rejonowej policji.
Co było przyczyną ataku furiatki na razie nie wiadomo. Wygląda jednak na to, że kobieta miała problemy psychiczne. Czy na pewno, i czy policja postawi jej jakieś zarzuty, okaże się zapewne dopiero po weekendzie.
to byłam ja,po dzisiejszym dniu robie powtórke
Gratuluję odwagi. Ganiać wariatkę z kluczem francuskim i jeszcze dzwonić na policję w międzyczasie… szok, takie męstwo już rzadko się spotyka.
„Dzwoniłem na policję, niestety nikt nie odbierał.” – tak działa państwo Tuska
Kobieta byla zla, ze Gowin przegral :-)
Tak działa policja a nie państwo Tuska. Ludzie weźcie się ogarnijcie.
„Atak furiatki na Zaciszu”
Czyżby żona JANa? Też bym zwariował.
Prześmiewcze komentarze, 36 kliknięć „lubię to”… Poziom czytelników portali informacyjnych jest porażający. Tylko takie artykuły wzbudzają zainteresowanie, w których jest sensacja.
Telefon ma takie właściwości, że aby kogoś powiadomić trzeba się z nim połączyć, musi odebrać telefon. Do słuchawki bez połączenia można gadać jak dziad do obrazu. B.Klimkiewicz.
to zona Qwertego :/ wiedzialem ze cos z toba nie tak
Mam pytanie do goscia, ktory rzekomo to wszystko widzial i relacjonowal. Czy robil Pan cos innego oprocz powolnego biegania za ta „furiatka”? Wydaje mi sie kazdy mezczyzna jest w stanie obezwladnic kobiete…a teraz licze ze odezwa sie zaciszanskie feministki:)pozdro
Paweł,czasem nie warto obezwładniać takie osoby,szczególnie kobiety. Mogą później sobie zmyślić historię że zostały pobite etc.
Monitoring jest akurat w tym miejscu. Lepiej zareagowac konkretnie niz patrzeć i czekac na rozwoj wydarzen
Ta Pani to albo słoik, albo rejestracja autowo-samochodowa WE, bo cała hołota z Mokotowa zjeżdża się do naszych centr handlowych. Wciąż widzę WE. Czy ci ludzie płacą u nas podatki?
Tak, płacą podatki w Warszawie, dzielnica to nie miasto!
Gratuluję właściwej postawy Panie Krystianie!
3RP postkomuna napisał(a):
23 sie 2013
20:55
“Dzwoniłem na policję, niestety nikt nie odbierał.” – tak działa państwo Tuska
—————–
kolejna PiS’owska idiotka (a) co ma do tego Tusk ??/dzwoni sie pod 112 i ZAWSZE odbieraja,nie wypisuj bredni.
Witam, tą kobieta z dzieckiem która została zaatakowana jestem ja, szlam z córka na autobus ta kobieta wyrwala mi dziecko, oczywiscie odrazu odebralam jej corke i zaczelam wzywac pomocy ale niestety nikt z wielu ludzi ktorzy cale zdarzenie widzieli nie zareagowali, a patrzyli bardzo zaciekawieni jak mnie i moje dwuletnie dziecko popycha jakas wariatka, wiec niech Pan który napisal tego maila nie robi z siebie bohatera, bo niestety nikt mi nie pomogl.
Tam jest monitoring wiec bylo wiec bedzie widac jak wszyscy ludzie a wielu ich bylo tylko bezmyslnie sie patrzyli.
Mam nadzieję że jej szybko nie wypuszczą… i że to że jest chora psychicznie nie sprawi że po raz kolejny ominie ją kara za takie zachowanie!!!
To wina Tuska :)
hahah Pani Ela podobno już w kaftanie :) i oby tak zostało
widziałem to zajście i tego chłopaka z dziewczyną i słyszałem co mówili. on chciał przebiec na druga stronę ulicy ale jechały samochody. i pobiegł za ta babka aby ja złapać. i nie uważam aby.pan krystian robił z siebie bohatera. poprostu chciał złapać tamta kobietę. bo wiele złego wyrzadzila.
a ela niestety już wypuszczona !
Znieczulica społeczna, zabiją na ulicy a nie zadzwonią.Szacun dla tego Pana co dzwonił na komęndę.
A psy hodujom, a słodkiej wódki nie chcom, panie dzielnicowy , co to za naród bojaźliwy.
Sprawa została umorzona , bo pani ela ma manie przesladowcza a to przeciez nic takiego, powiedziala ze chciala sie tylko do kogos przytulic. srednio raz w tygodniu mijam ja z moim dzieckiem i nie wiem co jej moze tym razem odbic, ale chyba nic bo przeciez to tylko mania przesladowcza, najwyzej poprosze zeby tym razem przytulila sie do mnie a nie mojej corki