Dwa samochody do kasacji, urwane koło, ścięta latarnia – aż dziwne, że ranna została tylko jedna osoba…
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 10 na Odrowąża przy skrzyżowaniu ze Staniewicką. Wszystko wskazuje na to, że biały opel, skręcający w lewo z Odrowąża, zajechał drogę jadącemu prosto ciemnemu volvo. Nie wiadomo jeszcze z jaką prędkością jechało volvo, ale patrząc na wielkie zniszczenia w obu samochodach, prędkość 50 km/h prawdopodobnie została lekko przekroczona…
Jak informuje portal gazeta.pl, po zderzeniu volvo ścięło latarnię, a następnie wleciało na krawężnik, gdzie dodatkowo urwało się tylne koło samochodu. Z kolei kierowca opla, który jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, trafił do szpitala. Zdjęcia z miejsca wypadku możecie zobaczyć na stronie kontakt24.pl. Na miejscu wypadku wciąż pracuje policja, są spore utrudnienia w ruchu.
Skrzyżowanie Odrowąża ze Staniewicką jest częstym miejscem kontaktów rozpędzonych samochodów. Podczas czarnej serii wiosną zeszłego roku, tutaj i na sąsiednim skrzyżowaniu z Pożarową, auta rozbijały się co kilka dni. Tym niemniej najniebezpieczniejszym skrzyżowaniem w naszej dzielnicy wciąż pozostaje ul. Radzymińska przy Gorzykowskiej.