To jest dobre miejsce na park

9
Share

Co powiecie na jeszcze jedne park w dzielnicy? Tanio i bez większego wysiłku? 

Skwery powstają u nas ostatnio taśmowo, ale jedynie nad Kanałem Bródnowskim. A co z Targówkiem Mieszkaniowym? Można z rozpędu zbudować jeszcze jeden, tym bardziej, że zieleń już tu rośnie. Idealne miejsce podpowiada w e-mailu do redakcji Patrycja.

Chciałabym poruszyć bardzo ważną kwestię niedużego obszaru przy działkach. Jest to coś w rodzaju parku.

Teren zaznaczony na mapce, którą podesłałam.

Jestem mieszkanką tamtejszej okolicy. Ulicą Pratulińską spaceruje, jeździ na rowerze i biega dużo osób. To kawałek zieleni 15 minut od centrum Warszawy. Straszy on jednak ogromnym składowiskiem śmieci. A przecież można by tam postawić ławeczki i zrobić cudowne miejsce wypoczynku.

Mapka z Google Maps podesłana przez czytelniczkę

Mapka z Google Maps podesłana przez czytelniczkę

Chodzi oczywiście o duży zielony teren zaczynający się przy Radzymińskiej i biegnący mniej więcej wzdłuż torów. Przy samym nasypie znajduje się wąska działka, którą od wiosny próbuje sprzedać PKP.  Z drugiej strony wytyczono przebieg obwodnicy Śródmieścia. Ale teren pomiędzy nimi należy do miasta stołecznego Warszawy, choć wygląda jakby był w zarządzie wysypiska w Łubnej.

Węzeł  obwodnicy Śródmieścia z Radzymińską i działa PKP na sprzedaż / rys.  SISKOM / targowek.info

Węzeł obwodnicy Śródmieścia z Radzymińską i działka PKP na sprzedaż (zaznaczono na czerwono). Pomiędzy nimi skwer, o którym pisze Patrycja / rys. SISKOM / targowek.info

Teraz działka leży nieco na uboczu, ale w przyszłości grunt będzie bardzo atrakcyjny. Zanim jednak powstanie obwodnica, można by wykorzystać skwer lepiej niż teraz, gdy jest po prostu zawalony śmieciami i resztkami po altanach działkowych.

Tym bardziej, że miejsce ma bogatą historię. Przed wojną, gdy nie było jeszcze obecnego przebicia Radzymińskiej przez tory, wiodła tędy ważna droga do centrum. Pierwsze połączenie przez tory było Naczelnikowską i w tzw. małą Radzymińską, a drugie właśnie ulicą Cynową biegnącą na przedłużeniu Stalowej. Spod kościoła Chrystusa Króla dochodziło się tu ul. Pratulińską. Przez nasyp i tory przejeżdżało się po specjalnie usypanej rampie, której ślad widać jeszcze w krzakach. Pamiątką po tamtych czasach jest bruk na Cynowej, która dziś jest po prostu alejką w zagajniku.

Aż dotąd sięgają zdjęcia lotnicze Warszawy z 1935 roku. Widać na nich przejazd przez tory / fot. Urząd Miasta

Na zdjęciu lotniczym Warszawy z 1935 roku widać przejazd przez tory / fot. Urząd Miasta

 

Wystarczy poprzycinać nieco krzaki, postawić ławki, stylowe latarnie i mamy fajny parczek. A w dodatku można dogadać się z koleją i zrobić fajną trasę spacerowo-biegowo–rolkowo-rowerową wzdłuż nasypu aż do ronda Żaba. Teraz teren choć zielony, nie zachęca do spacerów, bo wygląda na opuszczony. Tak niewiele trzeba, żeby stał się przyjaznym miejscem.

Droga wzdłuż torów nazywana przed wojną Plantową jest raczej mało zachęcająca do spacerów (zdjęcie sprzed roku). Po lewej stronie widać podjazd na nasyp kolejowy - tędy jeździły furmanki na Stalową, która jest zaraz po drugiej stronie torów.

Droga wzdłuż torów, nazywana przed wojną ul. Plantową, dziś jest raczej mało zachęcająca do spacerów (zdjęcie sprzed roku). Po lewej stronie widać podjazd na nasyp kolejowy – tędy jeździły furmanki na Stalową, która jest zaraz po drugiej stronie torów / fot. targowek.info

Zdjęcie Pratulińskiej przysłane przez Patrycję

Zdjęcie Pratulińskiej przysłane przez Patrycję

9
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx