Koniec przystanku-widmo na Zaciszu

11
Share

Dwa przystanki autobusowe na Zaciszu zbudowano niemal równo rok temu. Ale nigdy nie stanął na nich ani jeden autobus. I nigdy już nie stanie – właśnie pierwszy z przystanków odgrodzono od ulicy płotem…


Rok temu o tej porze na Zaciszu był tylko jeden temat rozmów: zaskakująca likwidacja pętli autobusowej przy ul. Codziennej. W jej wyniku linia 512 musiała nagle zmienić trasę i od tamtej pory wracając z centrum Warszawy jednokierunkowo okrąża całe Zacisze i nawet zahacza o Bródno, żeby ostatecznie dotrzeć w okolice dawnej pętli od strony ul. Rolanda.

Budowa przystanków autobusowych po obu stronach ul. Rolanda /fot. targowek.info

Budowa przystanku-widmo przy ul. Rolanda, zdjęcie sprzed roku /fot. targowek.info

W związku ze zmianami musiały powstać nowe przystanki. Ich budowę rozpoczęto dosłownie w ostatnich godzinach 2012 roku. Opisywaliśmy to na stronie targowek.info i zastanawialiśmy się na głos: po co ich aż tyle? Przystanki powstały bowiem po obu stronach ul. Rolanda i Codziennej – a przecież 512 na nowej trasie jeździło tylko w jedną stronę…

Po co więc zbudowano te dodatkowe przystanki?

Przyznajemy: rok temu gubiliśmy się w domysłach, zastanawialiśmy się czy 512 znowu zmieni trasę, czy przez Zacisze pojedzie jeszcze jakaś inna linia autobusowa, kombinowaliśmy jak koń pod górkę… – no bo nie przychodziło nam do głowy, że kilkunastu robotników w pocie czoła za ciężkie tysiące publicznych złotych buduje te przystanki kompletnie bez sensu.

A jednak! Przez dwanaście miesięcy dwa nowiutkie przystanki – wyłożone równym chodnikiem, z żółtymi pasami bezpieczeństwa i poziomym oznakowaniem na jezdni – stały zupełnie puste. Nigdy nie zatrzymał się na nich ani jeden miejski autobus.

Dziwna sytuacja trwała niemal okrągły rok. Aż w końcu kilka dni temu przystanek-widmo przy ul. Rolanda, położony tuż przy placu zabaw i budowanym przedszkolu, odgrodził od ulicy metalowy płot.

Przystanek widmo na Zaciszu w Warszawie

Przystanek-widmo na ul. Rolanda ogrodzony płotem, zdjęcie z wczoraj /fot. targowek.info

Teraz już wiemy na pewno: żaden autobus nigdy tu nie stanie. Połączone siły urzędników z ZTM i dzielnicy Targówek (oni to bowiem zlecali budowę przystanków) skutecznie wprowadziły chaos na zaciszańskiej ulicy i zmarnowały publiczne pieniądze. Winnych, jak zwykle, nie ma.

Drugi z niewykorzystanych przystanków, na ul. Codziennej, jeszcze nie jest ogrodzony. Od czasu do czasu kierowcy wykorzystują go (sami nie wiemy, czy legalnie czy nie) jako tymczasowy parking. Więc w pewnym sensie tamtą inwestycję możemy uznać za udaną…

 

O tym, dlaczego ostatnio linia 512 jeździ częściej, ale za to na linii 500 skurczyły się autobusy, przeczytacie tutaj.

Gdzie na Targówku wyrobić Kartę Warszawiaka, żeby w ciasnych 500-tkach i na dodatkowych kursach 512-tek nie płacić więcej za bilety, piszemy tutaj.

O świątecznych zmianach w warszawskiej komunikacji, czyli ograniczeniu kursowania i zawieszeniu niektórych autobusów i tramwajów między 21 grudnia a 6 stycznia 2014 roku, przeczytacie na stronie ZTM.

11
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx