W ten dramatyczny sposób władze Uczelni Warszawskiej walczą o możliwość budowy szpitala onkologicznego na Pradze, którą blokuje stołeczny konserwator zabytków.
Uczelnia Warszawska im. Marii Skłodowskiej-Curie, czyli największa prywatna szkoła wyższa w naszej dzielnicy (mieści się na ul. Łabiszyńskiej na Bródnie) ma olbrzymie kłopoty z budową filii Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego.
Szkoła w 2012 roku kupiła tereny zabytkowej, choć zrujnowanej stalowni na Pradze przy al. Solidarności (5,5 ha pomiędzy Tesco a Szwedzką, a więc bardzo blisko Targówka) – ale wciąż nie uzyskała wszystkich zezwoleń na budowę prywatnego szpitala.
Nasza Uczelnia, odpowiadając na potrzeby zdrowotne Warszawiaków, szczególnie zamieszkałych po prawej stronie Wisły, w zakresie leczenia chorób nowotworowych, chcąc wybudować specjalistyczny szpital onkologiczny, od ponad dwóch lat bezskutecznie zmaga się z indolencją, znieczulicą i brakiem zrozumienia urzędników warszawskiego ratusza.
– pisze w liście otwartym rektor Uczelni Warszawskiej dr Mirosław Cienkowski.
Jako głównego winowajcę w dalszej części listu rektor Cienkowski wskazuje przede wszystkim stołecznego konserwatora zabytków Piotra Brabandera, którego oskarża m.in. o rozmyślne naruszenie przepisów w prowadzonym postępowaniu administracyjnym. Sam konserwator uważa, że placówka nie będzie pasowała do historycznej zabudowy. Do rozpoczęcia inwestycji praktycznie brakuje tylko jego zgody.
Inwestor, załamany postawą urzędników, którzy od ponad dwóch lat blokują inwestycję planuje protest głodowy jako desperacką próbę walki o jak najszybsze uruchomienie nowej placówki onkologicznej
– kończy list dr Mirosław Cienkowski.
Zgodnie z zapowiedzią, protest zaczął się dzisiaj w południe na terenie praskiej stalowni. Na murze wzdłuż ul. Radzymińskiej zawisły transparenty, zaś po drugiej stronie muru głodują, oprócz rektora, także pracownicy uczelni i chorzy na raka pacjenci.
Sama bródnowska Uczelnia Warszawska jak na razie działa normalnie.
Lepiej zaje*** miasto wielkoformatowymi reklamami niż pozwolić coś zrobić pozytywnego dla miasta… bo z tego pierwszego najwyraźniej pan Brabander ma jakieś profity.
Brawo konserwator. Ten gość kupił grunt z 50 procentową rekompensatą ze względu na zabytkowy teren, a teraz chce odstępstw od ochrony konserwatorskiej, aby wybudować tam kilkupietrowego molocha. Cwaniak z koziej wólki.
I jeszcze szantażuje głodówką, a durne media to łykają. Co za kraj.
Brawo konserwator. Czy to bedzie szpital „za friko i pro publico bono” – nie. Uczelnia Warszawska (w skrocie UW im, MSC, zgadnijcie dlaczego sobie wybrali taki skrot) dobrze wie, ze rynek na wyciaganie pieniedzy od studentow w Polsce sie konczy, bo jak ktos ma placic to zegna sie z tym krajem. Facet kupil zabytkowa stalownie – obiekt typowo przemyslowy, a chce tam zrobic szpital(?!), moze ma sens przerobienie tego na zabytkowe lofty, ale pacjenci powinni miec w pelni „zdrowa” okolice. Chce budowac kolejny platny szpital – ok, ale na zasadach komercyjnych, a nie kupuje za grosze(bo „zabytek i ciezko sprzedac”),… Czytaj więcej »
@ KOLO i ten drugi hieroglif – w nawiązaniu do tematu leczcie się!!! Na głowę! Ktoś chce zbudować miejsce gdzie ludzie będą się leczyć na naprawdę ciężkie choroby, a wy tu sapiecie. Zrozumiałbym, gdyby chodziło o wybudowanie przy szpitalu galerii handlowej. Ale dodatkowe piętro? Ten szpital i tak w okolicy będzie najładniejszym budynkiem. Z 4 czy 5 piętrami. Jakoś nie specjalnie interesuje się stanem okolicznych kamienic, które to ostatni remont widziały pewnie przed wybuchem II WŚ. KOLO i ten drugi hieroglif Konserwator zabytków w Warszawie to fucha dla kogoś, kto będzie brał z miejskiej kasy grube pieniądze i jeszcze grubsze… Czytaj więcej »
Qwerty naprawdę uważasz, że można niszczyć zabytki i budować tam komercyjne inwestycje? To jednak jesteś idiota, skora już rozmawiamy na tym poziomie.
Zanim ten cwaniak-rektor nie kupił tego miejsca, to ono tętniło życiem. Było tam mnóstwo firm, warsztatów, hotel, a nawet miejsce spotkań religijnych itp. Rektor-cwaniak kupił z ogromną zniżką, nie sprawdzając nawet, co tam można zbudować. A teraz lamentuje. A podniesienie zabudowy z 12 metrów do 25, to nie jest „jedno piętro” tylko podwyższenie o ponad 100 proc.
Ile czasu minęło już jak ten budynek jest pustostanem? Idąc twoim tokiem rozumowania, ma stać i gnić – bo to jest zabytek. Tak? Widzisz te tłumy biznesmenów, którzy zabijają się o tą nieruchomość??? Ja jestem za tym, żeby ratować zabytki, żeby je wykorzystać. Ale jak coś stoi i popada w ruinę i znajduje się ktoś, kto chce zrobić coś pożytecznego to rzuca mu się kłody pod nogi. NIE DLA TAKIEGO POSTĘPOWANIA!!!
Dwa lata. Dokładnie tyle stoi to puste, ile ta uczelnia jest właścicielem. Po prostu kupili nieruchomość i rozwiązali umowy z najemcami.
Musisz odróżniać poważnych biznesmenów od drobnych cwaniaczków, którzy próbują wymusić coś szantażem.
Jeszcze raz: kupił to z ogromną zniżką, którą dostał, bo teren jest zabytkowy. W założeniu po to, żeby zainwestował w zabytek. A on chce zrównać go z ziemią i postawić kloca. Nie mógł zbudować szpitala na polu na Białołęce albo gdziekolwiek indziej? Nie, bo tam nie dostałby 50 proc. bonifikaty na działkę.
Podejrzewam, że zakłady podzielą losy niedaleko położonej lokomotywowni. Stan budynków jest już opłakany a czas i przyroda dokończą dzieła zniszczenia. Potem zrobi się papiery i hulaj dusza, można budować osiedle.
Jeśli faktycznie konserwator rozmyślnie naruszył przepisy w prowadzonym postępowaniu administracyjnym, to od takich rzeczy jest prokuratura. Pan Brabander to dość kontrowersyjna osoba, która niejeden zabytek pozwoliła zburzyć, natomiast tutaj mu funkcja nie licuje z powagą zabytku…
klawiaturo QWERTY – to ty powinienes sie leczyc. Na Targowku jakos powstal prywatny szpital – jak nie wiesz gdzie to pomysl, choc u Ciebie trudno i jakos nie musial byc w budynku po stalowni. On nie chce leczyc ludzi – tylko postawic malym kosztem budynek w miejscu do tego kompletnie sie nie nadajacym, a potem czerpac z tego profitu. Wiesz wogole co to jest stalownia? Budowanie nowych szpitali w zabytkowych miejscach powinno w ogolnosci byc zakazane – szpital musi miec duza powierzchnie zeby mial sens. Gdzie potem zaparkuja pacjenci etc., powstanie ewentualne ladowisko, miejsca dla karetek, nawet duze sale operacyjne?… Czytaj więcej »
KOLO warszaty i małe firmy handlowe w zabytkowej fabryce to interesy prowadzone na miarę zabytkowej nieruchomości? Buahahaha nie rozśmieszaj mnie jeszcze bardziej.
sddfgsdfdfassdf – mając taki nick sugerujesz żebym to ja się leczył?
Cwaniaków w całej warszawie nie brakuje. Każdy kto chce prowadzić jakąkolwiek działalność, kupuje przy jak najmniejszych kosztach. Każdy. To czy on będzie ten szpital prowadził komercyjnie czy harytatywnie to nie twoja sprawa. Gość chce zrobić coś pozytywnego i za to jest gnębiony. Taka jest mentalność w naszym kraju, wy jesteście tego prykładami.
Brawo dla konserwatora zabytków za idiotyzm i brak zezwolenia na budowę szpitala w rozwalających się, zagrzybionych i zdewastowanych ruinach stalowni. Tak trzymać ! ;) ;P
Po co zezwalać na budowę ? A nich tam zgniją te rudery i się same rozpoznaną przy okazji latami szpecąc okolicę. Tak jest lepiej no nie.
łatwiej jakby zburzyli a potem wybudowali potworka jak to coś wokół niedalekiego lidla. a tak będą się przeciągać.
Zabytki oczywiście należy chronić ale konserwator powinien uwzględnić cel na jaki ma być ten teren wykorzystany..to przecież nie kolejne tesco czy lidl… poza tym, dlaczego konserwator nie ratuje zabytków…większość z nich to i tak już ruiny… może ma lepszy pomysł? .. może jednak tesco byłoby lepsze…
Znam tego Cienkowskiego i wiem jaki to cwaniak-burak i krętacz rodem z Czerwionki ! Pracowałam u niego, doskonale wiem co wyprawiał w kupionym PGR-ze w Rząśniku, w WSDG na Łabiszyńskiej, w pałacu Lubomirskich, w Zdrowiu na Kleszczowej czy w Wieliszewie. Pamiętam jak zmuszał pracowników do demonstrowania pod Min Zdrowia żeby dostać kontrakt na Wieliszew, wiem jak zatrudniał ludzi i jak im płacił i jak traktował pracowników, ba, nawet swoich dwóch braci ! A najlepsze jest to jak sam ”zdobywał” wykształcenie. Będąc mgr oczywiscie po takiej ”uczelni” zaocznej jaką sam stworzył a może jeszcze bez mgr już tytułował się doktor, później… Czytaj więcej »