Kierowca tego auta też marzy o poszerzeniu św. Wincentego. Może na szerszej drodze udałoby mu się utrzymać w jezdni. A tak wylądował w zakładzie pogrzebowym, choć nic mu się nie stało.
W wypadku nikt nie odniósł obrażeń, ale wyglądało to nieciekawie. O godz. 6.30 osobowy samochód wbił się w ogrodzenie posesji zakładu pogrzebowego tuż przy Cmentarzu Bródnowskim. Kierowca został odwieziony na komendę, żeby wyjaśnił, jak do tego doszło. Podczas hamowania na płocie uszkodził też betonowy transformator z wysokim napięciem, więc potrzebna była pomoc Pogotowia Energetycznego.
Zdjęcia: Komenda Miejska Straży Pożarnej
Ta renówka zapewne z tych „igła, nie bity, po Niemcu staruszku”. A okazuje się że skręca sama i poduszek nie odpala.
zrobic buspasa na wincentego!!
Przejeżdżałem tam po zdarzeniu. Jak dla mnie to wyglądało tak jak by jechał Borzymowską do Wincentego i nie zadziałały hamulce.
Zrobić buspas na Wincentego obowiązujący 24/7 :p
Zamienić wszystkie ulice w buspasy, a buspasy w ulice a najlepiej to wogóle zlikwidować ulice i buspasy i zrobić z nich ścieżki rowerowe i deptaki! Precz z komuną!
Auto miało łódzkie blachy i kolegów dresiarzy w środku. To drugie wiele tłumaczy.
„betonowy transformator z wysokim napięciem” – prawa fizyki dynamicznie się zmieniają
do anonim: a ty by zgolił te wlosy do pasa łebku
„Kierowca tego auta też marzy o poszerzeniu św. Wincentego. Może na szerszej drodze udałoby mu się utrzymać w jezdni. ”
A ja jestem za 7 pasami w jedną stronę – wtedy nawet pijany nie zjedzie z drogi!!!!
Będzie wspaniale i bezpiecznie i jeszcze przejścia podziemne chcę – człowiek bez samochodu to nie człowiek!
Do Anonim:
„Auto miało łódzkie blachy i kolegów dresiarzy w środku. To drugie wiele tłumaczy.”
Byłeś tam, że twierdzisz iż w środku tej oto Renówki byli „koledzy dresiarze”? a może to niewinni ludzie którym po prostu zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Trochę wyrozumiałości, nie zawsze kierowca jest winny wypadkowi, Samochód to tylko maszyna która czasem odmawia posłuszeństwa.
Mądry anonimie. Obowiązkiem właściciela auta jest utrzymanie go w należytym stanie a diagnosta podczas obowiązkowego badania technicznego ma to potwierdzić i dopuścić pojazd do ruchu (mają całą litanię punktów do sprawdzenia w procedurach). Niestety większość tych „nieszczęśliwych” wypadków to wina ludzkich zaniedbań a nie kapryśnej maszyny.
Przeciez oni byli nawaleni wszyscy
Do anonim: autko stoi teraz przy borzymowskiej na jednym z podwórek, nie wiem kto w środku był, ale spora grupka dresiarzy się zgromadziła na oględzinach.:)
Wcześniej zatankowali na Bliskiej za darmo i uciekali przed taksówkarzem, który ich gonił, dlatego wywalili. www ma rację, małolaty dresiki
Owszem był wypadek ale o 5.30 a nie jak jest napisane że o 6.30