Masakra w Lesie Bródnowskim. „Życzę deszczowego weekendu”

23
Share

Życzenia Agnieszki częściowo się spełniły. Faktycznie, z tym co się dzieje w Lesie Bródnowskim po ciepłych wieczorach, trzeba wreszcie zrobić porządek. 

 

Słowo „Masakra” w liście przysłanym do nas przez Agnieszkę wcale nie jest przesadzone. Czytelniczka podsyła zdjęcia, z tego co się działo w Lesie Bródnowskim w piątek rano, a więc po ciepłym wieczorze pierwszomajowym. Przeczytajcie i zobaczcie sami:

Kultura majówkowego grillowania w Lesie Bródnowskim: wczoraj palenie ogniska gdzie popadnie, dzisiaj pobojowisko pełne śmieci i spalonej trawy…no i szkła – zapewne ku uciesze rodziców bawiących się tam dzieci i właścicieli psów.

Jednym słowem MASAKRA. A to dopiero połowa majówki. Gdzie są służby pilnujące tego żeby rozpalać ogień tylko w miejscach do tego przeznaczonych? Gdzie służby które sprzątną ten syf? Bo przecież „prawdziwy Polak” nie zhańbi się sprzątnięciem po sobie . Nie pozostaje nic innego jak życzyć grillowiczom deszczowego i zimnego weekendu.

zdjęcia od czytelniczki 

Wygląda na to, że życzenia Agnieszki się spełniły, dzięki czemu w niedzielę w lasku będzie nieco lepiej.

Jednak problem powraca w każdy ciepły weekend i najwyższy czas, żeby ktoś coś z tym zrobił. Nas zastanawia, dlaczego policja konna tak ochoczo patroluje lasek w ciągu dnia (i bardzo fajnie), ale nie ma jej też w nocy?

Także sprzątanie i opróżnianie koszy pozostawia wiele do życzenia. Po prosu służby miejskie pojawiają się w lasku dopiero w poniedziałek.  A najbardziej potrzebne są w niedzielę rano, zanim na spacery pójdzie ta normalniejsza część  mieszkańców dzielnicy.

23
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx