Nasz artykuł o tym, co się dzieje wokół sklepów z alkoholem przy ul. Mokrej, wywołał wielkie zainteresowanie nie tylko na stronie targowek.info. Napisał do nas w tej sprawie nawet burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski.
O tym jak uciążliwy jest – z pozoru drobny – problem „nieusuwalnych” pijaczków, którzy dniami i nocami uprzykrzają życie sąsiadom sklepów monopolowych na Targówku Mieszkaniowym, najlepiej świadczy fakt, że nasz artykuł na ten temat w ciągu kilku dni stał się najczęściej komentowanym tekstem w prawie 3-letniej historii strony targowek.info.
Artykułem zainteresował się także sam burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski, który – bez żadnej prośby z naszej strony – przysłał do naszej redakcji pismo opisujące, jak ta sytuacja wygląda z pozycji urzędu dzielnicy.
Poniżej cytujemy obszerne fragmenty pisma pana burmistrza. Ocenę, czy urzędnicy i służby porządkowe naprawdę robią wszystko co w ich mocy, pozostawiamy czytelnikom.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do artykułu umieszczonego na Państwa stronie internetowej dot. uciążliwości sklepów ze sprzedażą napojów alkoholowych usytuowanych przy ul. Mokrej 33 w Warszawie, w tym sklepu monopolowego całodobowego „Ropuch”, informuję, że problem jest znany władzom dzielnicy.
Urząd Dzielnicy Targówek wielokrotnie zwracał się z prośbą do Policji i Straży Miejskiej o kontrolę ww. placówek pod kątem przestrzegania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Służby porządkowe potwierdzały, że w rejonie ulicy Mokrej 33 były przeprowadzane interwencje w związku z zakłócaniem porządku publicznego, w tym spożywaniem napojów alkoholowych w okolicy sklepu monopolowego „Ropuch”, ale nie stwierdziły związku przyczynowego pomiędzy zakłócaniem porządku publicznego a sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt (…).
Jednocześnie zapewniam, że sygnały o zakłócaniu spokoju i porządku publicznego kierowane od mieszkańców są wnikliwie analizowane. W przypadku otrzymania dowodów od organów porządkowych (Straży Miejskiej i Policji), które będą świadczyły o zaistnieniu ustawowych przesłanek do cofnięcia zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, niezwłocznie zostanie wszczęte postępowanie administracyjne.
Z poważaniem
Grzegorz Zawistowski
Fajny fragment urzędniczej mowy trawy. Proponuję zbudować w odległości mniejszej niż 100 m od inkryminowanego adresu, np. kościoła. Wówczas urzędnicy nie będą mogli wydać zgody na wyszynk. Strata dla budżetu niewątpliwa, ale problem się rozwiąże. Alternatywnie można zbudować szkołę, ale chyba lepiej idzie nam z kościołami, a i kler byłby zadowolony. Witek Woźniak.
Na takich pismach się skończy. Bo sygnały mieszkańców od lat nic nie dają.
Ciekawe ile jeszcze osób podobne pismo ma. Papier zniesie przecież wszystko.
Nie do końca dobra rada, ucierpiały by inne sklepy, które winne tej sytuacji nie są.
I znów zaraz mnie zjedzą, ci co myślą, że jestem w związku z spc, żabką oraz kioskiem.
Niech Burmistrz poinformuje kto podpisał zgodę na powstanie w tym miejscu tego sklepu.
Ja tu widze tylko jedno rozwiazanie. Mieszkancy maja komorki znaczy nagrywac i robic zdjecia a wszystko do Burmistrza. Nagranie znaczy dowod.
Nagranie to nie dowód, pijący obywatele i obywatelki nie oznaczają, że kupili w tym sklepie. Trzeba udowodnić, że się kupiło w tym sklepie, a to może być trudne, bo który pijaczek zabiera paragon czy się przyzna gdzie kupił. Ten sklep, żabka obok i spc mają wewnętrzne monitoringi ale czy ktoś je kiedyś zabezpieczył i przejrzał po interwencji tzw. organów??
Przecież nie ma co się oszukiwać, taki sklep to bardzo dobry dochód dla dzielnicy i spółdzielni, a mało kto chce podcinać gałąź, na której sam siedzi.
Jak widać skargi mieszkańców nie odnoszą skutku, bo władze dzielnicy wiedzą lepiej co dzieje się na ul. Mokrej 33.
Nie macie Państwo wrażenia, że coś, gdzieś w systemie nie działa?, a morze sprawa zwyczajnie jest bagatelizowana przez urzędników.
Morze Pan Burmistrz, skoro twierdzi, że problem jest mu znany, niech przedstawi protokoły z wizji lokalnych przeprowadzonych przez jego urzędników. A noże jest tak, że wiedza i rozwiązanie problemu pochodzi wyłącznie z za biurka?
Marek Rogowski – Warszawa Społeczna
ak widać skargi mieszkańców nie odnoszą skutku, bo władze dzielnicy wiedzą lepiej co dzieje się na ul. Mokrej 33.
Nie macie Państwo wrażenia, że coś, gdzieś w systemie nie działa?, a morze sprawa zwyczajnie jest bagatelizowana przez urzędników.
Morze Pan Burmistrz, skoro twierdzi, że problem jest mu znany, niech przedstawi protokoły z wizji lokalnych przeprowadzonych przez jego urzędników. A noże jest tak, że wiedza i rozwiązanie problemu pochodzi wyłącznie z za biurka?
Marek Rogowski – Warszawa Społeczna
Warszawa społeczna, skąd przyjechałeś? Mieliśmy i mamy złodziei w rządach i zarządach, a że do władzy aspirują analfabeci, to nie najlepiej wróży.
„Nie stwierdziły związku przyczynowego pomiędzy zakłócaniem porządku publicznego a sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt (…).”
No sami se przynoszą i stoją pod „Ropuchem”, bo fajna lokacja…?
Niech pan Burmistrz w takim razie przedstawi nam plan w jaki sposób ma rozwiązać ten problem….?
A może cofnąć koncesję na sprzedaż alkoholu marketowi Carrefour na Głębockiej? Nie można spokojne zostawić samochodu na parkingu, bo zaraz po zaparkowaniu podchodzi pijaczek i zagaja: „kierowniku spojrzeć na auto?”. Albo lasek Bródnowski, w którym bez przerwy chlają na ławeczkach lub pod wiatami właśnie w pobliżu Carrefour-u… Cofnąć koncesję i będzie po kłopocie. Uruchomić jakąś super budę z piwem na Białołęce i niech tam się raczą meneliki.
Problemem jest nie tyle sam Ropuch ile Żabka usytuowana także na Mokrej 33, o czym autorzy tego obiektywnego artykułu zdążyli zapomnieć.. Rownież jest tam alkohol a próby cofnięcia akcesji Ropuchowi to tylko i wyłącznie działanie właścicieli Żabki aby zmonopolizowac okolice. Problem drobnych pijaczkow na pewno nie zniknie a Żabka zadba o ceny swoich alkoholi. Wiecej uczciwości panowie dziennikarze.
Idą wybory więc pisze gdzie się da.
Pod tym samym adresem są dwa a nawet 3 sklepy sprzedają alkohol, więc oskarżanie jednego jest krzywdzące. Zamknięcie "Ropucha" nic nie da bo w promieniu 400m są inne – chyba ze 3 – sklepy które sprzedają alkohol. Może trzeba zrobić tak jak w innych krajach, czyli sklepy z alkoholem na odludziu ?
„Służby porządkowe…. nie stwierdziły związku przyczynowego pomiędzy zakłócaniem porządku publicznego a sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt (…)” widać u federalnych i municypalnych pracują sami funkcjonariusze pokroju inspektora Barszczyka.
Fiu fiu, kampania wyborcza pełną parą :) Jest burmistrz z PO, są Republikanie i Społecznicy, brakuje jeszcze tylko SLD, które ostatnio komentuje wszystko jak leci, ale pewnie zaraz też się pojawią
Rozumiem, że bronicie wolności rynku, też jestem za wolnością ale ona ma swoje granice. Dla tych co nie wiedzą, był tu jeszcze jeden sklep z alko Cukierenka, i też były tam rzadkie ale były problemy z piciem przed sklepem oraz przy budynku (jak jeszcze można było przejść pod blokiem Mokrej). Z czasem sobie z tym poradzono. Cukierenka upadła po otwarciu tego sklepu, jeszcze do niedawna można było przeczytać list, który wisiał przy wejściu. Ktoś wydał zgodę na kolejny sklep, nie wiadomo dla czego i po co ale taką mamy władzę dzielnicy i spółdzielni. Zlikwidowano warzywniak (który był przed) i powstał… Czytaj więcej »
Mieszkam w bloku przy Gajkowicza 15. Na schodkach między naszym blokiem a nr 17 odbywają się takie imprezy że nie można otworzyć okna bo co chwile lecą różne k…. i ch… albo ktoś się śmieje „jakby świnia kasłała”. Co rano jak wychodzę z psem widzę tylko zasikany chodnik i potłuczone butelki. Jeżeli człowiek który ledwo stoi jest najmniej pijany i pyta reszty czy chcą coś z „ropucha” to na pewno fakt że sklep jest 24h nie wypływa na zakłócanie porządku.
Hej ludzie kochani z tej Mokrej ulicy co się z Wami stało, wszystko Wam zawadza jakby kolce miało. W tych poprzednich sklepach: warzywniak czy mięsny tak dużo towarów żeście kupowali, że owe placówki wnet zbankrutowały. Cukierenka również się zlikwidowała, co jeszcze przed wami tam prosperowała, a poprzednim mieszkańcom jakoś nie śmierdziała. Poprzedni mieszkańcy zawsze się wspierali, a pieniacze doły wspólnie zasypali. Proponuję zatem pieniacze i gawiedzi zlikwidować sklepy w całej okolicy, komu one potrzebne w tej naszej stolicy. A Paniom pieniaczkom co z pieskami chadzają i nad donosami się zastanawiają, niech po swoich pupilkach gówienka zbierają. Będzie to z korzyścią… Czytaj więcej »
Prawie jak Balcerek.
Tylko czy aby z Mokrej 33, bo jak tak to nie Balcerek.
Przemyślcie Państwo taki przypadek :
Na stacji benzynowej facet kupuje benzynę, następnie z niej robi koktajl mołotowa i podpala dom.
Czy następstwem tego należy zamknąć stację benzynową, czy podpalacza ?
Analogicznie jeśli są osoby łamiące zasady współżycia społecznego to z nimi służby, które są opłacane z
naszych podatków powinny zrobić porządek a nie zamykać sklepy.
Sprzedaż paliw i alkoholu odbywa się przy przestrzeganiu trochę innych przepisów.
Zresztą sprzedaż paliwa do innych pojemników jak baki w samochodach możliwe jest przy akceptacji pracownika stacji. Jeżeli będzie, aż tyle przykładów tak wykorzystania paliwa, jakie podałeś, to zmienią przepisy. Jak na razie o niebo więcej jest przykładów opisanych w tych artykułach, gdzie winę ponosi sklep i jego niektórzy kupujący.
Jeżeli ten osobnik z koktajlem byłby pod wpływem alkoholu i byłby kupiony na tej stacji, to stacja straciłaby zapewne koncesję na alkohol.
Tak też powinno być z Ropuchem.
Dlaczego mowa jest tylko o sklepie „Ropuch”, przecież „Żabka” i ten obok spożywczy też sprzedają alkohol. Pani z Żabki na głowie staje, podjudza klientów, para się donosami, żeby tylko pozbyć się konkurencji tj. „Ropucha”. Czyżby piwo sprzedawane było tylko w „Ropuchu” ? To co znaczą te ciągłe dostawy do tych dwóch sklepów, czyżby piwo było wylewane do kibli? a może jednak jest sprzedawane i konsumowane w okolicy, również oskarżanego sklepu „Ropuch”.
Więcej trzeźwego spojrzenia !!!
Od picia pod sklepem jest straż miejska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mieszkanka Mokrej 33:brawo,o to chodziło,może choć parę osób przejrzy na oczy i zobaczy tą ustawkę pod publiczkę i jak łatwo lemingi dają się robić w …Kto płaci za nagonkę na Ropucha?Polski sklep,którego właścicielem jest zwykły Polak.KONKURENCJA!
Ropuch-popieram nasze,polskie!
Ta pani z żabki brrrrrrrrrr…aż ciarki przechodzą! Próbuje być miła ale to taki Judasz w spódnicy brrrrrrrrrr! Mnie też przeszkadzają te pijaki ale chyba najbardziej jej zależy na tym by ropucha nie była.
Czy to Pan Zalewski przechodzi do ofensywy niezbyt wysublimowanymi postami…?
Albo będziesz Pan żył w zgodzie z mieszkańcami i dbał o porządek oraz nie pozwalał na sprzedaż alkoholu osobom nietrzeźwym, albo mieszkańcy będą reagować i pisać skargi dopóki sytuacja sie nie poprawi Kropka.
Rodowity Warszawiak z Mokrej nałucz się pisać poprawnie.
Nie zmieniajmy tematu, który jest o Ropuchu. Nie ma tam innych sklepów, w których dzieje się tak źle, jeśli one wezmą zły przykład z Ropucha przyjdzie pora na reakcję względem ich. „Szum medialny” i nie tylko dobrze robi dla spokoju całej okolicy, a jeszcze będzie lepiej. Hałas i „imprezki” były też długo po zamknięciu pobliskich sklepów, jak i nad ranem kiedy towarzystwo „dobijało” się piwkiem na miejscu lub zaczynało dzień z %. Wtedy sklepy te były jeszcze zamknięte. Obrażając osoby niczego nie osiągniesz, bo to nie świadczy najlepiej, a do dyskusji nie wnosi nic. Dlatego nie ma co się denerwować,… Czytaj więcej »
Halo Tomku, widzę że jesteś stałym bywalcem pod sklepem „Ropuch”. A cóż tam robisz? pijesz piwko? to jakie jeszcze miałeś „przygody” z Ropuchem? A może nie chciano Ci sprzedać piwka, bo byłeś pod wpływem i teraz się odgrywasz.
Jestem tylko mieszkańcem bloku, w którym jest ten sklep.
Czy to Obiektywnemu wystarczy?
Tomku, widzę że koczujesz pod „Ropuchem” i wieczorem i w nocy i o świcie. A kiedy sypiasz skoro jesteś tak na bieżąco?Nnie możesz chyba też pracować, no by byś nie mógł obserwować Ropucha. Ale masz zdrowie.
Życia widzę nie znasz, polecam abyś miał takiego Ropucha w swoim bloku czy pod swoją furtką czy bramą.
Zobaczysz wtedy jak się obok tego żyje i jak się sypia, z takim „dobrodziejstwem” obok.
Trochę byłoby mi szkoda tego pana Zalewskiego ps. Ropuch. Facet otworzył sobie interes który sprzedaje się na Targówku a może go stracić. Nie wiem czy jeszcze ma interes w innym punkcie ale słyszałam że tak i nie jest to alkohol. Tymczasem gdyby w tym miejscu co teraz chciał handlować warzywami to długo by nie pociągnął. Jak wiadomo był tam warzywniak ale padł. Bo czym handlować żeby opłacić czynsz wynoszący 3000 zł.?! Była cukiernia i padła a teraz od kilku lat lokal pusty bo czynsz wynosił 4000 zł (teraz podobno trochę opuścili) Gdyby tak czynsze były mniejsze to i warzywniak by… Czytaj więcej »
I teraz czekam na krytykę- bo tak to już z nami jest!
Akurat warzywniak by mógł się utrzymać, szczególnie jak zlikwidują bazarek. Warzywniak tamten upadł bo był po prostu słaby. W SPC sprzedają jakieś tam warzywne „ostatki” i coś tam z tego mają. Cukierenka upadła bo powstał właśnie Ropuch. Ale to znów nie na temat.
Podoba mi się ostatnie zdanie Kasi … zadaj sobie pytanie czy chciałabyś to mieć pod swoim blokiem i oknami.
Kurcze, mam to właśnie pod swoim blokiem. 20-30 lat temu to by się kilka jajek w nich rzuciło i powoli by się porozchodzili ale teraz zamiast oni ponosić konsekwencje to ja bym poszła „siedzieć”
Jak na to pozwalasz sama jesteś sobie winna.
Przykro mi to mówić.
W poprzednim artykule o ropuchu to napisałam i teraz powtórzę…Zamiast Straż i Policja podjeżdżać samochodami powinni po cywilnemu ich wyłapywać. Niech płacą mandaty albo opieka społeczna niech płaci bo kilku z tych „panów” w białej koszuli co miesiąc tam chodzą. Jak to nie da rady to dopiero później dobierać się do ropucha , żaby czy innego bociana
Tomku Ty też na to pozwalasz i to od wielu lat bo nie widzę żeby się jakoś polepszało
Ale ktoś musi to usłyszeć i to jak najwyżej, aby przyniosło rezultat. Sami pozwalamy na taką sytuację nic nie robiąc. Przechodząc obok naprawdę często myślałem, że kiedyś nie wytrzymam i wdam się w bójkę, tylko co mi to da. W tym przypadku ktoś nie wytrzymał i powiedział dość takiej sytuacji, a teraz sprawę należy rozwiązać do końca. Doszło do takiego poziomu, gdzie jednym wyjściem jest odebranie koncesji aby pokazać innym, że trzeba się liczyć z okolicznymi mieszkańcami. Którzy chcą spokojnie żyć. Oni też bywają normalnymi klientami takich sklepów. Jak widać zwycięstwo nie będzie łatwe ale jest możliwe. Nie można tolerować… Czytaj więcej »
To nie jest temat o mnie, chciałbym zaznaczyć.
Co zrobiłem, i co jeszcze zrobię będę wiedział tylko ja, i sam sobie postawię ocenę na końcu.
To będzie porażka policji i straży. Konsekwencje poniesie pan ropuch i dlatego szkoda mi go
Jak działają tak się kompromitują nasze organa ścigania ale kompromituje się też dzielnica, spółdzielnia, jak i opieka (jeśli to prawda). Wydając zgody gdzie popadnie nie patrząc się na mieszkańców.
Jeśli Pan Ropuch i Pani Ropuchowa (brzydko brzmi, przepraszam jak uraziłem) pozwoliła na taki stan rzeczy (przez te lata) w swoim sklepie to już ich sprawa i konsekwencji jakie poniosą (bądź nie, oby nie).
Do wiadomości- ja płakać po ropuchu nie będę. Będę natomiast wtedy płakać kiedy to się nie zmieni i „panowie” nadal będą tak stać i świnić. A tak swoją drogą. . .czy to zawsze faceci muszą być tacy obrzydliwi?
Tak dla Twojej wiadomości dziś swoje potrzeby w chaszczach hydroforni załatwiała pani i pan (na raz, na sex było za krótko dla tych co powiedzą … zresztą i tak mnie zjedzą inni), wiec proszę uwzględnić w swoich obrzydliwościach też panie.
Panie? Owszem- jak w piosence ” ty jedna na milion”. Bez urazy proszę. Chodzi mi o tych obszczymurków
Właśnie dla tych co czytają, i mogą coś zrobić (spółdzielnia, miasto) może powinno się wyciąć te krzaczory z okolic hydroforni. Oczywiście najlepiej po dobrym deszczu. Wyeliminowano by część „sralnika” jakim stała się hydrofornia.
Ale dobrze że napisałeś że w chaszczach. Trochę dyskretniej. To się każdemu może zdarzyć
Ja się nie obrażam.
Pani murka może nie da razy ale po coś pogoniła w krzaczki.
Napisałbym do spółdzielni oficjalnie o tym ale ona nawet nie raczy poprawić zwisającego kawałka blachy z daszku nad Ropuchem.
O czym już informowałem ją dość dawno.
A to już nieładnie ze strony spółdzielni bo skoro za czynsz od ropucha biorą 3 tysiące od wielu lat to ul.Mokra 33 powinna wyglądać jak bajka
Czyli tych winnych robi się coraz więcej! A konsekwencje poniesie ropuch. No ale skoro ma być taki ład i porządek to oczywiście jestem ZA
Odejdę na koniec od tematu i powiem, że przed spółdzielnią na Białostockiej zrobili sobie śliczny sralnik, nawet nawadnianie chyba jest.
A jeśli chodzi o Mokrą, to wątpię aby ona kiedyś została ulicą z bajki, pomijając filmy Bareji. Niezależnie od wielkości pobieranych czynszów. Dobrze aby była spokojna, prosta i czysta, z zadowolonymi mieszkańcami.
Panie Tomku, przeczytałam te wszystkie Pana wpisy i stwierdzam, że jest Pan najzwyklejszym w świecie pieniaczem. Ma Pan misję, a może zlecenie od kogoś i próbuje Pan zniszczyć człowieka. Nie interesują Pana ani pijaczki, bo przecież oni zostaną. Piwo sprzedaje również Żabka i sklep spożywczy, ale Pan mydli oczy czytającym i tym wszystkim do których pisze Pan donosy, że wszystkiemu jest winien tylko jeden człowiek, więc trzeba się go pozbyć. Cóż takiego Panu zrobił, skąd u Pana tyle jadu i nienawiści. Daj Pan żyć człowiekowi, bo jemu zniszczysz życie a pijaczki i tak zostaną z czego najbardziej będzie zadowolona Żabka.… Czytaj więcej »
opłacone komentarze,mnożone na potęgę,pisane przez zwykłe sprzedajne pachołki,manipulacja na piątkę
Popieram poprzedni wpis. Facet z Ropucha robi co jest możliwe aby zachować porządek. Nie sprzedaje alkoholu tym pod wpływem, również małoletnim o czym pisze Kasia cyt.”Facet sprzedaje coś za co może się utrzymać. Zapewne sam wolałby żeby te pijaki poszli gdzieś w cholerę lub po prostu do domu bo ma tylko kłopoty. Gmina nadała mu dyplom bo nie sprzedał alkoholu podstawionym nieletnim więc taki najgorszy nie jest. I nie jego wina że te “stojaki” stoją, piją , sikają i wymiotują.” W pełni się z tym zgadzam, te pijaczki piwo być może zakupili w Żabce albo w tym drugim sklepie. Czemu… Czytaj więcej »
Miło się czyta te słodkie słowa w moją stronę. Cieszy mnie, że czytacie i nie pozostaje to bez echa.
Nikogo nie mam zamiaru przekonywać, że nie stoi za mną Żabka, SPC, Lidl, Biedronka, Tesco czy inne alkohole 24h.
Dodam, że nigdy nie twierdziłem, że Ropuch sprzedaje alkohol nieletnim bo tego sam nie widziałem, widziałem za to inne zachowania, które opisywałem.
Teraz pochwalę Straż Miejską, dziś był strzał w dziesiątkę. Co prawda już piją inni ale nie mogą tu stać 24h.
Mamy tam 3 sklepy,więc jeśli ktoś wierzy,że nie ma po między nimi rywalizacji o klienta,że nie wyniszczają się wzajemnie,nie podpuszczają na siebie ludzi,nie ślą donosów itp.to taki wierzący na bank potrzebuje pomocy specjalisty od spraw głowy :)
Może zwyczajnie należy stosować przepisy obowiązującego prawa, w tym zasady nieuchronności kary za picie alkoholu w miejscu publicznym. Jak to nie pomoże wtedy należy rozważyć czy nie cofnąć koncesji na sprzedaż alkoholu. Nie ma potrzeby likwidacji sklepu/sklepów.
Każdy ma prawo do formułowania własnych poglądów na sprawę, jednak trudno winić za to co się dzieje na ul. Mokrej i okolicy właścicieli sklepów. Obowiązek utrzymania porządku i bezpieczeństwa publicznego leży w gestii Policji oraz Straży Miejskiej – to jest właściwy adres załatwienia problemu. Zgłaszajcie Państwo jak najczęściej problem do tych służb i powinno to odnieść skutek. Jeżeli nie to wtedy należy rozważyć cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu we wszystkich sklepach na ul.Mokrej 33 i to jest rola Zarządu Dzielnicy Targówek.. Gdyby powyższe działania nie pomogły proszę o kontakt w tej sprawie – pomogę zlikwidować problem. Marek Rogowski – Warszawa… Czytaj więcej »
Panie Marku , czy wie Pan ile średnio w ciągu dnia podjeżdża policja i straż w tą naszą okolice? Pomimo że pracuję w godz. 8 -16 , 10-19 to widzę że około 3- 4 razy. Nie mam pojęcia ile w nocy i kiedy jestem w pracy. Nie mogą (a może nie chcą) ich przyłapać jak piją. Zatem moje pytanie: Czemu nie podejdą po cywilnemu?
Widziałam jak przed chwilą Policja zgarnęła do radiowozu grupę pijących pomiędzy Mokrą 33 a Gajkowicza 11. Niestety nie była to pierwsza interwencja służb porządkowych pod tym adresem w dniu dzisiejszym… Ja należę do grupy tych, którzy wierzą, że presja ma sens i wspólnymi siłami mieszkańców i służb uda się wyplenić patologię z tego miejsca…
Nie muszę chyba mówić, gdzie kupili sobie piwo. Jeśli to były te osoby (Pani i Panowie) co piły już pod drzewem przy Mokrej, to dziś podwójny strzał dla niektórych jest.
I dla wiadomości Kasiu, policja jeździ też po cywilnemu, dziś tak było. Proszę o więcej.
A do Pana Marka pytanie (retoryczne) gdzie była Warszawa Społeczna Targówek rok, dwa, trzy lata temu, czy wtedy gdy powstawał Ropuch. Wtedy już ktoś z mieszkańców chodził po domach z petycją aby nie otwierać kolejnego sklepu z alkoholem, która jednak nie przyniosła skutku.
Przecież alkohol w Żabce wprowadzono znacznie później niż w Ropuchu.Trzeba było na to nie pozwolić Panie Tomku, dziś byłoby znacznie mniej pijaczków, bo były by tylko dwa sklepy sprzedające alkohol.
Gdzie Pan był jak do Żabki wprowadzano piwo i wódkę?
Ktoś kto ma wątpliwości że cała ta patologia na Mokrej 33 rozpowszechniła się po otworzeniu ropucha, niech porówna sobie ceny alkoholu w tych trzech sklepach zlokalizowanych w tej nieruchomości. Ropuch ściąga meneli i codziennych bywalców (np. grubaska w szeleczkach z yorkiem i jego towarzysza w czerwonej koszulce z reklamóweczką) bo ma najniższe ceny i np. „Mocne” w 900 ml w plastikowych butelkach… Takiego asortymentu jakoś w SPC i Żabce nie widziałam… Po za tym pozostałe sklepy nie są czynne całą noc, a najwięcej problemów z zakłócaniem ciszy nocnej i pijackich ekscesów jest właśnie po 22.00 pod ropuchem. Dobrze że Policja… Czytaj więcej »
Piotrze odpowiedź jest następująca:
to nie jest artykuł o mnie, a o Ropuchu. Jeśli masz spostrzeżenia o tym sklepie to napisz.
Jak będzie artykuł o mnie to się dowiesz prawie wszystkiego.
Ja już po spacerze z pieskiem – pod samymi drzwiami ropucha stały bywalec popija Harnasia, buteleczka jest chowana za czarny kosz na smieci, który stoi przy drzwiach sklepu. Co robi obsługa – nic, kompletnie nic – stoi i spokojnie sobie z klientem rozmawia, przyzwalając aby ów obywatel w nie zakłócony sposób sporzył piwo…
I co po chwili zrobił – poszedł za hydro się załatwić, a jakżeby inaczej…
mozecie sobie komentowac, zalic sie, obrazac i tak wam to nic nie da, szkoda nerwow, ten sklep i tak bedzie, zreszta jak widac co burmistrz napisal dowody musza byc od strazy miejskiej i policji a nie od szarego czlowieka ktory mieszka tu czy tam a wogole robione zdjecie przez osobe ktora sobie mieszka np na mokrej i sa zamieszczane w necie jest karalne itd
Roxi, dzięki za komentarz. Właśnie dzięki takiemu podejściu jak Twoje jest tutaj jak jest. Akceptujesz rzeczywistość jaka Cię otacza nie podejmując nawet minimum wysiłku aby coś zmienić na lepsze. Na szczęście jesteś w mniejszości, artykuły na ten temat pokazały że większość przestała już akceptować obecny stan rzeczy i podjęła działania aby sytuację polepszyć z pomocą służb porządkowych. Polecam zatem więcej optymizmu i wiary w dobro :-) miłej niedzieli!
blondi lalka żono moja serce noje nie ma takich jak my dwoje… KOCHAM CIE Czarna mamba
Jak widać dziś pod SPC, mało dała wczorajsza interwencja Straży i Policji. Piwka idą w najlepsze, co chwila do Ropucha butelki oddają. Towarzystwo się mało zmieniło ale kupują w tym samy miejscu co zawsze. Liczę na następne Panowie w Kijankach i Chewroletach.
Problem Ropucha to jedna strona medalu,druga to ta że zaraz obok są inne sklepy alkoholowe 24h przy kwiaciarni i drugi 24h przy Topazie,nie mam im nic przeciwko ale powinno sie zakazać sprzedaży takim punktom alkoholu po godzinie 23,za dużo by nie stracili z utargu a na pewno mniej spendowiska ludzi nagminnie i zakłucającym porządek pijących by było,nie powiem w we wszysktich tych sklepach kupowałem ale najlepiej się prezentuje pod względem niesprzedawania nietreźwych i niepełnoletnim ten przy kwiaciarni,nie raz widziałem jak obsługa im nie sprzedawała alko,a najlepiej za każdym razem zgłaszać do straży miejskiej przypadki picia pod sklepem i może coś… Czytaj więcej »
Ludzie czy wy nie macie co robić tylko siedzieć 24h w oknie i obserwować co się dzieje pod sklepem ? Zajmijcie się czymś bardziej pożytecznym to po pierwsze, a po drugie to alkohol jest dla ludzi i nikt nikomu nie zabroni pić i po trzecie to ciekawi mnie to czy chociaż przez chwilę pomyśleliście o tym, że jak zlikwidują ten sklep to kilka osób straci pracę chociaż pracują tam uczciwie żeby zarobić na chleb ?! Egoizm w tych czasach jest niestety coraz większy…
Szalonaaa, w Ropuchu pracujesz? Pożyteczne jest właśnie zwalczanie ludzkiej obojętności wobec problemów z jakimi borykają się mieszkańcy. Kolejny przykład, proszę bardzo – wczoraj godzina 23.20 sprzedawczyni z ropucha w różowym wdzianku piłowała ryja z koleżaneczkami i ekipą praktykującą spożywanie alko pomiędzy żabką i ropuchem. Ludzie chcieliby bardzo zrobić cos pożytecznego np odpocząc w nocy przed kolejnym tygodniem pracy a takie sytuacje temu niestety nie sprzyjają…
Przepraszam bardzo ale gdzie tu jest uczciwość, gdy sprzedajecie w Ropuchu alkohol swojemu stałemu klientowi (czasami na krechę), sprzedawczyni wychodzi na papierosa i widzi, że obok pije (pod daszkiem SPC) za chwilę oddaje butelkę albo bierze kolejne w plastiku i ponownie sprzedajecie mu piwo aby wypił je znów w tym samym miejscu. Nawet na drzwiach macie napis, że spożywanie alkoholu przy sklepie jest zabronione, tylko wy „każecie” go kolejnym piwem, a nie zakazem picia. Pije przecież nie pod Ropuchem, a pod SPC, inny sklep i zakaz już nie dotyczy, co. Najlepsza jest taka scenka, w przejściu pomiędzy sklepami jest kamera,… Czytaj więcej »
Uczciwe jest sprzedawanie alkoholu osobom nietrzeźwym? Dziewczyno, nie ośmieszaj się proszę… Alkohol rzeczywiscie jest dla ludzi, którzy potrafią z niego korzystać w sposób kulturalny. Podejdź sobie za hydro w krzaki, zobacz i powąchaj z czym muszą sie zmagać mieszkańcy bloku przy Gajkowicza, pod którym wasi klienci załatwiają potrzeby fizjologiczne i nie mam tu na myśli wyłącznie oddawania moczu…
Oczywiscie. Zniszccie pana Ropucha a bardzo szybko powstanie tam kerfur ekspres czy inna zachodnia kupa.
Dziękuję za dobrą radę, co prawda nie chodzi o Pana, a tylko Ropucha, który jest utrapieniem dla mieszkańców.
Widać, że obywatel z Mokrą ma bardzo dużo wspólnego. W miejscu Ropucha co najwyżej może powstać fryzjer z dwoma fotelami, a nie duży sklep.
Zresztą sklepów ci u nas dostatek.
Szkoda mi burmistrza,zwyczajnie.Bo przecież nie zamknie sklepu ot tak. I właściciela sklepu”Ropuch”-polskiego przedsiębiorcy,który najpewniej będzie musiał zwinąć interes ku uciesze wiadomych kręgów.Dyskusja o niczym.Prym wiodą podglądacze zza firanki,donosiciele,ludzie nie mający co robić.Od picia pod sklepem i w krzakach są służby miejskie(powtórzę-służby miejskie) ale widać nie do wszystkich to dociera.Radni biorą ciężkie pieniądze,ale są bezradni.A ksiądz też nie pomoże,bo nie ma jak i z czego.Patowa sytuacja.Może Premier nam pomoże?Panie premierze,jak żyć?
O widze że front obrońców ropucha się rozwija, czy aby na pewno? IP byś przynajmniej zmienił bo zmiana nicku nie wystarczy aby stwierdzić że posty pisze ta sama osoba :-)
Sąsiedzie z klatki, której? Na szczęście nie z mojej i obawiam się, że nie z innej klatki Mokrej33 też. Akurat nikt tam nie przesiaduje cały czas z mieszkańców bloku. Przecież nie można jednocześnie siedzieć za firanką i korzystać z dobrodziejstw alkoholi z Ropucha. Jedno drugie wyklucza. „Zgadzam się” z tobą, że ludzie siedzący pod Ropuchem i pijący od rana do nocy mają o wiele ważniejszą rolę w społeczeństwie do spełnienia, jak ci co myślą i postępują inaczej. A co do służb porządkowych to nie mów tak o nich, że są od picia pod sklepem i w krzakach, bo nie widziałem… Czytaj więcej »
Ja tam nie znosze freszy, zabek, carefurow itd. I od poczatku do konca bede stal za lokalnymi sklepikami i naszym polskim kapitalem. Patrzycie ktotkowzrocznie i dlatego nie ma juz cukierenki, spozywczaka i miesnego ktory byl w miejscu Zabki. A swoja droga gratulacje dla Ropucha za nazwe-prztyczek w noc, dla wlasciciela Ropucha. Trzymam kciuki!!! A pijaczki.. nie tedy droga… smutne ze dzieci tego nie widzicie. Dalej napychajcie kabze sklepowym mc donaldom.
Zaraz,zaraz.Jeśli zamykać,to wszystkie trzy sklepy na raz.Żeby było sprawiedliwie.Tak najłatwiej,wszystkiemu winny Ropuch.A pozostałe sklepy,a inne na osiedlu?A dlaczego te sklepy tam powstały,skoro mieszkańcy są abstynentami?Kto wydał koncesję,z jakiego był ugrupowania?Chcę to wiedzieć przed wyborami.Spokój,porządek tak.Zamykanie sklepów-nie.Bo nic to nie da.
Jak widzisz nie ma takich artykułów,listów burmistrza o SPC czy Żabce. Odpowiedzi szukaj w komentarzach, jak i na samej ulicy Mokrej i Gajkowicza.
Właścicielu „Ropucha” :),zwijaj Pan interes i wyjeżdżaj stąd jak zrobiło już ponad 3 mln mądrych Polaków.Emigracja jest dziś elitą tego narodu.
Otwórz lepiej sklep ze zdrową żywnością, a nie zatruwasz życie wielu rodzin na tym osiedlu alkoholem… Albo wracaj skąd przybyłeś, jak nie było tego sklepu było tu czyściej i spokojniej…
łączę się z wami w bulu,nie traćcie nadzieji
Jak ktoś wyżej napisał, Ropuch faktycznie dostał zezwolenie do 2022 roku:
http://www.bip.warszawa.pl/alkohole/cBIP_zezwolenia_det.asp?ze_id=47401
Zastanawiające jest to:
Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Data skierowania 2012-03-29
Data zaopiniowania 2012-03-29
Data otrzymania opinii 2012-04-05
Typ opinii Pozytywna
Nikt widać nie liczy się z okolicznymi mieszkańcami, a szkoda.
Właśnie wróciłem z urlopu, zaglądam do Sieci i to co przeczytałem zdumiało mnie głęboko. Rozgorzała zacięta dyskusja na temat sklepów monopolowych. A to że pijaczki, że głośno, brudno itp. itd., a oczywiście z trzech sklepów ten najmniejszy (celowo nie używam nazwy), jest głównym winowajcą nieszczęść mieszkańców. Głównym rozmówcą i oponentem tego sklepu jest tajemniczy pan (lub pani Tomek), który nie omieszka odpowiedzieć na każdy wpis zgodny z jego filozofią pozytywnie, a te które nie są po jego myśli oczywiście gani. O co w tym wszystkim chodzi? Oczywiście o pieniądze. Tomek lobbuje na rzecz przynajmniej jednego z dwóch pozostałych sklepów. Trzeba… Czytaj więcej »
Czy to Pan Zalewski wrócił z urlopu? Witamy, my w tym czasie nie mogliśmy wypocząć dzięki Pańskim klientom! A mieszkańcy już sami ocenili jaka jest rzeczywistość na podstawie tego co widzą każdego dnia pod swoimi oknami. Zamiast obrażać innych i wyzywać od oszołomów podejmij wysiłek intelektualny i zaproponuj rozwiązanie problemu, bo jak na razie nic nowego do dyskusji nie wniosłeś…
Pani Katarzyno, Tomku, doprawdy smutne, ze nie dostrzegaja Panstwo, iz sa pionkami żabki. Gratuluje krotkowzrocznosci w nierownej walce konkurencyjnych sklepow. I teraz najgorsza wiadomosc :) razem z Ropuchem nie zniknie lokalna menelka.. Nie tedy droga ale coz.. najlatwiej rzucac kamieniami w najmniejszego. Żal.
Jeszcze pozostało ze mnie zrobić pedała i cyklistę, przepraszam za te określenia homoseksualistów i rowerzystów. Kolejny raz muszę gorąco podziękować za ciepłe słowa w moim kierunku, naprawdę one nic nie zmienią i w niczym nie pomogą Ropuchowi. Kiedyś może się spotkamy w urzędzie, i przyjmę od was wszystkich przeprosiny, a zamiast kwiatów koniaki (ale nie kupione w Ropuchu, będę sprawdzał paragony:)). Znów zamiast o Ropuchu dyskutujecie o mnie. Polecam sąsiadowi obejrzeć, nawet kilka razy abyś zrozumiał film „Dzień Świra”, że nie każdy jest tym jak go „pieszczotliwie” nazywasz, oto krótki przykład: „Czy panowie muszą tak napier*** od bladego świtu?! Że… Czytaj więcej »
Nie zniknie tylko przeniesie się tam gdzie będzie tolerowane ich zachowanie.
Tomku, ktoś właśnie wszedł do sklepu. Zobacz szybko czy kupił piwo, ach nie to chyba tylko papierosy, a może piwo schował pod kurtkę. Nie jestem pewny co do tej kratki na butelki, sprawdź proszę czy na pewno jej nie ma, bo może jednak jest, a przecież nie może tam stać prawda?
I jakoś nic się nie dzieje, o czym tu pisać prawda? No to wróćmy do historii jak kiedyś było pięknie, czysto, spokojnie. Jak to nikt nie kopał dołków pod konkurencją. Dało się żyć, nie to co teraz? a może z wiekiem bardziej nam wszystko przeszkadza?
Idę spać a Ty pilnuj, żebyś niczego nie przegapił.
Do jutra.
Tomku, nie daj sie prowokować i nie odpisuj na infantylne zaczepki, nie ma sensu, trzeba robić swoje i byc konsekwenntym. Tylko z takim podejsciem mozna cos zmienic. Niektorym to nie przeszkadza i trzeba to przyjac do wiadomosci – nie próbujmy ich zmieniac, szkoda czasu i energii. Jesli sa przypadki naruszen prawa – reagujmy, zgłaszajmy je z determinacją służbom porządkowym. Służby są do tego powołane i są utrzymywane z naszych podatków. Dobrą informacją jest to że ich obecność widac – miejmy również nadzieję że i skuteczność interwencji się poprawi… Skoro właściciel nie rozumie, albo nie chce rozumieć że źle sie dzieje… Czytaj więcej »
Konkurencja płaci,konkurencja wymaga,konkurencja manipuluje opinią publiczną jak chce,jak chce.Ktoś tu napisał wcześniej o likwidacji wszystkich trzech sklepów i ja to popieram.Niech porządne pijaczki z bloku biegają po procenty na siódmą wieś.
Zlikwidować wszystkie sklepy z alkoholem w okolicy.
Marcinie,to był taki infantylne z twojej strony
Będzie to długi wątek, pojawiają się coraz to nowsze imiona.
Niech zaczepiają, dam sobie radę.
P.S.
a z tyłu SPC już się towarzystwo zbiera, torby zaparkowane, papierosek (wątpię czy ten kupiony wczoraj ok. 21.06) smakuje najlepiej. Pogoda dziś dopisuje na poranną konsumpcję.
Popieram wpis Beaty aby zlikwidować sprzedaż alkoholu we wszystkich trzech sklepach. Nie będą sobie wtedy podkładać świń, zatrudniać wichrzycieli, nikt nie będzie nami manipulował, a nam mieszkańcom wyjdzie to na zdrowie.
Też bym to poparł, tylko podaj przykłady.