Tablica mająca ostrzegać przed truciznami w powietrzu przy ZUSOK na ul. Gwarków nie działa. Pewnie i tak nic nam nie grozi – szkoda tylko, że tego nie wiemy.
Temat spalarni na Targówku Fabrycznym staje się coraz bardziej gorący. Jej rozbudowa jest nieunikniona. Dziś trafia tam ok. 40 tysięcy ton śmieci rocznie. Po modernizacji, która rozpocznie się lada chwila, a której zakończenie jest planowane na początek 2019 roku, będzie tam spalanych ponad 300 tysięcy ton śmieci w skali roku – czyli około 700 procent więcej!
Wbrew pozorom – przynajmniej w teorii – nie mamy co się bać zanieczyszczeń powietrza. Spalarnia jest monitorowana i wyposażona w nowoczesne filtry. Powietrze wokół niej powinno być czyste – podobnie jak w wielu innych miastach zachodniej Europy, gdzie podobne zakłady funkcjonują od lat.
Tak przynajmniej ma być w teorii. O tym, że ZUSOK (Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych) na ul. Gwarków nie zatruwa powietrza, powinna upewniać mieszkańców Targówka tablica ostrzegawcza, na której jest przedstawiona dokładna informacja o emisji zanieczyszczeń w okolicach zakładu oraz normach dopuszczalnych dla zdrowia. Powinniśmy dowiedzieć się z niej ile w powietrzu w okolicach spalarni jest chlorowodoru, dwutlenku siarki, tlenku węgla, pyłów, rtęci, dioksyn i innych paskudztw.
Niestety, tablica nie działa. Możemy się z niej wciąż dowiedzieć, jakie są dopuszczalne normy poszczególnych trucizn – ale ile w tej chwili emituje ich spalarnia, już się nie dowiemy.
Prawdopodobnie nie grozi nam straszliwa śmierć w oparach trucizn. Przynajmniej taką mamy nadzieję. Podejrzewamy, że martwa tablica jest tylko „wypadkiem przy pracy”, po prostu przez nikogo nie naprawionym. Lecz jeśli rozbudowa spalarni zaczyna się od kompletnego ignorowania mieszkańców, to boimy się myśleć, co będzie dalej – i to nas martwi nabardziej.
Zakładając, że awarię ma tablica, a nie filtry chroniące przez zanieczyszczeniami, to największym problemem związanym z powiększoną spalarnią będą śmieciarki, które zjadą się na Targówek z całej Warszawy, dowożąc 300 tysięcy ton odpadów rocznie. A siedem razy więcej śmieci niż dziś, to siedem razy więcej śmieciarek na naszych zakorkowanych ulicach.
Dlatego w ramach rekompensaty nasz dzielnicowy ratusz dostał sporą sumę na rewitalizację Kanału Bródnowskiego. To dzięki temu mamy na Zaciszu nową promenadę i skwery, a na Elsnerowie powstaje jezioro.
Niestety, gdy w latach 90-tych XX wieku decydowano o budowie spalarni na Targówku, w zamian obiecywano także budowę Trasy Świętokrzyskiej oraz obwodnicy Śródmieścia biegnącej na skraju Targówka. Dzisiaj nikt już nawet nie zadaje sobie trudu, żeby mamić nas takimi obietnicami…
Spalarnia na Targówku Fabrycznym / wszystkie zdjęcia: targowek.info
I co I Nic
Tablica, jeżeli działa, pokazuje stan zanieczyszczeń wokół spalarni. Nie wiadomo jednak na jakiej wysokości nad ziemią są dokonywane pomiary. Komin spalarni jest dość wysoki i wiatry mogą rozprzestrzeniać zanieczyszczenia dość daleko od źródła, które nie wykazuje przekroczeń stężenia trucizn. Takie tablice powinny stanąć w Rembertowie i na Targówku mieszkalnym. Wtedy wyniki prezentowane przez właściciela spalarni byłyby miarodajne dla zagrożonych wpływem spalarni mieszkańców okolic.
„Dlatego w ramach rekompensaty nasz dzielnicowy ratusz dostał sporą sumę na rewitalizację Kanału Bródnowskiego.”
Tak konkretnie, to od kogo nasz ratusz dostał te pieniądze? Są to środki z UE czy łaska ratusza większego? Już nie mówiąc, że rekompensata to żadna.
Pierwszy problem to że: Wiceprezydent Warszawy mówi że: „Spalarnia będzie oczyszczać mieszkańcom powietrze”.
Drugi problem że zużyte sorbenty dioksyn są w spalarni ponownie spalane a poziom dioksyn jest monitorowany raz na kwartał..
po co ta tablica, skoro pokazuje pewnie głupoty..
Wdech..
Wydech…
Wdech…
wydech..
.. i co dalej?
JESTEM PRZERAŻONA !!! czas uciekać z targówka..
To uciekaj!!!!!!!!!!
Miała być tablica? i jest. Nikt nie mówił że tablica będzie działać.
Ta spalarnia działa 7300 godzin na rok, a rok ma 8760 godzin. Dlatego czasem tablica nie jest włączona bo zakład ma przerwę technologiczną. Przydałaby się informacja, że Spalarnia jest wyłączona.
Tablica nie działa, bo gdyby działała, to wszystkie odczyty na wyświetlaczu powaliłyby najzdrowszego mieszkańca Targówka. Włodarze wychodzą z założenia: lepiej nie wyświetlać, niż doprowadzić czytającego do zawału serca, z powodu odczytów. Albo inaczej tablica JUŻ nie działa (na samym początku uruchomienia spalarni działała, bo normy emisji są tak mocno przekroczone, że czujniki na tablicy zwariowały i trzeba było ją wyłączyć
Jeżeli nie działa tablica to dlaczego mają działać prawidłowo urządzenia technologiczne? Taka polska bylejakość. Radnym który na sesjach często i głośno gardłował za spalarnią i porzytkami jakie otrzyma Targówek za jej wybudowanie to obecny radny Harasim. Dostaliśmy gest Kozakiewicza. Inny obecny radny – Poczesny, który wiele lat temu radnym został jako antyspalarniany aktywista widzący w spalarni super truciciela mieszkańców Zacisza, działa ostatnio jako zwolennik jej rozbudowy. Trzeba wiedzieć kiedy kim trzeba być. A tak naprawdę moi kochani krajanie to naprawdę jest się czego bać.
Rozbudowa spalarni jest nie na rękę krajanom pana radnego z osiedla zacisze,ale nie przeszkadza im to,że palą wszelkim g…em w swoich piecach.A dlaczego?Bo oszczędzają na tym kolosalne kwoty,które wydają później na kolejne samochody albo rozbudowę swoich klocków.Te zwyczaje związane z ogrzewaniem wynieśli z rodzinnych domów,położonych wiele kilometrów od warszawy.Człowiek ze wsi wyjedzie,wieś z człowieka nigdy.Lepiej więc niech tam,do spalarni trafią te śmieci,które teraz idą wieczorami w zwykły komin,a my tym smrodem oddychamy.Normą tam jest podobno także podrzucanie innym śmieci,albo do śmietników na przystankach autobusowych.Te ostatnie pochodzą z nielegalnie wynajmowanych pokojów,można śmiało powiedzieć,że z co trzeciego domu.W niedzielę biegiem na mszę… Czytaj więcej »