Przedmiotem skargi jest notoryczne, nienależyte wywiązywanie się z umowy na odbiór odpadów z nieruchomości wielorodzinnej położonej przy ul. Św. Wincentego 128, 128A-G, 130 w Warszawie. Mimo 6-cio dniowego harmonogramu odbioru śmieci na osiedlu położonym przy ww. adresie wciąż zalegają śmieci. Również tuż po wizycie pracowników MPO, altany śmietnikowe dalej usłane są nieodebranymi śmieciami. Pracownicy MPO odbierając przepełnione pojemniki, rozrzucają śmieci po całym osiedlu nie zwracając uwagi na wypadające z pojemników odpady. Te, które wypadną pozostają nieuprzątnięte.
16 lutego 2015 roku ok. godz. 19.30 podczas odbioru śmieci sortowanych poruszyłem tą kwestię z pracownikiem MPO. Odstawił on bowiem kontener do altany, w której nadal znajdowało się mnóstwo odpadów, które wcześniej wypadły z kontenera. Mimo, iż je widział, odstawił pusty kontener i przycisnął nim zalegające w altanie śmieci, po czym udał się w dalszą drogę.
Zapytany, dlaczego nie odebrał wszystkich śmieci, stwierdził „to nie mój rejon. Ja jestem tu gościnnie. Nie interesuje mnie to.”. Dodam, że to nie pierwszy raz kiedy pracownicy MPO tłumaczą się w ten sposób, że to nie ich „rejon”.
Jako mieszkaniec tego osiedla płacący podatki w Warszawie oraz uiszczający dużo wyższe niż poprzednio opłaty za wywóz śmieci, nie jestem zainteresowany takimi tłumaczeniami oraz tak wątpliwą jakością usług.
Niejednokrotnie zgłaszałem problem nieodebranych śmieci poprzez aplikację Warszawa 19115. Za każdym razem moje zgłoszenia były zamykane jako „niepotwierdzone”. Trudno bowiem, aby te śmieci oczekiwały kilka dni na przyjazd pracowników Miasta. Były więc one każdorazowo uprzątane przez firmę opłacaną ze środków naszej Wspólnoty.
Jako dowód pozostawienia nieczystości przez pracowników MPO załączam zdjęcia wykonane tuż po odbiorze śmieci w dniu 16 lutego br.
W związku z powyższym wnoszę o wyciągnięcie konsekwencji wobec pracowników MPO odbierających śmieci w dn. 16 lutego 2015 z nieruchomości położonej przy ul. Św. Wincentego 128, 128A-G, 130 w Warszawie oraz przekazanie informacji jakie kroki zostały wobec nich podjęte. Żądam również natychmiastowej poprawy jakości wykonywanych usług przez spółkę MPO, a jeżeli to niemożliwe zwolnienia z części opłat za wywóz śmieci (w moim lokalu mieszkają 3 osoby i za wszystkie opłacam składkę za wywóz śmieci). Ponadto żądam wyjaśnień ze strony Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej podległych urzędów, dlaczego usługa wywozu śmieci, która jest wielokrotnie droższa niż przed tzw. „rewolucją śmieciową”, jest wykonywana na tak niskim poziomie. Żądam również wyjaśnień, dlaczego wszystkie moje zgłoszenia z aplikacji Warszawa 19115 były automatycznie zamykane, a jakość usług świadczonych przez MPO się nie poprawiła.
Dodałbym do tego nagminne łamanie ciszy nocnej przez pracowników MPO,którzy mają tak poustawiane grafiki odbioru śmieci,że np z Orłowskiej odbierają je przed godziną 6 rano.Teraz jeszcze to tak bardzo nie przeszkadza,ale poczekajmy na wiosnę i lato,gdy będziemy mieć okna otwarte przez całą dobę.
Odpowiadam na pytanie:
„dlaczego usługa wywozu śmieci, która jest wielokrotnie droższa niż przed tzw. “rewolucją śmieciową”, jest wykonywana na tak niskim poziomie”
Dlatego, że jeśli państwo coś zapewnia ustawowo i każe za to słono płacić w postaci kolejnych nałożonych podatków, to można być pewnym, że kończy się tylko na zapewnieniu. Gdyby państwo zapewniało nam powietrze i oczywiście musielibyśmy za nie płacić, to w przeciągu kilku dni byśmy się podusili. Dlaczego nie można się dostać do lekarza internisty? Bo płaci się kilka tysięcy złotych rocznie na tzw. zdrowotne. A prywatnie wizyta 200 zł.
Miasto i MPO ma monopol i decyzej kto ma dokładnie do końca wykonać odbiór nieczystości z posesji. Brak nadzoru nad działalnoscią zespołów opróżniających pojemniki przy posesjach powoduje ot tak naturalnie bylejakość tych prac. Oczywiście najlepiej jak posprząta dozorca budynku bo MPO to co się wysypało nie ma ani ochoty ani czasu sprzątnąć.Fakt takiego wykonyweania pracy przez MPO musi dotrzeć do świdomości Sznownej Pani Prezydent i Dyrekcji MPO aby stał si cud i było inaczj.Wozy asaenizacyjne odbierające śmieci z posesji to obsuga 2 s0by jeden kierowca jedzi a drugi oprżóznia pojeniki i to co się wysypie sprząta.Jest to jasne i oczekiwane,… Czytaj więcej »
Osoby wprowadzające sutawę nie zrobiły nic żeby to działało jak i zmostem metrem zalaniami, remotntami dalej popierajcie pr a nie zarządzanie to będzie tak jak jest cała rewolucja to fanaberie biurw śmieci stoja pod hmurka jak chcą kolroy ojmników w kazdej gminie inne kretynizm tak jak w każdym bloku by były inne żarówki albo wtyczki do prądu beka z Hani i jej kompanów wycbuchy gazy brak CO w centrum doprowadza do tego że ludzie kręcą na lewo gaz i tot co PR zagrywki z mostem też za co sie nie wezmą to im tylko sprzedaż za bezcen majatku idzie
Kolejna granda , to odbieranie od odbiorców indywidualnych (domków)segregowanych śmieci raz w miesiącu, a normalnych zmieszanych raz na dwa tygodnie.
Czy wyobrażacie sobie jak capi latem taki stojący blisko domu kubeł?!!!
I tak sku…syny z zacisza,czego nie spalą w piecach to wypierdal..ą po trochu na pobliskie działki….
W pobliskie zarośla najczęściej śmieci wywalają mieszkańcy dojeżdżający do „stolycy”.
Sama byłam świadkiem takiego wywalania worka ze śmieciami z samochodu posiadającego rejestrację podwarszawską. Raz nawet o mało nie udało mi się takiego palanta trafić w szybę. Niestety było ciemno. Żałuję!
Podrzucanie śmieci trwa nadal. Przy okazji pozdrawiam sąsiada, autora listu. Mam okna na las z tegoż osiedla i co jakiś czas widzę, gdy ktoś podjeżdża (ostatnio rejestracja WE – chyba Mokotów, dziewczyna, ładna zresztą) podrzuca dość spore zawiniątko i odjeżdża. I tak dobrze, że nie do lasu. Marginalnie należy potwierdzić, że czyściej było przed uchwaleniem ustawy śmieciowej. Za czasów „urządzania mieszkań” przez szacownych sąsiadów, wystawiane były odpady wielkogabarytowe, gruz ładowany do zamówionego kontenera i po sprawie. Jakoś to było sprzątane. Teraz, gdy deweloper już sprzedał wszystkie mieszkania, lub prawie wszystkie, powinno być „normalnie”. Tak jednak nie jest. Oprócz haraczu za… Czytaj więcej »
do Pan Artur Dionizos Bielicki: ja też nie mam słów jaki prymityw mieszka w domkach na tym osiedlu.Całe rodzinki z życiowo niepełnosprawnymi dorosłymi dziećmi,które też mają już dzieci!Ale od mamusi,która gotuje,częściowo utrzymuje i jeszcze zajmuje się dziećmi się nie wyprowadzą.Tak wygląda samodzielność „po zaciszańsku”.Nadmiar śmieci pod pachę i do albo obok kosza na przystanku(Kościeliska).A śmieci skąd?Z wynajmowanych nielegalnie pokoi,całych pięter albo budynków gospodarczych.Komu?Ekipom budowlańców.A wieczorem do pieca co się da:meble,krzesła,okna,guma,plastyk.Wiatr niesie dym i smród aż do św.Wincentego!Jest straż miejska,więc powinna kontrolować kotłownie w tych domach i niech pokazują,czym opalają.I wysokie kary z miejsca nakładać.A poza tym,ratusz musi sprawdzić deklaracje odbioru.Jak… Czytaj więcej »
do Pan/Pani mamonka:
częstotliwość odbioru jest właściwa,jeśli chodzi o domy jednorodzinne.Natomiast co innego budynki wielorodzinne,tu MPO jeszcze musi popracować.I szkolenie dla pracowników też się przyda.Ta 6 rano to dla mnie środek nocy,ale cóż,tłuczenie kubłami niestety zawsze stawia mnie na nogi,muszę przywyknąć
co do opisanej sytuacji,uważam,że na tym terenie był to odosobniony przypadek,żeby śmieci podrzucał ktoś z ościennych gmin.Robią to najczęściej „nasi”.Ale rzucanie w szyby auta to już przesada,tak nie wolno!
Tak samo jest przy ul. Toruńskiej. Tam śmieci przywożą mieszkańcy domów jednorodzinnych z Białołęki.niestety mieszkańcy bloku przy Toruńskiej 82 to też fleje które nie potrafią wrzucić śmieci do kosza, tylko pieprzną pod śmietnikiem i szlus.
Co za mądra głowa kazała postawić kontenery na odpady segregowane odpady pod oknami. Ludzie zbierający puszki itd mają w nosie że o 3 w nocy większość ludzi śpi. Nie można wybudować altanek śmieciowych z boku budynków??? Ze sprzedaży surowców, w głównej mierze aluminium już by się zwróciły. Ale jak widać w tym kraju cały czas myślenie boli, tylko dlaczego tylko urzedników
zgadzam się z Alexem. przy ul. Toruńskiej 80,82,84 mieszkają takie flejtuchy że aż nóż się w kieszeni otwiera. za nic mają altanki śmietnikowe, za nic mają tereny zielone, garstka ludzi która chciałaby tam mieszkać normalnie jest olewana przez większość brudasów. ZGN nic nie robi dla poprawy sytuacji. czysto jest tylko przed budynkiem ZGN. Nawet firma sprzątająca teren, tak rozjeździła swoim samochodem trawnik przy ogrodzeniu jordanka, że woła to o pomstę do nieba. postępująca degrengolada tego ternu jest zastraszająca. Ustawa śmieciowa – jest śmiechu warta. przywieźli nam pjemniki (czerwone) postawili przy śmietnikach i pies z kulawą nogą nie zatroszczył się o… Czytaj więcej »
Gdzie tam jest dozorca to do jego obowiązków należy sprzątanie w altanie .