– Dziki przychodzą na nowy plac zabaw przy Lesie Bródnowskim – alarmuje nasza czytelniczka. A my mamy złą wiadomość: dziki były tam pierwsze.
List napisała do nas Magda i prawie we wszystkim ma rację:
Witam
Byłam ostatnio na spacerze na nowym placu zabaw przy Lasku Bródnowskim wraz z mężem i koleżanką no i oczywiście dziećmi. Plac zabaw jest wręcz super, szkoda że taki nie powstał na Polu Bródnowskim, ale nie o tym mowa. Problem tkwi w tym, że nikt nie pomyślał tworząc tam plac zabaw, by odgrodzić się siatką lub płotkiem od lasu, gdyż pod sam plac zabaw podchodzą dziki.
My osobiście widzieliśmy lochę z 4 małymi dzikami, która była naprawdę blisko. Szybko zawróciliśmy na pięcie w stronę domu. Jest to niebezpieczne, o ile dorosły szybko ucieknie, to co z dziećmi ??? Nie mają szans. Trzeba pomyśleć o jakimś rozwiązaniu.
Drugi problem to taki, że często siedzi tam młodzież jak i dorośli z alkoholem nie kryją się nawet w dzień. I jak tu się wybrać z dzieckiem na plac zabaw, na którym siedzą panowie i piją piwo oraz inne trunki i palą papierosy .
Pozdrawiam, MAGDA
Zła wiadomość dla pani Magdy jest taka, że nie tylko dziecko, ale i dorosły przed dzikiem nie ucieknie, więc nasza czytelniczka ze znajomymi zachowali się najlepiej, jak mogli – po prostu trzeba wycofać się i nie drażnić zwierząt. Niestety na niewiele przydałby się płot, bo dziki sforsowały nawet kilkumetrowe, stalowe ogrodzenie Stadionu Narodowego, więc nie ma na nie skutecznej przeszkody.
Problem nie jest nowy, a nawet jest starszy, niż plac zabaw przy lasku. Przy Bystrej, gdy prowadziła tędy tylko zwykła leśna ścieżka, mieszkańcy „od zawsze” dokarmiali dziki. Zwierzęta miały tu specjalne miejsce, w którym zawsze znalazły wyrzucone dla nich świeże ziemniaki, kukurydzę i resztki ze stołów.
Latem mogły liczyć nawet na kiełbaski niedojedzone na grillach, zimą w na świeże gałązki. Dokarmianie trwa nadal, nic więc dziwnego, że zwierzęta przychodzą tam w poszukiwaniu jedzenia.
Co można zrobić z dzikami? Na pewno nie dokarmiać tuż przy placu zabaw. Ale to widać nie dociera do niektórych mieszkańców.
Poza tym nikt nie ma dobrego pomysłu. Stojące w Lasku Bródnowskim odłownie przestają być skuteczne. Lasy Miejskie przygotowały specjalny poradnik na okoliczność spotkania z dzikiem. Oto jego treść:
Chcąc unikać spotkań z dzikami:
– należy utrzymywać czystość i porządek na terenach swoich nieruchomości,
– nie wolno wyrzucać żadnej żywności w miejscach do tego nieprzeznaczonych,
– w momencie gdy zauważymy dzika (gdy on nas nie zauważył) należy oddalić się nie wykonując gwałtownych ruchów,
– kiedy dojdzie do spotkania z dzikiem nie wolno uciekać, ponieważ może to sprowokować zwierzę do ataku,
– przebywając z psem w miejscach gdzie może dojść do spotkania z dzikiem należy bezwzględnie trzymać swoje zwierzę na smyczy – obecność psa oraz sprowokowanie dzika może poskutkować jego atakiem,
– zachowaj szczególną ostrożność w miejscach bytowania dzików, poznasz go po zrytym terenie,
– dzik, który sprawia wrażenie zwierzęcia oswojonego, w dalszym ciągu jest niebezpieczny, nie wolno go głaskać, karmić ani podchodzić do niego!
– kosze na śmieci w okolicy gospodarstw domowych muszą być zamykane, aby dzik nie mógł się do nich dostać i nie wyczul zapachu pożywienia, nie wolno zostawiać worków z odpadami żywności wokół śmietników.
Zazdroszczę Pani Magdzie. My z żoną i dzieckiem tyle razy tam chodziliśmy i nie udało nam się jeszcze zobaczyć dziczków by pokazać dziecku.
pamiętam jak kiedyś tam był LAS.To było miejsce gdzie można było odpocząć od zgiełku. Pachniało lasem. Wyprawy rowerem super, a i piwo można było spokojnie wypić. Teraz to już jest bardziej park. Ruch „jak na Marszałkowskiej”.Bloków pobudowali i nagle straszny syf się stworzył. Kto brudzi? Może mieszkańcy nowi…Skoro gmina pola sprzedała to może by tak więcej sprzątała!? Niestety czas zrobi swoje i zostanie co raz mniej tej natury
Jest las to i dzik może być!!!
Przyjezdni którzy sprzedali hektary i kupili mieszkanie przy lesie zdziwieni że są dziki
Tu nie chodzi o to,żeby ogradzać las (jakiś zupełny idiotyzm),tylko o to,by przenieść dziki w nowe,bezpieczne miejsce.A właśnie straciły takowe.Miały je na polu przy Radzymińskiej,a gdzie właśnie trwają intensywne prace przygotowawcze do nowej inwestycji.Dzik zazwyczaj śpi w lesie,ale żerować wychodzi na pola.A gdzie są jeszcze jakieś wolne przestrzenie wokół tego lasku? Druga sprawa to brak jakiegokolwiek nadzoru służb nad tym miejscem.Dlaczego skoro powstała szeroka droga pożarowa,nie jeździ nią policja?Myślę,że dla zwiększenia bezpieczeństwa,przydałoby się powołać dyżury nieumundurowanych patroli,które legitymowałyby towarzystwo przebywające w lasku po zmroku.I sprawdzałyby,co tam w plecaczkach i kieszeniach mają i po co się tam szwędają po nocy.Jeden,drugi mandat… Czytaj więcej »
Cytat z poradnika Lasów miejskich: „- zachowaj szczególną ostrożność w miejscach bytowania dzików, poznasz go po zrytym terenie,” Informuję Lasy Miejskie, że CAŁY Las Bródnowski jest zryty. Ten las już nie ma ściółki. Dzików jest coraz więcej. Co to znaczy, że odłownie przestały być skuteczne? Przecież do tych odłowni regularnie przyjeżdża ekipa, coś wysypuje (chyba jedzenie mające zwabić tam dziki). Ktoś bierze za to pieniądze. Dwa razy widziałem, że kiedy przyjeżdżają panowie z ekipy „odłowczej” dziki stoją kilka metrów dalej od odłowni i czekają. Pewnie na to jedzenie. Jak zwykle zrzuca się winę na mieszkańców, że dokarmiają. Do tego lasu… Czytaj więcej »
abc nie włócz się po lesie i nie podglądaj ludzi a od lasów miejskich się odstosunkuj
W Lesie Brodnowskim MIESZKAJA dziki bo tam byly wczesniej niz wy WSZYSCY co macie z tym problem.
Bedzie protest.
Dzik jest dziki.
Dzik jest zly.
A warszawiak jest gorszy.
Dzik ma bardzo ostre kly.
A warszawiak jest glupi.
Johnny G.łupek liczę,że dziki przepędza cię na siódmą wieś,w rodzinne strony.
Dziki nie były w lasku wcześniej, gdyż las ten został posadzony przez człowieka po II wojnie światowej. Zatem człowiek sobie ten las – park posadził, a dziki się przybłąkały i go niszczą. Żeby to jednak wiedzieć trzeba trochę znać historię dzielnicy, do której się przyjechało.
Dziki mi nie przeszkadzają a nawet więcej cieszy mnie ich widok!!!!Żyją sobie swoim dzikim życiem Bardziej przeszkadzają ludzie którzy dewastują plac zabaw , zgraja małolatów wieczorem wrzeszczących , pijących, palących !!! Zastanawia mnie czemu nie ma monitoringu ? Straż miejska ( nie widziałam)? Wieczorami kwitnie życie towarzyskie wrzaski , przekleństwa zabawa na zabawkach dla dzieci (rano butelki , pety)To jest dużo większy problem.Jest las są zwierzęta !
Las jest to i zwierząta są takie prawa natury ! ogrodznie placu ok. Kupienie mieszkania przy lesie musi się wiązać że będą tam zwierzęta można kupić mieszkanie w centrum i też nie gwarantuje braku zwierząt pełno jest baranów, osłów szukających jedzenia przybywających do Stolicy taki mamy klimat co robić prawa rynku podazy i popytu. W metre widuje samice i samce z korporacyjnymi nawykami i nastawieniem że im sie należy a pola odłogiem
Jak zwykle debilne komentarze internetowych mędrców….
George pisze:
„leśną dróżkę biegnącą od Zgromadzenia Jehowy na wprost aż do linii wysokiego napięcia.Te kilka ławek służy okolicznym pijaczkom za całoroczny bar i toaletę”
Popieram wpis,tam to patrole powinny być non stop,po zmroku przy ławkach zawsze ktoś stoi i pije;albo w pierwszej w prawo idąc od Jehowy,w głębi.Rano stos butelek i śmieci.
a co z ta baza wojskowa w srodku lasu? las to ich plot ochronny.
@Dazbor
Wygoogluj Fort Lewicpol. Teraz jest to chyba wojskowa jednostka zaopatrzeniowa. A co tam się robi? Chyba pracownicy tej jednostki pilnują żeby ich nie ukradli. Aby do emerytury.
Zdecydowanie potrzeba więcej patroli w tym lesie.Po co po zmroku ktoś wchodzi z plecakiem do tego lasu.Po chrust a może po grzyby?Policja konna się nie sprawdza.Potrzebni są policjanci po cywilnemu,którzy sprawdzaliby,co robi taki jeden z drugim wieczorem w lesie.Powinni chodzić po wszystkich ścieżkach.Czułabym się bezpieczniej.
Najlepiej zabetonować , udekorować latarniami, reklamami- a jeszcze lepiej- sprzedać pod nowe słoikowo. Mnie bardziej od dzików przeszkadzają wałęsajacy faceci pochowani w krzakach ,przyczajeni do złowienia zdobyczy do puknięcia :/ albo pokazania tego, co zazwyczaj w spodniach schowane !
Spacerowczko;ale chodzi ci o ścieżkę od ul.Kondratowicza?tam są wycięte piłą wejścia głębiej w las i często tam stoją i chlają i dalej też na ławkach
Trzeba by zacząć likwidowanie dokarmiaczy, od jednostki wojskowej. Jak pamiętam,to od zawsze odpadki z jednostki były wyrzucane dla dzików.Ba, często ci karmiciele głośno wołali swoich pupili powiadamiając ich o wyżerce. Inna sprawa, to zbyt rzadko opróżniane kosze ze śmieciami, które stanowią paszowisko dla wszelakiej maści mieszkańców lasu.
chrum chrum wynocha z mojego domu chrum
Dziki są i będą , nie da się tego skutecznie zatrzymać tak samo jak napływu słoików do stolicy .
A teraz kolejna kwestia … właściwie pytanie do tych którzy byli święci i nigdy nie pili piwa pod „chmurką”.
Powiedzcie mi mądre głowy od kiedy to nie można napić się piwa w lesie ?
Interesują mnie tylko konstruktywne odpowiedzi a nie napinki pieniaczy którzy zapomnieli że byli młodzi;)
Ludzie są dziksi od dzików. Biedne dziczki.
Jeśli zauważycie,że ktoś w lesie spożywa alkohol dzwońcie od razu po straż miejską i naprowadzajcie ich na tych pijaczków.Jeśli zauważycie, że ktoś chodzi po krzakach,błąka się bez celu albo czai się w zaroślach to również dzwońcie, ale po policję i również ich naprowadzajcie.Po to są te służby,żeby zagwarantować nam bezpieczeństwo.W ten oto sposób możemy pomóc sobie i innym.
posłuchaj użytkowniku : DO SPACEROWICZÓW I BIEGACZY Chętnie się umówię z Tobą , kupie piwko a nawet flaszeczkę i stanę w lesie delektując się jej smakiem ;) A Ty dzwoń i wołaj służby , policję , straż miejską , strażą leśną , graniczną , ABW , itd itp ;) przyjadą i poproszą o dokumenty i zaczniemy zabawę ;) bo ja zapytam na jakiej podstawie prawnej się tutaj spotykamy i pewnie jak zwykle usłyszę że chodzi o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym po czym zostanę poinformowany o tym że mam wylać to co posiadam albo odstawić na bok . Co niestety… Czytaj więcej »
Pani Magdo,to pewnie sztywny Tomuś dziki przepłoszył na stronę ul.Bystrej,gdy po krzakach żmii radnego szukał ROTF! :)
Do: NIE GADAJCIE GŁUPOT
Powinieneś sam się nieco dokształcić, zanim zaczniesz wytykać innym nieznajomość przepisów.
Oficjalny status Lasku Bródnowskiego to Park Leśny Bródno, a zgodnie z ustawą w parkach obowiązuje zakaz spożywania napojów alkoholowych.
Do: Lena
Możesz podać oficjalne źródło? Tylko nie myl z nazwą osiedla, bo nazwa ta jest fantazją dewelopera.
NIE GADAJCIE GŁUPOT :) twoja wiedza,zapewne „internetowa” albo z gazety Pana Michnika jest warta tyle co…szkoda czasu,ludzie nie dyskutujcie z takimi,oni wiedzą swoje i udają mądrzejszych od innych a są…no właśnie :)
A jeśli policja nie będzie sobie radzić z pijaczkami z lasku to zwykli ludzie wezmą sprawy w swoje ręce i…i pogonią frajer-pijaczków gdzie pieprz rośnie :)
Oczywiście apel do naszych służb aby szczególnie po 17 intensywnie patrolowali i uważnie przyglądali się temu miejscu!!!
park czy las?! wszystko jedno. I jeśli jest zagrożenie to plac zabaw powinien być ogrodzony. Psy załatwiają się i mało kto sprząta a brzdące w to wchodzą. Nie jestem słoikiem i dzieci mam duże ale ogrodzenie to bezpieczeństwo dla maluchów. No i szkoda że nie można się kulturalnie napić piwa i mieć obok śmietnik. Kiedyś to były czasy
NIE GADAJCIE GŁUPOT – ma rację. Jest to LAS . A wiedza Pani Leny = informacje z broszurek … i pomyśleć że tacy głupi ludzie Tworzą ten kraj…..
MA RACJE W 100% – może to wiele osób zaboleć i nie zasną z tego powodu ( bo przecież nie mają lepszych zajęć i większych zmartwień ). W dodatku nie bez powodu piją wszyscy pod chmurką ;) wiec to Ty się dokształć Lenka…
Ja moge Was zapewnić że jego wiedza nie opiera się na internecie , telewizyjny lemingu . Trochę książek i ustaw poczytaj .
A ty już pobiegales po podworku z mamusią w bereciku i kotami? to idz po perelke, posmieja sie ze bez siodelka jezdzisz.