Autobus E-7 porywa ludzi [LIST]

42
Share

Porywacz przejeżdża przez naszą dzielnicę, ale się nie zatrzymuje. Dla niektórych jest to bardzo nieprzyjemna niespodzianka.

 

Ten list przysłał nam pan Marcin, ale podobne historie słyszeliśmy od kilku różnych osób. Co sugeruje, że może to nie jest problem z pasażerami, ale jednak z najbardziej kuriozalną linią autobusową w Warszawie.

Ale oddajmy głos panu Marcinowi:

Szanowna Redakcjo,

Chciałem przestrzec przed autobusem-porywaczem. Kilka dni temu wybiegłem z metra na stacji Wileńska i wpadłem w pośpiechu na przystanek w stronę Targówka. Spieszyłem się, więc wskoczyłem bez zastanowienia do autobusu, który odjeżdżał właśnie w moją stronę. Przecież prawie wszystkie tam jeżdżą – a jeśli któryś skręca na Pragę, to zawsze można wysiąść na następnym przystanku, prawda?

Kiedy jednak w środku zacząłem wpatrywać się w tablicę z trasą, oniemiałem. E-7, niby autobus miejski, jechał bez zatrzymania kilkanaście kilometrów niczym PKS – następny przystanek miał dopiero na Białołęce!

Próbowałem jeszcze uprosić kierowcę, aby wypuścił mnie gdzieś po drodze, bo zwyczajnie pomyliłem autobusy, ale był twardy, mówił, że zatrzymuje się tylko na swoich przystankach.

Pasażerowie, uważajcie na autobus linii E-7!

 

Półpuste E7 odjeżdża z Dworca Wileńskiego. Następny przystanek za 20 minut, dwie dzielnice dalej /fot. targowek.info

Półpuste E7 odjeżdża z Dworca Wileńskiego. Następny przystanek za 20 minut, dwie dzielnice dalej /fot. targowek.info

 

42
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx