97 wraków strażnicy miejscy usunęli z ulic w naszej części Warszawy. I jeszcze trochę im zostało.
Zajmują miejsca parkingowe i po prostu koszmarnie wyglądają. Dlatego co roku straż miejska odholowuje wraki na swoje parkingi. Od stycznie do kwietnia w całym mieście ściągnięto 759 takich pojazdów, z czego 97 na Targówku, Pradze Północ i Białołęce.
Nie chodzi jednak tylko o ewidentne złomy bez kół i szyb czy auta rozbite po kolizji, których nie naprawiają właściciele. W tym roku strażnicy zauważyli nową tendencję: stare samochody stoją zaparkowane na stałe i są wysprejowane hasłami reklamowymi.
Jedną z takich interwencji strażnicy przeprowadzili przy ul. Odrowąża. Z wrakiem fiata uno reklamującym szrot mieli już wcześniej do czynienia. Upomniany właściciel usunął go z jednej z ulic na terenie Ochoty, tylko po to, żeby przestawić go na Bródno. Stąd usunęli go strażnicy miejscy.
– Takich „reklam” nie rozstawiają duże legalne szroty, bo te są dobrze znane mieszkańcom stolicy. Prawdopodobnie robią to osoby prowadzące tego typu działalność na własną rękę lub niewielkie firmy – mówi Krzysztof Kosiński, kierownik referatu ds. pojazdów w Straży Miejskiej.
Jakby dobrze poszukać, to takich reklam jest na Targówku znacznie więcej. Nie tylko starych samochodów, ale też przyczep służących za billboardy. Takie wraki reklamowe można zgłaszać na straż miejską. Około 80 proc. pojazdów odholowanych na parkingi strzeżone, zostaje poddana recyklingowi, bo właściciele nie zgłaszają się po nie. Czyli im nie zależy.
Niech usuwają!
Odrowąża to chyba ulubiona ulica na parkowanie wraków z reklamami. Niestety w ten sposób „reklamuje” się tam nawet Dom Kultury Świt.
W Londynie wystarczy ze jest nieoplacony podatek drogowy i samochod wywoza na zlomowisko lub parking depozytowy.
ludzie bezdomni moga w nich zamieszkac.