Na ratunek starszej pani

7
Share

To w sumie drobna historia. Ale przytaczamy ją ku pokrzepieniu – bo po prostu wszyscy zadziałali tutaj tak jak należy: sąsiedzi, strażnicy miejscy, policjanci, strażacy, pogotowie…

 

Historia ta, o której informuje nas straż miejska, zaczyna się od krzyków 80-letniej mieszkanki jednego z bloków na ul. Suwalskiej na Bródnie. Po południu starsza pani była sama w mieszkaniu, upadła i boleśnie się potłukła. Upadek był na tyle poważny, że staruszka nie była w stanie samodzielnie się podnieść. Zaczęła więc wołać po pomoc.

Krzyki usłyszeli sąsiedzi. Nie zignorowali ich. Niestety, drzwi do mieszkania 80-latki były zamknięte od wewnątrz i solidne, więc nie mogli wejść do środka. Mieszkańcy wezwali więc na pomoc straż miejską.

Strażnicy miejscy nawiązali kontakt z poszkodowaną kobietą. Starsza pani mówiła, że nie może wstać i bardzo źle się czuje. Podczas gdy jeden ze strażników rozmawiał, drugi wyszedł na zewnątrz, ustalił który balkon należy do zamkniętego mieszkania i zauważył, że drzwi balkonowe są otwarte. No, ale było to wysokie piętro. Strażnicy wezwali więc na pomoc strażaków. Razem z nimi przyjechały też pogotowie i policja.

Strażacy podjechali pod blok na Suwalskiej wozem z wysięgnikiem koszowym, z jego pomocą weszli przez balkon do mieszkania i otworzyli od środka drzwi wejściowe.

Ratownicy z pogotowia zajęli się potłuczoną i wyczerpaną kobietą – uznali, że jej stan jest na tyle poważny, że trzeba ją odwieźć do szpitala.

Zaś policjanci zabezpieczyli lokal, ustalili numer telefonu do syna starszej pani i powiadomili go o zdarzeniu.

Koniec historii z Bródna. Nikomu nic się nie stało, w zasadzie w ogóle nic wielkiego się nie wydarzyło. Ale fajnie wiedzieć, że czasem coś tak po prostu się udaje, prawda?

 

Skwer przy Suwalskiej 5 / fot. targowek.info

Blok i skwer przy ul. Suwalskiej / fot. archiwum targowek.info

 

7
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx