Najlepsze liceum na Targówku przechodzi wielką rozbudowę. I opóźnienie tej inwestycji wcale nie jest największym problemem.
Dziś w całej Polsce rozpoczęcie roku szkolnego. Jednak uczniowie liceum im. Leopolda Lisa-Kuli z ul. Oszmiańskiej nie spotkają się w swojej szkole. Rozbudowa placówki jest opóźniona, więc uroczystość rozpoczęcia roku została dziś przeniesiona do Domu Kultury Świt przy ul. Wysockiego.
To najmniejszy z aktualnych kłopotów placówki.
Przypomnijmy, że wielka rozbudowa szkoły rozłożona jest na trzy etapy. Wciąż trwa pierwszy etap, w którym powstaje sala gimnastyczna z widownią na poziomie I piętra, hall wejściowy, szatnie dla uczniów, część administracyjna, sale lekcyjne, pokój nauczycielski oraz pomieszczenia techniczne.
Ten etap powinien być zakończony przed 1 września – ale nie jest. Nowy budynek jest w dużej części gotowy, ale trwają jeszcze prace wykończeniowe. A nawet gdy one się skończą, do wielu nowych pomieszczeń nie będzie będzie co wstawić – szkoła ciągle nie ma ławek i szafek w nowych szatniach, ani tablic w nowych salach.
Przeterg na ich dostarczenie, ogłoszony w ostatniej chwili w połowie wakacji 2015, został kilka dni temu unieważniony przez zarząd dzielnicy i całą procedurę trzeba będzie zacząć od nowa.
Kolejne etapy rozbudowy gmachu liceum Lisa Kuli obejmą gruntowną modernizację istniejącego budynku z 1936 roku (wraz z rozbiórką części ścian działowych i wymianą części dachu) oraz dobudowę pozostaych pomieszczeń sportowych, biblioteki, pracowni i zagospodarowaniem terenu szkoły tj.: budową boisk i parkingu wewnętrznego.
Podczas podpisywania umowy na rozbudowę w 2013 r. urząd dzielnicy Targówek zapowiadał zakończenie całości robót, wartych co najmniej 18 mln zł, na 2016 rok. Opóźnienie aktualnego etapu oznacza, że ten termin już dziś możemy uznać za nieaktualny.
Ale to wszystko też nie jest największym problemem.
Prędzej czy później szkoła przy Oszmiańskiej będzie ostatecznie większa, nowocześniejsza i z meblami. O to (chyba) możemy być w miarę spokojni.
Naszym zdaniem największym problem jest gdzie indziej i niestety zostanie on na zawsze.
Na prezentowanych od 2013 roku wizualizacjach nowa część szkoły wygląda po prostu świetnie.
W wizji architektów szczytowa ściana od strony ul. Świdnickiej jest ukośna i pokryta szkłem. Lekka, pochyła szklana tafla nawiązuje do trójkątnego dachu nowej sali gimnastycznej. Także wejście do szkoły od frontu zdobi trójkątny szklany świetlik, łagodnie przechodzący w schodzącą ku dołowi ścianę okien. Całość jest spójna kompozycyjnie, wygląda bardzo nowocześnie i stylowo.
Zbudowana sala gimnastyczna faktycznie przypomina tą z zapowiedzi, choć przemalowano ją na smutniejszy szary kolor. Za to nowy budynek przy ul. Oszmiańskiej, który w lecie 2015 r. wyłonił się spod rusztowań, wygląda, cóż… zupełnie inaczej.
Zamiast szczytowej szklanej i lekko ukośnej ściany – zwykłe betonowe pudełko, pomalowane na szaro i z dziurami zwykłych okien. Zamiast efektownego trójkątego świetlika w dachu – niezgrabny przeskok w miejscu połączenia budynków. Zamiast łagodnie schodzącej ku ziemi ściany okien – szary prostokąt nad wejściem i kolejne wybite w murze okna.
Po wielkiej przebudowie liceum Lisa-Kuli przy ulicy Oszmiańskiej na Targówku miało szansę stać się nie tylko dużą szkołą z dużą salą gimnastyczną, ale też architektoniczną perełką – jednym z najpiękniejszych budynków edukacyjnych w Warszawie i jednym z najpiękniejszych w ogóle na Targówku.
Teraz widzimy, że będzie po prostu zwykłą dużą szkołą z dużą salą. Zamiast architektonicznej perełki dostajemy za kilkanaście milionów złotych klocek, jakich dookoła pełno. W dodatku, z powodu opóźnienia, nie wiadomo nawet kiedy on będzie.
wizualizacje: mat. prasowe inwestora, zdjęcia: targowek.info
w Poznaniu tez „nie dali rady” http://wiadomosci.onet.pl/poznan/w-zalasewie-powstala-nowa-szkola-podstawowa-rodzice-boja-sie-o-bezpieczenstwo-dzieci/e7kt4y Taki sam los czeka szkołę przy ul. gilarskiej jeśli powstanie oczywiście. Już widzę te nagłówki w roku 20….30″ „szkoła jest, ale nie ma jak do niej dojechać”. Ech ci nasi radni, bezradni… czy jest jakaś inwestycja w naszej dzielnicy naprawdę potrzebna, o którą zabiegali i udało się ją rozpocząć i zakończyć w terminie ? Nawet nikomu niepotrzebna wieża samobójców nad tym zbiornikiem brudnej wody nadal niedokończona.
a moze mieszkancy Targowka i Warszawy kochaja bloki, blokowiska, wszechobecna nijakosc ?!? Wcale bym sie nie zdziwil. Wiekszosc urodzona i wychowana w takich szkaradkach nie dostrzega potrzeby piekna i estetyki otoczenia. Jak wyglada stolica kazdy widzi. I co przez tyle lat nie ma najwyrazniej potrzeby aby zaczac stopniowo zmieniac ten niekorzystny wizerunek. Nowoczesna architektura jest nawet gorsza niz ta z czasow glebokiej komuny.
Szkoda tylko, że nikogo nie interesuje gdzie będzie się uczyła młodzież, skoro nie ma wystarczającej ilości sal lekcyjnych. Nowa część nie oddana do użytkowania, stara już częściowo w remoncie – a uczniów klas pierwszych przyjęto znacznie więcej niż w poprzednich latach. Nie dość że od roku uczą się na placu budowy – w hałasie to teraz może będą się uczyć w plenerze bo nie ma w szkole wystarczającej ilości miejsca?
to nie mieszkańcy Targówka czy Warszawy kochają blokowiska. to pazerność spółdzielni np RSM czyli Robotnicza Spółdzielnia mieszkaniowa /sic!/ czy deweloperów powoduje ,że jest tak jak jest. do tego dochodzi bierność radnych.
pazernosc spoldzielni i deweloperow wynika z biernosci spoleczenstwa, w tym przede wszystkim biernosci wybranych przez to spoleczenstwo radnych. Jednym slowem mieszkancom w duzym stopniu nie zalezy w jakim otoczeniu mieszkaja