Służby rozłożyły trutki na szczury brzegu kanału Bródnowskiego (kolejny raz). Uważajcie na dzieci i zwierzęta domowe.
Szczury żyjące w naszej dzielnicy mają się nieźle. Mimo powtarzanych akcji deratyzacyjnych wciąż zauważenie tłustego szczura spacerującego brzegiem kanału Bródnowskiego nie jest wielkim problemem. Gryzonie pojawiają się nawet na okolicznych placach zabaw i zapuszczają w rejony bloków mieszkalnych.
Dzielnicowe służby po raz kolejny podejmują więc walkę. Jak poinformował urząd Targówka, od kilku dni – do 16 listopada 2015 r. – na terenach przyległych do Kanału Bródnowskiego pomiędzy ulicami Malborską i Na Grobli wykonywane są zabiegi deratyzacyjne.
Uwaga, w związku z prowadzanymi działaniami zabrania się dotykania rozstawionych urządzeń (karminków z trucizną) oraz dotykania padłych zwierząt. Urzędnicy słusznie też zalecają, aby zwierzęta domowe podczas spacerów wyprowadzane były w kagańcach i na smyczy – a szczególną uwagą należy objąć dzieci.
Na szczęście na brzegu kanałku Bródnowskiego można spotkać nie tylko szczury. Np. dwa dni temu pomiędzy kaczkami nasz czytelnik wypatrzył bobra:
Bóbr w kanałku Bródnowskim – żywy, prawdziwy i, co najciekawsze, w samym środku Zacisza przy mostku na Rolanda. Ciekawostkę z wczorajszego spaceru podesłał nam pan Andrzej (dziękujemy!)
Posted by Targówek Info on 20 październik 2015
zdjęcie na górze: Flickr/felizfeliz/Creative Commons
Bobry nad kanałkiem to nie nowość. Jakieś 2-3 lata temu w okolicy mostku na Malborskiej widywane były przez dłuższy czas 2.
A inne gryzonie … Wkurza mnie „dokarmianie” kaczek. Rozumiem rzucić z dzieckiem kilka okruchów. Ale zupełnym nieporozumieniem jest wyrzucanie, najczęściej przez emerytów, kilogramów starego chleba. Nieraz całe bochenki widuję np. przy mostku na Malborskiej. Wygląda to słąbo, kaczki tego wszystkiego nie zjedzą, szczury pewno chętnie się za to przyłączą.
zgadzam się z tym rzucaniem chleba. Przez mamy szczury i inne gryzonie. Kaczki zamiast odlecieć , to nie mają powodu bo jak tyle żarcia się wyrzuca to nic dziwnego że mamy dziki, kaczki, sarny . Ja będąc szczurem czy dzikiem też bym latał po osiedlach, zamiast ryć w lesie
mieszkam na Zielonym Zaciszu 3. Szczura nie widzialem ale masakra… chodza takie GRZBIETY i rzucaja chleb kaczkom. Co za wieśniactwo. KAczki sa spoko, smieszne ale szczury i inne zwierzeta? Ludzie myślcie ! to nie boli
A co ze szczurami z bazaru na Trockiej?
Szczury to nie tylko problem nad kanałkiem. Przy Toruńskiej 82 jest parking spółdzielczy odgrodzony żywopłotem. W tym ogrodzeniu mieszkańcy urządzili sobie śmietnik którego nikt nie sprząta. Nikt też nie przycina żywopłotu, a jeszcze babcię kotkom żarcie wyrzucają. A szczury biegają już nie tylko pod tym żywopłotem ale i po chodniku. ZGN ma ten teren gdzieś, i tylko dlatego, że ZGN dba o porządek tylko tam gdzie urzędasów bałagan z okien ich biur razi.