Wali się rudera przy ulicy Samarytanka

7
Share

Nie doczekała budowy ul. Nowotrockiej, nie doczekała legalnej rozbiórki – więc zaczyna walić się sama.

 

Ruiny gospodarstwa przy ul. Samarytanka 2 i 4 są od dawna opuszczone – wpierw porzucili je prawowici właściciele, potem, po licznych pożarach, odeszli też pomieszkujący tu niegdyś chętnie bezdomni.

Nikt starymi budynkami się nie interesuje, ponieważ znajdują się dokładnie na trasie przyszłej ulicy Nowotrockiej. Przy jej budowie z pewnością zostałyby rozebrane, ale planowana od lat 50-tych XX wieku ulica wciąż pozostaje tylko teorią – a lada chwila jej nawet teoretyczne powstanie stanie pod znakiem zapytania, jeśli władze dzielnicy zrealizują swój pomysł przeniesienia na teren niedoszłej Nowotrockiej bazaru z ulicy Trockiej.

Parę razy ruderą przy Samarytanka zainteresowali się radni i bodaj raz nawet sam burmistrz – ale na tym się skończyło. Służby ograniczyły się do ogrodzenia budynku taśmą (błyskawicznie zerwaną) i przybicia tabliczki „Zakaz wstępu – strefa niebezpieczna” (szybko ukradzionej), a ruiny od lat niezmiennie szpecą okolicę, przyciągając jedynie poszukiwaczy złomu i ciekawskie dzieciaki z pobliskich bloków.

Ale prawdopodobnie to się zaraz skończy. Rudera nie wytrzymała braku zainteresowania i zaczęła się walić sama. W tej chwili w gruzach jest już mniej więcej połowa wypalonego budynku. Zawalenie pozostałej cześci, pozbawionej większości podpór, jest już tylko kwestią czasu.

Pozostaje mieć nadzieję, że walące się resztki ścian nikogo nie przygniotą. Potem, gdy w tym miejscu nie będzie już ruin, tylko tylko kupa gruzu, radni pewnie napiszą parę interpelacji, może nawet zajrzy sam burmistrz. Służby otoczą pewnie tę kupę gruzu taśmą i tak to już zostanie na kolejne dekady – aż może ktoś kiedyś zacznie tu budować planowaną od półwiecza ulicę.

 

 

wszystkie zdjęcia: targowek.info

7
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx