Prace na Tarnogórskiej miały się skończyć w połowie listopada. A dopiero ruszyły na nowo.
Spóźnienie drogowcom wytyka nasza czytelniczka Magda.
– 19 października pisaliście o tym, że rusza remont. Miał się zakończyć 14.11.2015. Do dnia dzisiejszego nie jest nawet zrobiona podbudowa – napisała do nas mieszkanka ulicy Tarnogórskiej na Zaciszu.
Zwykłe opóźnienie pewnie byśmy mogli zrozumieć – a nawet jesteśmy do tego przyzwyczajeni – ale w tym przypadku robotnicy po prostu… nie przychodzili do pracy.
– Nie ma nikogo na terenie budowy, nic się nie dzieje. Nie ma podjazdów do posesji ani przejazdu przez ulicę (tylko nielegalny). Coraz gorsze są warunki atmosferyczne i zaraz będziemy musieli poczekać do wiosny – boi się nasza czytelniczka.
Informacje, że remont zakończy się 14-ego listopada 2015 r. wiszą do dziś. Mamy 20 grudnia. Ale dobra wiadomość dla Magdy i jej sąsiadów z Tarnogórskiej jest taka, że w tym tygodniu budowlańcy jednak przypomnieli sobie o ich ulicy. Na plac budowy wróciła koparka. Jedna, ale to zawsze coś.
Wyremontowali kawałek Fantazyjnej. Wszystko wskazuje na to, że nie szło o remont ulicy. Chyba bardziej chodziło o wyrównanie terenu pod planowany bazar. Przywieźli dużo wywrotek ziemi i jeździli po tym samochodami. Teraz w miejscu łąki jest bagnisko, bo teren podmokły. Żeby zrobić tam bazar trzeba osuszania i milionów na samo tylko utwardzenie. Trzymajmy się za kieszenie.
niby remont Tarnogórskiej się skończył, zostały pomalowane pasy, a już nawierzchnia zaczyna się wykruszać. Na początku Tarnogórskiej (od strony Radzymińskiej) powstała już duża wyrwa w asfalcie i nawierzchnia dalej się kruszy. Chodniki (zwłaszcza wjazdy) od początku (remontu nawierzchni) były źle wykonane – nie podocinana kostka (przy hydrantach i zasuwach wodnych), krzywo ułożona, spadki nierówne, obrzeża połamane i krzywo ułożone, różnica wysokości między wjazdami, a chodnikami. Czy to będzie poprawiane? Skargi pisemne zostają bez odpowiedzi. Wspomnę jeszcze, że jest to jedna z nielicznych ulic, gdzie nie ma progów zwalniających. Kierowcy jadący ze strony Ząbek, zrobili sobie tamtędy skrót i pędzą często… Czytaj więcej »
asfalt na połączeniu nowej nawierzchni ze starą (od strony ul. Radzymińskiej) jest w coraz gorszym stanie. Wyrwy się powiększają. Jadąc od strony Radzymińskiej są dwie, po obu stronach pasa. Jeśli ktoś nie wie, że trzeba je ominąć, a będzie jechał szybciej, uszkodzi sobie samochód
asfalt na połączeniu nowej nawierzchni ze starą (od strony ul. Radzymińskiej) został naprawiony – zobaczymy na jak długo bo została zastosowana inna masa niż na istniejącej nawierzchni. Za to wjazd na ul. Agatową, który został wykonany później z zupełnie inne j masy (wygląda jak asfalt kładziony na zimo) kruszy się okropnie, kawałki asfaltu pokryły całą ulicę