Domniemany sprawca grudniowego wypadku na ul. św. Wincentego, w którym kierowca mercerdesa śmiertelnie potrącił 16-latkę i uciekł, usłyszał zarzuty.
Od tragicznego wypadku, w którym zginęła 16-letnia Magda, minął już prawie miesiąc. Przypomnijmy, że wg świadków zabita dziewczyna próbowała pokonać ruchliwą ulicę św. Wincentego w okolicach skrzyżowania z Malborską w niedozwolonym miejscu – ale czarny mercedes, który ją potrącił, pędził ulicą pod prąd, łamiąc wszelkie reguły, tak ruchu drogowego, jak i zdrowego rozsądku. Co gorsza, kierowca natychmiast uciekł z miejsca wypadku.
Policjanci długo szukali sprawcy, ale na ulicach Targówka nikt nie miał wątpiwości: z ust do ust mieszkańcy przekazywali sobie nazwisko domniemanego kierowcy–zabójcy. O cichych podejrzeniach wobec mieszkańca naszej dzielnicy Adriana M. – i o jego kryminalnej przeszłości – pisaliśmy na targowek.info już na początku stycznia.
W jednym uliczne plotki nie miały racji. 23-letni Adrian M. nie uciekł za granicę, ale kilka dni temu wyszedł z ukrycia, zgłosił się na policję z adwokatem i został przesłuchany jako świadek.
Teraz sytuacja się zmieniła. Jak poinformowało TVN Warszawa, Adrian M. wczoraj usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia.
– Mężczyźnie przedstawiono zarzuty w środę. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień – mówi TVN Warszawa Marta Sasuła, zastępca Prokuratora Rejonowego Warszawa Praga-Północ w Warszawie.
Adrianowi M. grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Ale na razie… na tej wolności pozostaje. Jak informuje prokurator Sasuła, 23-latek otrzymał zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. Złożono też za niego poręczenie majątkowe.
zdjęcie na górze: Adrian M. w towarzystwie policjanta, zdjęcie z listopada 2012 roku / fot. Policja
Nie rozumiem chyba – sam zgłosił się na policję, ale nie przyznał się do winy?
Tego nikt nie rozumie, poza sklerociałymi postępowymi prawnikami, którzy od 25 lat forsują kodeks karny przyjazny dla przestępców. Te wszystkie nowoczesne ideologie są przeciw prawym obywatelom. Czas je zmienić.
A koleś powinien spędzić dożywocie. Choć z drugiej strony, jak przez 12 lat będzie podnosić w kiciu mydło pod prysznicem, to jakaś kara to będzie. Chyba, ze to lubi…
Zagadka: dlaczego nie można złożyć poręczenia majątkowego za biedaków, którzy z głodu kradną batoniki za 1 zł, a za groźnych przestępców już tak?
POKAŻCIE JEGO GEBE W KONCU!!!
Adrian znowu jedzi swoim Mercedesem tylko na innych tablicach :)
…a w zeszlym tygodniu zglosil sie na komende, ale zaraz ja opuscil. Pozniej byl na Brodnie (ul. Tokarza).
Nie jestem sedzia, nie jestem prokuratorem, nie skonczylem prawa, poruszam sie w zupelnie innej materii. Prosze o wytlumaczenie – jak czlowiek, u ktorego kilka lat temu znaleziono hurtowa ilosc twardych narkotykow, a teraz jest podejrzany o smiertelne potracenie pieszej, moze odpowiadac z wolnej stopy?
Rozumiem, ze areszty sa przepelnione. Rozumiem, ze wiezienna osobodoba kosztuje sporo pieniedzy (pieniedzy podatnikow).
Co na to podatnicy? Albo… trafniejszy bedzie termin – OBYWATELE?
NAGŁOŚNIJMY TEMAT!!!
„Sprawa dla reportera”, „Uwaga”, tego typu programy powinny się tym zainteresować, tak być nie może, że synek prokuratorki jest nietykalny i wszystko mu wolno i wskazać go palcem morderca!!!
Obywatel Ukrainy, który w piątek na Ursynowie potrącił 13-latkę, a następnie uciekł, został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Był pod wpływem marihuany. W poniedziałek sąd zadecydował o jego areszcie.
Sprawiedliwość?
Ludzie mój przedmówca kot ma rację, nie możemy tego tak zostawić, ludzi aresztują na 3 miesiące (przestępstwa drobne, urazy ciała), a tu chodzi o śmierć. Mało tego ten cały adrianek jest na wolności i każdego z nas może spotkać to co ŚP Magdalenę. Nagłośnijmy ten temat.
ten adrianek ma cos mocne plecy. Ciekawe kim sa jego rodzice?
Kamil G. – pirat z Targowej – już jest osądzony. Potrącił śmiertelnie dziewczynę na przejściu 1 lipca 2016 r., dziś (17 stycznia 2017 r.) jest już wyrok: 4,5 roku bezwzględnego więzienia oraz dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów (co prawda wyrok nie jest jeszcze prawomocny).
Wystarczyło pół roku.
A co tam u Adriana M.? Od roku wciąż ma postawione zarzuty?
R O Z J E B U S