Orange sprzedaje centralę przy ul. P. Skargi. Przenieśmy tam bazarek!

24
Share

W latach 80-tych centrala telefoniczna była najbardziej wyczekiwanym budynkiem Targówka. Teraz trafiła na sprzedaż. A gdyby to do niej przenieść bazarek? 

 

Chodzi o centralę telefoniczną na rogu Piotra Skargi i Witebskiej (tuż obok GoldBoxu vel Kanwy). Jej budowa trwała swego czasu długie lata, a gdy w końcu skończyła się w 1988 roku, na Targówek dotarła wreszcie cywilizacja – w postaci telefonów. To były jeszcze te aparaty, na których numer wykręcało się na tarczy.

Od tamtej jednak pory dużo się zmieniło. Telefonów stacjonarnych używamy coraz rzadziej, Telekomunikację Polską przejął francuski Orange i rozsprzedaje jej nieruchomości. W samej Warszawie na sprzedaż wystawiono kilkadziesiąt zabudowań po TP SA. Np. przy Brzeskiej (17,8 mln zł), Grochowskiej (34,9 mln zł) i właśnie przy Piotra Skargi 56.

 

wszystkie zdjęcia: fot. Orange Polska Nieruchomości

Budynek na Targówku wyceniono na 10 mln zł. Oczywiście centrala nie przestanie działać i nie wyłączą telefonów stacjonarnych w dzielnicy. Orange w przetargu gwarantuje sobie prawo użytkowania pomieszczeń na parterze i w piwnicy o łącznej powierzchni od 630,88 m kw do 949,71 m kw. Tyle wystarczy dla utrzymania urządzeń technicznych. Reszta – czyli dwa piętra biurowe – idzie po młotek.

A gdyby tak kupił to ratusz dla kupców z Trockiej?

Przypomnimy, że w sytuacji w jaką zapędziły nas nieudolne działania zarządu dzielnicy, mamy trzy możliwości:
1. nie będzie metra na Targówku (bo kupcy się nie wyniosą i zablokują budowę stacji),
2. nie będzie ulicy Nowotrockiej (bo przeniosą budy na działkę w jej planowanym biegu),
3. nie będzie bazarku.   

Dziś w tej sprawie odbędzie się spotkanie kupców i mieszkańców z wiceprezydentem  Warszawy Michałem Olszewskim (11.01.2016 r., godz. 18, gimnazjum przy Trockiej 4). Wiceprezydent zapewne będzie chciał wszystkich przekonać, że jest świetnie i bazarek w miejscu Nowotrockiej to dobry pomysł.

Ale gdyby jednak władze dzielnicy ruszyły głową i zainwestowały w budynek sprzedawany przez Orange?

10 mln zł to, owszem, sporo. Ale pawilony dla kupców, według nieoficjalnych informacji, mają kosztować 8 mln zł. A mają być przecież rozebrane za 3-4 lata (jeśli burmistrz nie kłamie)! Budynek Orange choć nieco droższy, służyłby wielokrotnie dłużej.

Na tym nie koniec zalet. Budynek przy ul. Skargi jest większy niż planowany bazarek. Ma 3 632 m kw. powierzchni użytkowej, a planowane pawilony tylko 2 408 m kw. Można by więc zmieścić w nim więcej sklepów, a tym samym zwiększyć wpływy dla miasta.

Poza tym budynek ma już parking i znajduje się w środku osiedla bloków – a więc bliżej dla większej liczby klientów, niż proponowana fatalna lokalizacja na Nowotrockiej przy Radzymińskiej.

A co może najważniejsze – wkrótce zlikwidowana zostanie Kanwa (Gold Box) przy Piotra Skargi, w której mieszczą się liczne sklepy i ważne punkty usługowe. To tuż obok centrali telefonicznej. Bez Kanwy okolice ul. Skargi staną się handlową i usługową pustynią. A tak wszystkie zamykane punkty mogłyby się zmieścić dosłownie po drugiej stronie ulicy, w nowym budynku razem z kupcami z bazarku.

Zapewne centralę telefoniczną Orange trzebaby przystosować do potrzeb handlu. Przerobić z biurowca na mini dom handlowy. Ale w zamian mieszkańcy dostaliby cywilizowane warunki zakupów, a i kupcy nie musieliby pracować na deszczu i mrozie.

Aha, i jeszcze jedno: władze Targówka i tak chcą zbudować (jeśli burmistrz nie kłamie) takie centrum handlowe dla kupców! Ale dopiero za wiele lat, po zakończeniu budowy metra i przy stacji Trocka. Zaś obok stacji metra przy ul. Ossowskiego (tuż przy ul. Skargi) mogłoby powstać już teraz, przy okazji nie marnując pieniędzy na tymczasowy bazar i nie blokując działki pod Nowotrocką.

Co sądzicie o takie propozycji? Jeśli wypowiadają się kupcy, to prosimy o podanie tej informacji w komentarzu. Jesteśmy ciekawi waszego zdania!

 

24
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx