Pan Gracjan wybrał się na spacer nad zamarznięte (choć już się rozpuszczające) dzielnicowe „jezioro”. Było miło, ale do czasu… Przeczytajcie jego list.
Wróciłem właśnie ze spaceru nad ten nasz nowy osiedlowy staw, zalew, rezerwuar wodny – zwał jak zwał – i muszę stwierdzić ze zdumieniem, że na terenie obiektu jest fizyczna ochrona, która niestety nie wypełnia swoich zadań, bo śmieci wokół bajorka pełno, butelek dużych i małych: małpek, pólitrówek i po piwsku, a tafla lodu dosłownie zas*ana przez psy… A jeszcze ochroniarze dokładają swoją cegiełkę w postaci petów.
Kiedy już się zbieram – zza pleców wychodzi mi wąsaty ochroniarz. Wyciągam z uszu player mp4, i kiwam nań – by mówił, i taki dialog sobie ucięliśmy:
– Szuka pan czegoś?
– A ma pan jakiś problem w zwiazku z zaistniałym faktem?
– Nie. Ale tak pan fotografuje tutaj…
– Proszę dzwonić na policję. Bezzwłocznie – poinstruowałem zdziwiony pretensjami.
– Takiś odważny, to poczekaj…
Włożyłem słuchawki na uszy i dalej nie prowadziłem konwersacji, nie wiem za bardzo więc, co miał do powiedzienia, poza tym, że wzywał posiłki. A ja docykałem fotki tafli jeziorka i poszedłem w kierunku pętli Elsnerów.
Cóż, dziwna sprawa, aby na terenie rekreacyjnym, otwartym dla wszystkich nie można było robić zdjęć… A raczej by ktoś miał czelność czynić jakieś uwagi w związku z powyższym.
Mniejsza o to – potłuczone szkło i inne śmieci, wskazuje na to że ochrona źle ukierunkowuje swoją aktywność.
Gracjan T.
*****
Od redakcji: Zauważyliśmy, że działalność ochrony nad zbiornikiem przy ul. Bardowskiego jest mocno związana z artykułami na targowek.info.
Ochroniarze pojawili się tam na zlecenie urzędu dzielnicy po naszym artykule w lecie, gdy napisaliśmy o dzikim kąpielisku nad wciąż budowanym jeziorkiem. Zadaniem firmy ochroniarskiej od początku było jednak tylko strzeżenie wybudowanych obiektów (przed dewastacją lub okradzeniem), a nie pilnowanie bezpieczeństwa ludzi i porządku w okolicy.
Po kolejnym naszym tekście, tym razem o dzikim lodowisku, jakie powstało zimą na zamarzniętym zbiorniku, ochrona została zobowiązana przez urząd przynajmniej do powiadamiania straży miejskiej i policji w przypadku wchodzenia na lód dzieci oraz dorosłych. Ale wciąż nie za bardzo interesują jej np. pijackie imprezy, jakie odbywają się na plaży w cieplejsze dni i noce.
Więc może teraz urzędnicy z ratusza wreszcie zauważą, że wybudowany za wiele milionów złotych zalew to nie tylko kilka budynków (pustych) i wieża widokowa (teoretycznie zamknięta). To także sam zbiornik pełen nienajczystszej wody oraz jego bezpośrednie otoczenie – plaża, las, parkingi. Które wprawdzie co jakiś czas są sprzątane, ale poza tym nikt się nimi – ani tym, co się na nich dzieje – nie interesuje.
zdjęcie na górze: zalew na Targówku w weekend / fot. Gracjan, autor listu
A ile zarabiają ci pracownicy ochrony? Administracja osiedla, na którym mieszkam, zatrudnia wyłącznie firmy ochroniarskie, które płacą ochroniarzom „trochę” więcej niż najniższa krajowa. Czynią to po to, aby pracownik przykładał się do pracy, żeby takiemu pracownikowi zależało na tym, aby tej pracy nie stracić, bo już drugiej takiej mieć nie będzie.
Po co w ogole to wybudowano. Ogromne pieniadze zmarnowane na budowe a teraz utrzymanie. Nie w takiej formie to powinno funkcjonowac. Gdyby ktos tam mieszkal, dbal o to, mial z tego dochody to ok. W innym przypadku wyrzucanie pieniedzy na marne, czyli urzednicza bezradnosc i brak odpowiedzialnosci
Dobrze ze mial mp4. Z mp3 mogloby to sie skonczyc zupelnie inaczej….
Potwierdzam bałagan i brud. A ochroniarze to chyba mogliby drugą pensję ze sprzedaży butelek po piwie dorobić – jeśli ktoś przyjąłby taką ilość ;-)
Poza tym – skoro dzielnica/miasto inwestuje w takie miejsce, to nie zawadziłyby:
– kosze na śmieci/kontenery,
– drogowskaz
– postawienie przenośnych toalet, póki stałe nie będą działać,
– doprowadzenie ścieżki rowerowej lub przynajmniej wyrównanie i ubicie pobocza.
Ten cały Gracjan musiał być z Osiedla Wilno. Tam pełno takich donosicieli i stróżów moralności, szkoda tylko, że nie swojej…
Lód może się roztopić, a nie rozpuścić. Rozpuszcza się np. cukier w wodzie. A zmiana stanu skupienia ze stałego na ciekły to roztapianie.
Gracjan, szanowny, jakze zarozumialy panie, w sklepie gdy ekspedientka pyta „szuka pan czego?” Tez pan tak odpowiadasz?
Ochroniarz wykonuje swoja prace, a nie zawadzilo by z panskiej strony odrobine kultury.
Nasuwa mi sie, nikt pana nie zmusza by nad jeziorko szlachecki zadek ciagnac.
Facebooku Zbiorczy i anonimowy- czy masz świadomość że praca ochrony polega na utrzymywaniu porządku na obiekcie, nie zaś na zaczepianiu spacerowiczow i robieniu im pretensji o robienie fotografii na terenie ogolnodostepnego obiektu wypoczynkowego?
Coz za kompromitacja.
Od kiedy ochrona jest do sprzątania ? I co jeszcze coś się komuś popier…. sam idź konusie i sprzątam ciekawi mnie jakbyś był na ich miejscu czy też byś coś gadal
Ochrona jest od zaczepiania ludzi robiących zdjęcia w przestrzeni publicznej?
To się chyba powinien interesować jak ktoś rozrabia, nie?
Jak tu rodzina ochroniarza z zalewu goraco mu kibicuje:) Heh!
Brońcie ojca!
Wypakowane paranascie baniek bo kilku dziadkom zachciało sie miejscówki na ryby. Lokalizacja obok skażonego terenu Orlenu jest idealna. Cóż za umysł na to wpadł?! Nie wiem czemu ale jak za coś się wezmą ci tkz. Społeczni aktywiści to tylko kant du… potłuc. Wybudowali osiedle to najechało sie oświeconych z prowincji i przed prostym cięciem sie wywyższają. Jak jesteś szanowny Gracjanie taki proSpoleczny to pokaż przykład i zadbaj wieczorem o ład i porządek nad zalewm. Wzywaj straż miejska do pijących, śmiecących i generalnie typowych mieszkańców tej części Warszawy ludzi. Poganiaj tych, którzy naprawdę powinni sie zajmować ochronna takich obiektów. Dopiero po… Czytaj więcej »
z terenem Orlenu strzał w dziesiątkę :-) są tam dziury w płocie i byłem w środku :-) jest tam mały staw który błyszczy się jak lustro od ropy i olejów :-)
To jest intrygujące – z jakim zaangażowaniem ludzie którzy ledwo co składają zdania bronią zwykłych śmieciarzy i brudasów, którzy tłuką butelki na których potem dzieciaki będą sobie cieły łapska i nogi. Że o tych co tam psy wyprowadzają aby ulżyły swoim jelitom nie wspomnę:) I te insynuacje „kto kim jest” i „co zapewne”, itd. A z tego co tu idzie wyczytać, bodźcem do listu była chamska zaczepka ochroniarza, który nie pilnuje terenu prywatnego, posesji, a otwarty i winien raczej interweniować przy śmiecących a nie Bogu ducha winnych spacerujących:) Nie wyobrażam sobie żeby u mnie na Bródnie w parku nagle podchodził… Czytaj więcej »
Pan Gracjan jest po prostu gburem szukającym dziury w całym. Rozumiem, że jest sfrustrowany życiem i musi odreagować na Bogu ducha winnym ochroniarzu.
Całej reszcie polecam się zatrudnić w „ochronie” za 8 zł/h brutto i zobaczymy jak wam będzie się chciało sprzątać butelki i wykłócać z typami typu pan Gracjan.
Standardowa sytuacja, że ochrona lubi uprzykrzać życie normalnym ludziom. Do żuli i dresów to bał by się nawet odezwać.
Nie ma to jak internetowe trolle:) Jak to dobrze ze teraz mozna latwo uzyskac IP oszczercy:)
(mimo pisania pod setką nicków).
Zobacz, mozesz zmieszac człowieka z błotem, pomówić go, wyszydzić,
potem wejść na porno zwalić sobie konia
i zjeść jakieś trociny z biedronki:)
i jeszcze do kościółka, pomodlić się:)
I to wszytsko za 6 netto czy ile ci tam wypada na godzinę:)
Albo za pensję mamuśki:)
ha ha ha:D
@k.j Szanowny Panie, jeziorko to przede wszystkim zbiornik retencyjny, który chroni tereny wzdłuż kanału Bródnowskiego przed podtapianiem, co zdarzało się już wielokrotnie w przeszłości. Na szczęście ktoś trzeźwo myślący, zadecydował żeby PRZY OKAZJI budowy zbiornika retencyjnego urządzić tam też teren wypoczynkowy. Nie za bardzo rozumiem, co tu jest niejasnego? To chyba dowód gospodarności? Notabene dojście na jeziorko z Zacisza mogło by być dużo lepsze, ale niestety plany przedłużenia Tużyckiej w tunelu na drugą stronę torów zostały storpedowane przez mieszkańców tegoż Zacisza. Ci sami mieszkańcy storpedowali zresztą także budowę dojścia do przystanku PKP, co już jest absurdem na skalę światową, bo… Czytaj więcej »
Jeziorko to często porównuję do gocławskiego, gdzie oprócz zakazu kąpieli są:duży plac zabaw, zjeżdzalnie , bar gdzie można coś zjeść, wszędzie zieleń oraz kamery aby nie dochodziły do wandalizmu. Mona tam pobiega, jest siownia plenerowa, fontanna. Niestety na Bardowksiego oprócz bezsensownej plaży jest….co jeszcze…marny widok na śmieci i skałka wspinaczkowa, czekać aż ktoś po dragach czy alkoholu wejdzie i zleci. Czekam na dalsze postepy prac na razie ocena 3/10, porównując do jeziorka gocławskiego.
@ alex’ a. Uszanowanie. Zgadzam sie z druga czescia Pana/Pani wypowiedzi dotyczaca zachowania mieszkancow. Jak zwykle diabel tkwi w szczegolach. Nie jestem hydrologiem i nie moge wypowiadac sie na temat zasadnosci budowy zbiornika retencyjnego w tej lokalizacji. Nie kwestionuje tez zasadnosci rozszerzania funkcji inwestycji, jezeli dokonuje sie to przy zachowaniu kosztow lub nieznacznym ich wzroscie. Kwestionuje jednak (do tego mam prawo) niegospodarnosc urzednicza. Jak inaczej mozemy nazwac przeprowadzenie inwestycji w turystyke/rekreacje bez studium lokalizacji, funkcjonowania i zabezpieczenia. Tylko czekac az ktos pokusi sie o rozebranie barierek czy dewastacje wiezy widokowej. Nawet jezeli tak sie nie stanie to wydawane beda ogromne… Czytaj więcej »
ups niestety stalo sie, co kazdy trzezwo myslacy mogl przewidziec. Na razie tylko bohomazy i potluczone szklo. Co bedzie dalej i ile za to zaplacimy. Tak niestety to my z podatkow utrzymymujemy ta niepewna ochrone i niepewna, nikomu nie sluzaca na razie inwestycje. Gdyby ktos z nas prywatnie cos takiego zaplanowal, kupil i utopil pieniadze – nie byloby problemu. Dlaczego jednak urzednik szasta moimi pieniedzmi i jeszcze butnie nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci. Prosze podac konkretnie kto za to jest odpowiedzialny i ile utopiono pieniedzy „dla dobra mieszkancow”.
Żaden ochroniarz pracujący na śmieciowej umowie za 5 – 6 zł za godzinę nie będzie narażał zdrowia aby przepędzić młodocianych nierzadko agresywnych pijaczków – łobuzów będących w grupie.Każdy chce zarobić te marne grosze za minimum wysiłku , a i tak pewnie nachodzić się muszą na obchodach terenu. Poza tym nierzadko pracują po 300 albo i więcej godzin w miesiącu aby utrzymać rodziny i być może ledwie trzymają się na nogach.Zresztą ochrona na takich obiektach to fikcja nie mająca nic wspólnego z prawdziwym pojęciem bodyguarda.Ciekawe czy ktoś podejmie wreszcie jakieś poważne kroki w sprawie likwidacji tego typu wyzysku w Polsce. A… Czytaj więcej »
W dzisiejszej audycji „Jest sprawa” dwa tematy.
Na początek – wieża nad sztucznym jeziorem na Targówku. Inwestycja wykonana i zamknięta na kłódkę… Dlaczego? Gościem będzie Rafał Lasota – rzecznik dzielnicy Targówek. W drugiej części programu Justyna Piwko, Koordynator budżetu partycypacyjnego w Centrum Komunikacji Społecznej wyjaśni, czy można zmienić projekt już po przegłosowaniu. Do dyskusji zapraszamy słuchaczy 22 645 90 90 https://www.facebook.com/radiordc/photos/a.551973851489223.123588.469009976452278/1330159480337319/?type=3&theater