Podczas budowy metra usunięte zostaną rury nad ulicą Łokietka. Ale, niestety, tylko tutaj.
Rury wijące się przez Targówek Fabryczny i po granicy Zacisza z Targówkiem Mieszkaniowym chwały nam nie przynoszą. Świadczą tylko o tym, że przed laty traktowano nas jak dzielnicę przemysłową, w której wstydliwej infrastruktury nie trzeba chować pod ziemią. I choć bywają wykorzystywane na ciekawe projekty, to jednak chętnie widzielibyśmy je zakopane pod ziemią.
To niestety wręcz niemożliwe, szczególnie od czasu prywatyzacji SPEC-u na rzecz francuskiej firmy Veolia. Bo teraz decyzje o zakopaniu ciepłociągu na Targówku są podejmowane w Paryżu… Głośny ostatnio był przypadek na Młocinach: rury tworzą tam coś na kształt bramy prowadzącej na nowe osiedle. Mieszkańcy chcieliby ich zakopania, ale Veolia ani o tym myśli.
Przestraszyliśmy się, że po wybudowaniu metra na Targówku szpetne rury będą wyglądały jak girlanda nad nowiutką stacją zbudowaną w miejscu bazarku na Trockiej. Zapytaliśmy o to Mateusza Witczyńskiego, rzecznika firmy Astaldi. I możemy odetchnąć z ulgą.
Rury znikną! Przynajmniej tutaj. Projekt stacji zakłada schowanie ciepłociągu głęboko pod tunelami metra. Po ich wybudowaniu byłoby to praktycznie niemożliwe, a na pewno niezwykle trudne. Dlatego musimy pochwalić projektantów, którzy planując metro nie zapomnieli o naszych rurach.
Niestety dotyczy to tylko tego krótkiego fragmentu nad metrem. Kilometry rur będą nadal szpecić Radzymińską, wjazd Przecławską w stronę osiedla Wilno czy przejazd nad ul. Samarytanka przy osiedlu o tej samej nazwie. I na ich schowanie prędko się nie zanosi…
AKTUALIZACJA 26.11.2016
AKTUALIZACJA 19.12.2016
A ja myślę, że największym wstydem dla nas jest to, że o naszej infrastrukturze ( w tym wypadku rury ciepłownicze) nie możemy decydować sami, tylko inne kraje, bo w Polsce już mało co jest polskie!
Rura nie nasza, sklepy nie nasze (koło rury lidl, biedronka), drogi i reszta w rękach kolesi i znajomków, w urzędach i spółkach rody, wszędzie na tgk wysyp bułgarów i ukraińców, pracujących za 5/h i śpiących po pięciu w norach. Uroki kapitalistycznej postkomuny!
Ja bym na miejscu mieszkańców nie korzystał z tej ciepłej wody przez kilka miesięcy. To by wykończyło francuską firmę.
Rury nad drogą to jeszcze nic. Na Targówku Fabrycznym to idą centralnie przez środek ogrodu wokół kościoła parafialnego. Proboszcz sobie nawet przez te rury mostek przerzucił xD
Tak sobie popatrzyłem na mapę Targówka i w sumie to chyba chodzi o to, że tych rur to z ratusza przy Kondratowicza to za bardzo nie widać. A jak nie widać, to przecież nie ma problemu :-)