Zawsze wkurzamy się, gdy ktoś używa takiego porówniania. Ale… coś w tym jest – Bródno jest brudne! Szczególnie w weekendy.
Nazwa „Bródno” pochodzi oczywiście od rzeki Brodni, która kiedyś płynęła przez nasze okolice (dziś jej dawnym kortytem częściowo płynie Kanał Bródnowski) – i od niczego innego. Ale skojarzenie bródno-brudno wciąż nasuwa się nie tylko osobom nieznającym ani historii ani ortografii.
W ten weekend równocześnie dostaliśmy dwa listy od dwóch czytelników – opisują różne miejsca i różne sytuacje, ale łączy je jedno: brud na Bródnie. Przeczytajcie.
Pan Łukasz pisze:
Witam, przesyłam zdjęcie śmieciowiska z Lasku Bródnowskiego, które zalega od piątku i po każdym praktycznie weekendzie z ładną pogodą. Mieszkam przy Lasku od sześciu lat i z roku na rok jest gorzej. Może warto zwrócić uwagę naszemu ratuszowi, żeby ustawili duży kontener na skraju lasu? Nie wierzę, że na tak prosty pomysł nikt nie wpadł w naszym urzędzie…
– pisze nasz czytelnik i dołącza takie zdjęcia z polany w lasku:
Z kolei pan Andrzej wiele się nie rozpisuje:
Tak wygląda fontanna w Parku „BRUDNOWSKIM”. „U” świadomie otwarte…
– i dorzuca takie zdjęcia z największego parku w dzielnicy:
O śmieciach i brudzie zalegających w naszej dzielnicy, szczególnie po weekendach, kiedy nikt nie sprząta – pisaliśmy na targowek.info wielokrotnie. Władze dzielnicy jednak nie widzą problemu – przecież w poniedziałek albo wtorek weekendowe śmieci są usuwane. A że wcześniej zalegają przez kilkadziesiąt godzin? Cóż…
Przecież w tych stawikach w parku „brudnowskim to od wieków był brud, smrud i ubustwo” Po co zostały one zrobione jak tam albo psy się kąpały albo żule? Kilka razy widziałem odważne dzieci ale to było dawno za Niemca:) Zamiast zrobić podziemne fontanny lub też takie labirynty wodne, kurtyny wodne itp, by właśnie w takie dni dzieci miały ochłodę to mamy miejsce ściek. To będzie jeden z przyczynków dla którego nasi włodarze dzielnicy pod pretekstem rewitalizacji Kondratowicza ją zwężą a to co uzyskają zabudują blokami mieszkalnymi po południowej stronie Kondratowicza i wtedy mieszkańcy tych bloków będą domagali się zrobienia porządku… Czytaj więcej »
Ot, taka dzielnica – można by powiedzieć. Tak, ale to my nie zwracamy uwagi, nie dzwonimy do straży miejskiej, do policji, nie sprzątamy po psie. Podziękujmy sobie sami.
Przepraszam, w ratuszu jest czysto.
I znowu weekend i znowu w ogródku na ul. G…. potworne hałasy bachorów, wrzaski z basenu, przyklaskiwanie rodziców, co tydzień jakieś urodziny, zloty, swąd karkówy spowija okolicę. Ogarnijcie się ludzie, nie jesteście sami. Jakie zasady wpoicie potomstwu? Trochę skromności i myślenia o innych, nie każdy w promieniu pół km ma chęć słuchać waszych wynurzeń!
Panie Łukaszu! Zapomniał Pan dosłać zdjęcia z numerami rejestracyjnymi pojazdów, które parkują przy lasku.
W stawach w parku brudno nie jest. Toż to nie śmieci, ale jakieś glony, które rozrastają się przy ciepłej i bezwietrznej pogodzie. Rarusz walczy z tym jak z wiatrakami – raz, dwa razy w sezonie woda jest spuszczana i zielsko usuwane. Nie ma filtrów, nie ma przepływu, robi się zupa.
A uwaga pewnie od słoika, który u tatula spuszczał szambo do rzeki, a tu chce mieć wersal, bo wielki z niego światowiec. Tylko ile lat płaci tu podatki?
@Anu.
W Wersalu nie było kanalizacji. Śmierdziało bardziej niż zapocone skarpetki w klapkach Kubota czy swetry w warszawskich autobusach.
Do anu: sloik zobaczyl fontanne i sie madrzy. „Ratusz walczy”.. To juz wiemy gdzie pracuje naczelny obronca wladz TGK. Pozdrawiamy nierobow
Nie zmienia to faktu, że zjawisko z glonami ma w parku dziesiątki lat. I wymiana wody niewiele daje, bo czasami po kilkudziesięciu godzinach jest to samo. Ale żeby to wiedzieć, trzeba tu nieco mieszkać. Tymczasem przyjezdni opanowali i park. Kiedyś nikt nie robił w parku grila, czy nie zdejmował gaci i nie świecił gołym tyłkiem. Jakby ci ludzie mieli trochę inicjatywy, to by zielsko wyławiali i wysyłali do domu w celu wypasania rodzinnego stada. Nota bene miałem ostatnio sytuację. Porządki w piwnicy, trochę wystawionych rzeczy. Przychodzi jakiś słoik z pytaniem co ja tu robię, z wyraźną sugestią, że pewnie kradnę….… Czytaj więcej »
Kiedyś to się nawet tak kąpaliśmy z kumplami. co prawda mieliśmy wysypkę potem, ale była frajda. Trawa skoszona itd. A teraz? Byłem w sobotę i MASAKRA. W wodzie pływa nie wiadomo co. woda żółta, trawa po kolana, zarośla, krzaki, że nie można się położyć nigdzie bo nie wiadomo co leży w trawie. Jest koniec czerwca a trawa nie skoszona?!?!?! co do słoików to niestety prawda. Uwazaja, że przeprowadzili się i to jest ICH MIASTO. Taki słoik ma PRAWO chodzi na golasa po parku, pić piwsko i rzucić puszkę obok siebie. Wszystko dlatego, bo my ciągle boimy się zareagować. Już nie… Czytaj więcej »
Nie rozumiem po co ten głupi hejt?! Widać „prawdziwi” Warszawiacy wolą syfne bajoro od fajnych fontann. Komuś zależy, ktoś się stara wywrzeć jakiś nacisk na urząd żeby ogarnął temat, a wy przenno-buraczane matołki musicie sobie poutyskiwać na słoików… Biedne zakompleksione warszawskie tłuki.
może dać bajorko do badania biologom? taniej, inwestycja w edukację i może skuteczniej by było?
do mj – Warszawiak.
To, że sobie w nicku dodasz’ Warszawiak’ nie robi cię warszawiakiem. Takie uwagi to kieruj do swoich świń u siebie na wsi.
Ale jaki nacisk na ratusz – ratusz staw czyści i w sezonie i po nim i przed nim, wywozi tego tony, a glony i tak rosną. W tym przypadku przyrody nie przeskoczysz. Bo co połączyć staw z parku z Morskim Okiem i Atlantykiem, żeby zrobić przepływ? Będzie inna pogoda, glony się rozejdą. Owszem może by i jakieś filtry pomogly, ale to kosztuje miliony – a samorządy Lublina czy Białegostoku pewnie się nie dorzucą, żeby ich podatnicy wylegujący się w parku mieli lepszy widok – nie wiadomo czy pomoże, bo kaczki, bo kosze śmieci lądujące w wodzie. Jest upał, jest zakwit… Czytaj więcej »
do anu: o czym ty mówisz? jaki ratusz? jaki bialystok? Za dużo pigułek chyba …
Mówię o tym, że facet od zdjęć, jakby trochę mieszkał w dzielnicy, to miałby jakieś obserwacje co do glonów i prób z nimi walki ze stony służb miejskich, które to próby są reguralne i za pomocą sporych środków. Ale nie, facet rozłożył kocyk i strzelił fotkę na facebooka, która ma przede wszystkim pokazać, jaki on nowoczesny, a w jak niesprzyjających warunkach musi jeść jajko na twardo. Znalazł sponsora, który przebuduje jeziorka? Wynalazł środek na zwalczanie glonów? Ruszył tyłek i wyłowił choć kilogram? Nie. Strzelił fotkę i wysłał do prasy. Takie czasy. Inteligencja smartfonowa, bez dostępu do biblioteki, ale z dostępem… Czytaj więcej »
Matko ale czasy nastały chyba czas najwyższy opuścić moją kochaną dzielnicę, nic u po nas, ponad 40 lat minęło czas chyba na zmianę. Tak czytam wszystkie artykuły komentarze i coraz bardziej czuję się tu nieswojo. A przecież Bródno to MÓJ dom – jedyny dom. Powiem krótko ŻEGNAJ :(
moim zdaniem ratusz powinien postawic duzo wieksze pojemniki na smieci, dokladnie oznaczyc |(wedlug segregacji) i ludzie jak widac na zdjeciu zastosuja sie do miejsca i wyrzuca jak na obrazku w wyznaczone miejsce brudy. Nie ma co sie dziwic ze do okola smietnika w pyte szrotu :)