Policjanci ostro wzięli się za tzw. „salony gier” na Targówku. Okazuje się, że nielegalny hazard to najmniejszy z ich problemów…
„Salon gier” to najczęściej nazwa na wyrost – większość takich lokali to ciasne klitki, w które wciśnięte są automaty do losowych gier hazardowych. Większość z nich działa nielegalnie, gdyż do prowadzenia prawdziwego salonu gier jest potrzebna koncesja, a tą mają nieliczni. Ale ostatnie akcje policji w naszej dzielnicy pokazują, że automaty bez koncesji są tylko przykrywką dla znacznie poważniejszej działalności przestępczej.
W ciągu miesiąca policjanci już dwa razy znaleźli w salonach gier na Targówku narkotyki. Jeden z lokali był także kryjówką złodzieja z Bródna.
Podczas najnowszej akcji (o której poinformowano dzisiaj) w czasie przeszukania takiego „salonu” kryminalni i służba celna ujawnili – oprócz pięciu nielegalnych automatów do gier losowych – także 9 gram marihuany oraz torebki foliowe i zawiniątka z folii aluminiowej z nieznananymi, ale podejrzanymi substancjami. W salonie gier zabezpieczono również m.in. wagę elektroniczną i 6 telefonów komórkowych.
Kryminalni zatrzymali tam dwie osoby – 24–letniego Mariusza G., przy którym znaleziono narkotyki, oraz 25–letniego Grzegorza L., przy którym funkcjonariusze znaleźli portfel z dokumentami i kartami bankomatowymi, skradzionymi dzień wcześniej na ul. Kondratowicza. Grzegorz L. nie poddał się od razu – doszło do szarpaniny, w wyniku której zatrzymany złodziej do listy zarzutów dostał też naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów.
To było teraz, na początku lipca. Natomiast na początku czerwca służby przeprowadziły akcję w innym salonie gier na Targówku. Policjanci podejrzewali, że oprócz hazardu, lokal jest też punktem rozprowadzania narkotyków – i ich podejrzenia się sprawdziły. Podczas przeszukania salonu gier w pomieszczeniu zaadaptowanym na kuchnię operacyjni ujawnili m.in. trzy torebki z amfetaminą o wadze 10,49 gram, torebkę zawierającą ponad 11 gram metamfetaminy oraz 26 gram brązowego i białego proszku. 36–letnia Monika L., która opiekowała się tamtym lokalem, została zatrzymana i dobrowolnie poddała się karze.
Powinni od razu wejść do wszystkich lokali, w tym też do tego na Szczepanika:P
I tak ich zaraz wypuszczą. A interes będzie się kręcił dalej.
jak byście napisali jakie ceny – to już była by pełna reklama tegoż przybytku :p
A czemu policja nic nie robi na Łojewskiej na przeciwko klubu Lira? Tam jest Żabka, alkohole 24h i maszyny- przesiadują tam wciąż Ci sami ludzie których raczej idzie się bać. Co raz częściej strach przejść tamtędy bo stoją po kilkanaście osób dosłownie całymi rodzinami bo i kilkuletnie dzieci też tam przebywają, w ciepłe dni robią przed salonem gier grilla no i co za tym idzie dewastowany jest przystanek, płotki powyrywane a wieczorem piłują motor. Warty uwagi jest też Bar Piwny obok Biedronki na ulicy Suwalskiej- podejrzane miejsce coś w stylu salonu gier na Łojewskiej. Ale jak to się mówi… Pod… Czytaj więcej »
Do kolegi Typ
Proponuje udac sie do lekarza bo sam jestes podejrzany….
Do typ
Ja mieszkam na Łojewskiej i z tego co wiem to Psiaczki już nie raz byli w Żeberku. Swoje zrobili, gości zawinęli a że sąd ich wypuścił to inna bajka. Więc nie pisz takich głupot jeżeli nie masz wiedzy w temacie. Co do tego że się boją to może i są tacy. Ja się kiedyś zdeżyłem z chłopakami z kryminalnej jedenastki i Ci nie należeli do tych co się boją
Znawcy tematu wiedzą o czym mówię.
Więc proszę Cię nie pisz takich głupot
Może Bożenka wyjawi coś więcej wszak o na wie najlepiej siedzi pod Żabką codziennie
Na Bartniczej przy zapiekanach też jest salon gier, policja przyjeżdża na zapiekanki i jakoś nie widzi tego przybytku…
Całkowicie zgadzam się z komentarzem Typa o lokalu naprzeciwko klubu Lira!
mnóstwo tych kasyn na TGK. Przy Kołowej też jest …
sama patola
Boże jedyny przecież to są zdjęcia właśnie z lokalu na przeciwko Liry, tzw. Zeberko….
Nie ma czego się bać, tam też są normalni ludzie. Nie szufladkujmy jak nie znamy.
Oj bez przesady…
Mi się podobają ;)
Wegorze dlugie niczym pasek :D Biala mewa :D