Ratusz zapowiada duży remont pływalni i ośrodka sportu przy Namysłowskiej. Najciekawiej zapowiada się modernizacja odkrytego basenu z plażą.
Lubimy inwestycje w innych dzielnicach, szczególnie gdy powstają tuż przy granicy Targówka. Wychowanym na Targówku Mieszkaniowym nie trzeba tłumaczyć: basen (a zimą lodowisko) przy ulicy Namysłowskiej znajduje się wprawdzie na Pradze, ale z Targówka bliżej tu niż na Poloneza czy Muszelkę na Bródnie.
Pływalnia przy Namysłowskiej od lat działa tuż za rondem Żaba, można dojść spacerkiem lub podjechać autobusem ze św. Wincentego. Dlatego trzymamy kciuki za dużą rozbudowę ośrodka przy Namysłowskiej zapowiedzianą niedawno przez stołeczny ratusz.
Trwa właśnie przetarg na opracowanie dokumentacji modernizacji, która ma kosztować aż 25 mln zł. To nie jest kwota na waciki, tylko na totalną przebudowę całego ośrodka i nadanie mu nowoczesnego charakteru. Taki gest warszawskiego ratusza jest możliwy, bo przebudowa ma się odbyć w ramach rewitalizacji Pragi.
Co zatem powstanie w samej pływalni i na jej terenie? Projektanci mają przygotować :
1. projekt przebudowy i nowej aranżacji budynku głównego – hali basenu
2. projekt budowy nowego basenu zewnętrznego z plażą, kompleksem brodzików zewnętrznych, wodną strugą wraz z innymi atrakcjami wodnymi. To oznacza drugie oprócz Zalewu Bardowskiego miejsce do spędzania czasu w trakcie upalnego lata.
3. Projekt budowy boiska do piłki nożnej, boisk do siatkówki plażowej, koszykówki, tenisa ziemnego, mini golfa wraz z propozycjami nowych terenowych obiektów sportowych itd.
4. Projekt modernizacji lodowiska sezonowego.
5. Projekt budowy „skweru sportów”.
Do tego ma powstać także projekt zagospodarowania terenu, budynku gastronomii oraz weekendowego bazarku.
A to wszystko już za dwa lata. Tak przynajmniej wynika z deklaracji ratusza, że remont ma potrwać do w 2018 roku.
Z łezką w oku wspominam czas spędzany przy Namysłowskiej- basen,brodziki i prysznice dla dzieci, wypożyczalnia leżaków, trawka, mnóstwo opalających się i pluszczących w wodzie.Potem w miejscu zlikwidowanego kąpieliska powstał chyba bazar.Bardzo dobrze, że miejsce to znowu ma mieć charakter rekreacyjny.
do bws: z łęzką w oku? chyba w latach 40. Tam zawsze była patologia… wystarczyło wejść do wody i wracała się na ręcznik i obok nie było już torebki, portfela i innych rzeczy.
A co z bazarem w weekendy? To jakoś obejmie?
do bws: taaak ja również wspominam te czasy z nostalgią, wejście na basen 5 zł bez limitów, po godz 17 można było wejść za 3 zł, super, można było pograć w tenisa stołowego (wewnątrz budynków z przebieralniami), w tenisa ziemnego… młode szczeniackie czasy… a teraz patrząc na te zrujnowane budynki, tylko serce boli… ale wiadomość jest budująca, aby doszło do realizacji tego projektu, będę mocno trzymał kciuki, pozdrawiam wszystkich, miłego dnia (choć za oknem dzisiaj słonko za chmurami :-)))
cudowna wiadomość
Do SPOŁEK- widocznie dopisywało mi szczęście,bo nigdy nic mi nie zginęło.Wspominam lata 80-te.
Mój brat wracał na ul. Gajkowicza bez adidasów natomiast ja na ul. Zamiejską w samym kostiumie :) śmiesznie było…
Spolek ogarnij sie.w latach 80-90 tam latalwm i jakos nic mi nie ukradli.Nie obrazaj ludzi i nie cisnij od patoli.Wracaj di siebie i biegaj po łace!
DO aNONIM: AKURAT JESTEM U SIEBIE A TY NIE KOZACZ W SAMOCHODZIE Z REJESTRACJĄ 'LUB’ ALBO INNEJ WIOCHY. JESTES U MNIE WIEC WARA I DO BUDY
No i mamy przykład polskiego piekiełka.Co inwektywy,którymi się z lubością obrzucacie,mają wspólnego z tematem? Prawdziwi Warszawiacy to wyginęli w powstaniu.
Moje lata podstawówki to lata 70-te. Wtedy chodziłem na Namysłowską na basen. Raz mnie tam okradli ze wszystkich ciuchów, ale i tak wspominam miło czas tam spędzany. SPOŁEK, wyluzuj, Warszawiaka z dziada-pradziada coraz trudniej teraz w Warszawie spotkać, ale na pewno nie poznaje się go po tym, że wszystkim dokoła ubliża od wieśniaków. Taki ktoś raczej mierzy wszystkich swoją miarką. Więc miarkuj trochę i pisz na temat.
Supere!Miałam chyba z 15 lat , co to były za czasy ☺Pierwsza szczeniacka miłość na tym basenie,potem w tym samy miejscu jakiś czas później świat się zawalił bo miłość pryska(myślałam że to koniec świata wtedy ha ha ha)oj jest am wspominać bardzo się cieszę , szkoda że moje dorosłe już dzieci nie miały możliwości bywać tam jak ja kiedyś Pozdrawiam wszystkich którzy w latach 80 pluskali się na Namysłowskiej.A i jeszcze jedno SIWY Pozdrawiam Cię ciepło ?
To cudowna wiadomość! Niech wróci basen , brodzik dla dzieci , trawka po której można chodzić gołymi stopami i frytki za parę złotych. Chodziłam tam pod koniec lat 80 i było extra. Nikt mnie nie okradł – wtedy nie miał z czego :) bo niby co miał wziąć skoro np.klapki mieliśmy wszyscy podobne (chyba, że ktoś się ubierał ” na Rembertowie”. Później zrobiło się tam gorzej. Kafelki w basenie poodpadały i łatwo było się skaleczyć. W dodatku wejściówki bardzo podrożały
Super ! wreszcie coś ruszy, ja się wychowałam na tym basenie,moje dzieci ( gdzie mile wspominają te czasy),a teraz będę mogła chodzić ze swoimi wnuczkami.A więc szybko Panowie do pracy, bo dużo ludzi już czeka :) Pozdrowienia !!!
A ja 16 lat temu nauczyłem się tam pływać :)
Piotrek
Pieniądze w błoto co my Hiszpania?to Praga większość mieszkańców to starsi ludzie
Popieram Pawła lepiej niech zostanie giełda która działa cały rok a nie basen na dwa miesiące.
Pamiętam jak kiedyś będąc na tym basenie w ramach akcji „Lato w Mieście” korzystałem z ubikacji. Rozumiem, że dziura w ziemi w większości przypadków dla mężczyzny jest w pewnym stopniu zaspokajająca potrzeby fizjologiczne, ale żeby jeszcze płacić za tą przyjemność 50 groszy? lol
W sumie fajna sprawa jakby to wszystko odnowili. Ale bazarek fajna rzecz, nie raz kupowałem tam sobie archiwalne miesięczniki za połowę ceny, mogliby przemyśleć jakąś lokalizację zastępczą