Nasi podwarszawscy sąsiedzi wzięli się ostro do pracy. Mają już ogromne poparcie dla trasy rowerowej, która pobiegłaby także przez Targówek.
O tym pomyśle pisaliśmy już w maju, ale teraz inicjatywa nabiera realnego kształtu. Troje mieszkańców podwarszawskiej Kobyłki wpadło na pomysł, żeby wybudować wygodną trasę rowerową wzdłuż torów kolejowych z Tłuszcza na Dworzec Wileński.
Wolny pas terenu przy torach jest, skrzyżowań niewiele, więc trasa mogłaby być naprawdę wygodna i, co najważniejsze, nie biegłaby wzdłuż ruchliwych ulic. Cała inwestycja miałaby mieć aż 30 km długości. Kilka ostatnich prowadziłoby przez naszą dzielnicę. Z takiej ścieżki na pewno skorzystaliby mieszkańcy osiedli przy Łodygowej, Wyspowej czy Osiedla Wilno.
Pomysł spodobał się nie tylko nam. Organizatorzy akcji skończyli już zbierać podpisy pod petycją i mają ich aż 10 tysięcy.
– Odbyło się już spotkanie w PKP, w trakcie którego ustalono, że kolej jest zainteresowana taką inicjatywą. Jednak realnie prace można rozpocząć dopiero w momencie, gdy zakończona zostanie modernizacja linii kolejowej – informują organizatorzy.
W najbliższy wtorek odbędzie się konferencja prasowa z udziałem starosty powiatu wołomińskiego Kazimierza Rakowskiego. Nie wiemy jeszcze co na niej zostanie ogłoszone, ale nieoficjalnie wiemy, ze starosta Rakowski już wcześniej poparł inicjatywę. Zarząd powiatu uznał pomysł za słuszny, postanowił włączyć się w akcję i koordynować prace z nią związane.
Jest więc szansa, że doczekamy się drogi wzdłuż torów.
zdjęcie: materiały prasowe
Tylko jaki to ma sens, jaki będzie stosunek kosztów do efektów – a piszę jako rowerzysta. Tłuszcz i w równym stopniu miejscowości nieco bliższe. To jest jednak duży kawał drogi. Ścieżka nie będzie miała cech komunikacyjnych. Powiedzmy sobie szczerze, nikt – poza kilkoma, kilkunastoma najwytrwalszymi – nie będzie nią dojeżdżał do pracy w Warszawie, tak jak tysiące osób w równoległej linii kolejowej, bo licząc odcinek do Wileńskiego, a następnie odcinek w samej Warszawie, będzie to kawał czasu. A potem droga powrotna – toż to trzeba mieć drugi etat na dojazdy. Dojazdy komunikacyjne, użytkowe mają sens do jakiegoś dystansu, do jakiegoś… Czytaj więcej »
Nie zgadzam sie z Toba, ta trasa bylaby rekreacyjnie bardzo atralcyjna. Jesli chodzi o dojazd do pracy to rzeczywiscie pewnie wielkiego zainteresowania by nie bylo – ale kto wie moze ktos np. w Zabkach czy Kobylce ma zupelnie inne spojrzenie.
Zależy co rozumieć przez rekreację. Jeśli każde pedałowanie – niezależnie czy wokół ronda czy na rowerze stacjonarnym, aby w miarę bezpiecznie i bez dziur – to każda trasa będzie rekreacyjna. Ja jednak do rekreacji zaliczam ciszę, spokój, atrakcje przyrodnicze i ciekawostki architektoniczne czy historyczne. Trasa wzdłuż linii na Tłuszcz raczej tych cech nie będzie miała. Czy powstanie. Niewykluczone. Dlaczego? Bo każdy myśli osobno, bo każdy ma dotację do wydanie, więc liczy się efekt a nie sens. Tu na pewno nie będzie myślenia zbiorowości rowerzystów aglomeracji warszawskiej. Czy mamy wokół Warszawy ciekawsze trasy – tak. Czy biegną tam izolowany tresy rowerowe… Czytaj więcej »
Anu, napociłeś się swoich mądrości… Wracaj może do Lubelskiego, bo nie wiesz, że droga do Tłuszcza to także droga przez kilkutysięczne Ząbki, Zielonkę, Kobyłkę, Wołomin. Z tego ostatniego jest godzinka jazdy do Warszawy. Czasem wsiadaj do pociągu i sprawdź, co dzieje się w tzw. przedziale dla rowerów, gdzie twoi krajanie jarają piją sikacze i zagryzają kaszaną, zajmując miejsce dla roweru (choć w przedziałach pustawo). Dlatego milej przejechać się wzdłuż torów i w zieleni te 30 minut zamiast szarpać się z kmiotami. Znawca się znalazł „szarych okolic”, sprzed kompa łatwo się mądrzyć, co znaczy że byłeś tam tylko na google maps.… Czytaj więcej »
No widzisz, pisząc z perspektywy czubka swojego nosa/swoich 30 minut, potwierdzasz nieświadomie wszystkie moje tezy. Ty będzie jeździł ze swojego Wilna, bo w miarę blisko. Ludzie z trasy na Tłuszcz jeździć rowerami do Warszawy nie będą, co sam widzisz pustki w przedziałach rowerowych i te pustki wypełniają imprezowicze, którzy mają w nosie pojedynczego rowerzystę. Bo ludzie myślą. Owszem dojeżdżają rowerem, ale do stacji i tu następuje przesiadka. Wartościowym pomysłem byłoby uporządkowanie tych spontanicznych parkingów, a może i etat dla stróża. I w związku z tym, że ty ze swojego osiedla być może będziesz jeździł, postulujesz budowę trasy i do Białegostoku?… Czytaj więcej »
Anu, ty byles w Tluszczu czy w Zielonce? To wcale nie sa brzydkie okolice.
Gadał dziad do obrazu. Przecież cały czas mówię, że ciekawszym pomysłem byłoby ułożenie tych kilkudziesięciu kilometrów asfaltu owszem w tamtych okolicach, ale w miejscach na to zasługujących. A inne opinie probują przekonywać, że ciekawa jest tam jedynie linia kolejowa… Kilkadziesiąt kilometrów prosto, z jazgotem pociągów, od zapuszczonego peronu do peronu. Urocze. W stronę stolicy mieszkańcy Tłuszcza napierający do roboty, a na wschód warszawscy hipsterzy, którzy Wołomin przemienią w snobistyczne miasteczko.
@ *.*
Wypowiedzieli się amatorzy-eksperci od inżynierii komunikacji. Czy na tym portalu przeczytamy jakąś autoryzowaną analizę proponowanych rozwiązań, opracowaną przez fachowców (np. kto miałby być inwestorem, kto tak naprawdę dysponuje gruntem pod proponowaną inwestycję, jakie są wymagane pozwolenia i uzgodnienia?). Jakie są realne możliwości wybudowania omawianej drogi rowerowej? Rozmowa TYLKO z przedstawicielem lokalnej spółki kolejowej, która „jest zainteresowana” (podobno) projektem, mająca na celu zrealizowanie tegoż, graniczy z naiwnością. Można odnieść wrażenie, że rzekome zainteresowanie to tylko jakiś wentyl ostudzający emocje zapaleńców.
PS.
Ja jestem za każdą nową drogą rowerową (z asfaltobetonu).
Im więcej ścieżek rowerowych tym lepiej! Wiele osób chętnie by dojeżdżało rowerami ale ulicą to zbyt niebezpieczne! Tylko asfaltową – NIE Z KOSTKI!!!
Do anu: Nie zgadzam się z Tobą kompletnie. Ok, mało kto będzie przejeżdżał całą trasę od początku do końca, od Tłuszcza do Warszawy, ale przecież nie o to chodzi, żeby każdy jechał całą trasę… Będzie ona wykorzystywana na krótszych odcinkach. 1. Do Warszawy bez problemu będzie można dojeżdżać z Ząbek (7 km), Zielonki (10 km), Kobyłki (13 km) czy nawet Wołomina (15 km) i będzie to dużo szybsze niż obecnie. 2. Tym bardziej jeśli ktoś np. pracuje/robi zakupy w CH Marki lub pracuje np. na Targówku Fabrycznym – będzie można wzdłuż torów dojechać do Ząbek i tam odbić w kierunku… Czytaj więcej »
Razem daje to potrzebę trasy od Warszawy aż do Tłuszcza, co da tysiąc możliwość wykorzystania na krótszych odcinkach
Szerokość działek tego odcinka, na których biegną tory jak sprawdziłem szybko na portalu geodezyjnym mają od 60 do nawet 140 metrów szerokości. Dopiero za wiaduktem kolejowym, przed samym dw. Wileńskim zwęża się się do 20 metrów.
Będzie mały problem w miastach po ale dobry, projektant znający się na ruchu rowerowym da sobie spokojnie radę.
Życzę projektowi jak najlepiej, pięknej współpracy z Koleją i inwestorów.
Anu,
masz sporo racji w tym co napisałeś. Trasa od Tłuszcza do Warszawy nie jest taka niezbędna. Większość ludzi będzie korzystać z trasy Warszawa Wileńska do max Wołomina, ale każdy wychodzi z założenia, że im więcej ścieżek tym lepiej, to niech budują. Ja osobiście cieszyłbym się z super dojazdu do stawów (kąpieliska) w Zielonce z Wawa Wileńska.
Bardzo dobry pomysł, z przystanku Ząbki do Warszawy Wileńskiej jest ok 6.5 km, z Zielonki 10 km a z Wołomina 18 km, a z PKP Zacisze-Wilno niecale 4 km. 20 km z Wołomina to już sporo, kto zatem będzie faktyczne korzystał ze ścieżki * uczniowie w ramach dojazdów do gimnazjów i, przede wszystkim szkół ponadgimnazjalnych, których w powiecie brakuje. Np. z Zielonki do Wołomina albo z Ząbek do Warszawy. To już jest bardzo znaczaca grupa * studenci – ci mają duzo czasu i sporo energii i na pewno znajdą się tacy ktorych nawet 20 km z Wołomina nie odstraszy *… Czytaj więcej »
Anu to pewnie taki kościółkowo- korporacyjny szczurek, może jakiś nadęty prawniczyna, mieszka na swoim Zaciszu, które przede wszystkim wizualnie nie jest lepsze niż Kobyłka czy Jasienica. Mentalnie na pewno nie lepsze. Korzenie w zasadzie podobne- 90% mieszkańców przyszło spod Węgrowa, Grójca, z Lubelszczyzny…
A ścieżka rowerowa (dosłownie gładka jak stół ścieżka) wzdłuż torów zawsze istniała od Zielonki po Tłuszcz. Jej „wyjeżdzenie” doskonale świadczy o natężeniu ruchu rowerowego. Wcale nie mniejszym niż na Wyszogrodzkiej czy Rzecznej. Ludzie z Tłuszcza również dojeżdżają do Wołomina. Zwłaszcza, że dobiega końca budowa wielkiego c.h. przy Słonecznej.
p.s. Anu, nie mieszkam na Wilnie. Fakt, że to stwierdzasz, świadczy o twoim zakompleksieniu.
Anu myśli głową i dlatego ma rację !!!
Anu popieram Ciebie !!
„Czy powstanie. Niewykluczone. Dlaczego? Bo każdy myśli osobno, bo każdy ma dotację do wydanie, więc liczy się efekt a nie sens.” – przecież wyraźnie napisałem jakim grupom ta trasa by pasowała i dlaczego. Co jest niezrozumiałego w moim tłumaczeniu? Ścieżek czysto rekreacyjnych to jest w aglomeracji już nadmiar, brakuje infrastruktury dojazdowej jak w Danii albo Szwecji. „Dojazdowa” = najkrótsza i najwygodniejsza możliwa trasa. Mam wyjaśniać dalej?
Tylko wypowiedź warszawiaka ma tu sens. Swego czasu jeździłem na trasie Ząbki-Dobczyn (rowerem) i każdy z was by się zdziwił ile rowerzystów mijałem po drodze. A ścieżka prowizoryczna po wertepach i tak bardzo dużo ludzi jeździło gdyby był asfalt na pewno liczba osób chętnych się zwiększy. Nie zdajecie sobie sprawy też ile osób z Kobyłki czy Wołomina też dojeżdża do pracy na rowerze do Targówka czy innych miejscowości (Wołomin-Zielonka, Ząbki-Kobyłka itp) Jeśli uważacie, że to nie ma sensu znaczy, że nie macie zielonego pojęcia o tej okolicy. Nie wiecie ile osób starszych aktualnie jeździ miedzy Zielonką a Kobyłką czy Wołominem… Czytaj więcej »
Popieram ten pomysł