30 mln zł do śmietnika. Bródno będzie stało w korkach przez kolejne kilkanaście lat

24
Share

Musimy przyznać, że radni PO wreszcie dotrzymali słowa: obiecali dokopać inwestycjom drogowym na Targówku – i wczoraj to zrobili.

 

Protestujący przeciwko trasie i mostowi Krasińskiego pieniacze z Żoliborza wygrali. Zgodnie z zapowiedziami z początku października, zdominowana przez Platformę Obywatelską Rada Warszawy przegłosowała w czwartek wyrzucenie do śmietnika planów budowy mostu i trasy Krasińskiego (oraz 30 milionów publicznych złotych, które do tej pory wydano na przygotowania do tej niezwykle ważnej inwestycji).

Co więcej, radni stolicy postanowili, że budowa nie będzie tak po prostu odsunięta o dwa lata (co zamierzała zrobić początkowo ekipa prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz), ale całkowicie „zamrożona” do roku 2023 – czyli co najmniej przez 7 lat nie zostanie wydana na przygotowania do niej ani złotówka (co nieoczekiwanie zaproponowali radni z Komisji Infrastruktury i Inwestycji, której przewodniczącą jest wybrana na Targówku Iwona Wujastyk z PO).

Co to dokładnie oznacza, wyjaśnił dokładnie Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy: „Zawieszono prace nad mostem Krasińskiego do 2023 roku. W tym wypadku będziemy musieli wycofać wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, bo nie mamy pieniędzy na odszkodowania za przejęcie gruntów” – powiedział tvnwarszawa.pl.

Nawet jeśli jakimś cudem inwestycja miałaby ruszyć po 23 roku, trzeba więc dodać kolejne długie lata na wykup gruntów, zdobywanie nowych zezwoleń (m.in. w wyniku decyzji miasta wkrótce wygaśnie decyzja środowiskowa) i samą budowę, więc czysto teoretyczne szanse na przeprawę przez Wisłę, która jest planowana od lat 30. XX wieku, pojawią się w okolicach lat 30. XXI wieku…

Wspominana Komisja Infrastruktury i Inwestycji miała „w zamian” pomysł, żeby za ułamek kwoty zabranej z trasy Krasińskiego ruszyć przynajmniej z budową planowanej od dekad ul. Nowotrockiej i zabrać się za domknięcie też planowanej od dekad obwodnicy śródmiejskiej do ronda Żaba. Jednak ostatecznie radni postanowili przeznaczyć kilkadziesiąt milionów złotych za zadanie inwestycyjne  pod ogólną nazwą „rozwiązanie problemów transportowych północno-wschodniej Warszawy“, czyli ciągle powtarzających się korków na Targówku i Białołęce.

Ale na co dokładnie? Tego radni sami nie wiedzą, a wiceprezydent Olszewski zapowiedział dopiero przeprowadzenie analiz…

A my mamy takie dziwne przeczucie, że te analizy uda się zakończyć w sam raz przed następnymi wyborami samorządowymi w 2018 roku. I wtedy okaże się, że „rozwiązanie problemów transportowych” w naszej części Warszawy zapewni most i trasa Krasińskiego – których budowę politycy Platformy Obywatelskiej w blasku fleszy natychmiast solennie obiecają wyborcom z Targówka…

 

24
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx