Niemal codziennie na Trasie Toruńskiej i AK dochodzi do wypadków, które kompletnie paraliżują najszybszą arterię w naszej cześci Warszawy. Zobaczcie film, jak doszło do wtorkowego wypadku, po którym megakorek rozlał się na pół miasta.
We wtorek przed godziną 7 rano, jeszcze przed świtem, na Trasie AK (bielańskim przedłużeniu „naszej” Trasy Toruńskiej) doszło do karambolu – wpadło na siebie pięć samochodów, jedna osoba została ranna. Ponieważ działo się to na początku porannego szczytu, natychmiast porobiły się korki, które rozlały się daleko poza samą trasę. Kierowcy próbujący ominąć zator na S8 utknęli w korkach na Białołęce, Żeraniu i Bródnie. U nas na kilka godzin stanęły m.in. Wysockiego, Bazyliańska, Łabiszyńska, św. Wincentego…
A od czego to wszystko się zaczęło? Teraz możemy to zobaczyć na własne oczy, dzięku filmikowi nagranemu przez kamerę w samochodzie internauty Przemysława Wróblewskiego, który umieścił go na YouTube:
Przyjrzyjcie się temu filmikowi jeszcze raz. Do wypadku doszło na lewym, najszybszym pasie ruchu w stronę centrum miasta. Ruch był dość duży, ale samochody jechały – pozornie – spokojnie i bezpiecznie. Nikt nie robił żadnych niebezpiecznych manewrów, nikt gwałtownie nie zmieniał pasów, było nawet sucho. Wszyscy kierowcy jechali dość równo – i bardzo szybko.
Z filmu wynika, że jedyną przyczyną wypadku była właśnie nadmierna prędkość samochodów. Gdy ktoś gdzieś z przodu zaczął z jakichś powodów hamować, nagle za nim zaczęła hamować cała trasa. I okazało się, że dla jednego z tych „spokojnych”” i „jadących bezpiecznie” kierowców zabrakło już miejsca – samochód nie zdążył się zatrzymać, rozpoczynając karambol i największe korki w Warszawie tej jesieni.
Przypomnijcie sobie ten filmik, jeśli przypadkiem kiedyś zdarzy się wam „spokojnie” i „bezpiecznie” pędzić po Trasie Toruńskiej….
Tak ten sam karambol wyglądał kilkadziesiąt minut później w obiektywie strażaków, którzy przyjechali na akcję ratunkową:
Projektantowi tej trasy powinno się zakazać wykonywania jakichkolwiek innych rozwiązań komunikacyjnych chyba że sobie na podwórku z polbruku. Przecież po 2 latach budowy i związanych z tym wówczas ogromnych utrudnieniach – trasa przypomina ulice Kairu czy Bombaju. Czy jest w tym mieście jakikolwiek inżynier ruchu? Dlaczego nie zbudowano na odcinku od Wisłostrady do Prymasa Tysiąclecia po 4 pasy ruchu tylko próbuje się wtłoczyć ruch z 2 pasów właśnie z Prymasa w 3 pasy AK? Przecież w przedszkolu uczą że 2+3= co najmniej 5 ale niech byłoby już te 4.Zamknąć ta trasę by nie kusiła i tyle! Polska inzynieria i myśl… Czytaj więcej »
Wygodnie jest zwalać na „nadmierną prędkość”,co jest, z resztą,ulubioną przyczyną dla Policji,ale…tu raczej w grę wchodzi gapiostwo.Przecież ten półgłówek w ogóle nie hamował.Może sobie sms-a pisał,może drapał się po jajach,może ziewał,może szukał czegoś w schowku w desce rozdzielczej lub w torbie rzuconej na tylne siedzenie.Wszystko jedno,co-ale nie patrzył na drogę przed sobą.
Właśnie gapiostwo,siedzenie na zderzaku samochodu który jedzie z przodu,brak kierunkowskazów przy zmianie pasa,brak jakiejkolwiek WYOBRAŹNI za kierownicą są przyczynami wypadków a nie prędkość.To w końcu jest trasa szybkiego ruchu.Nie wolno tam jeździć wolno.
WPAŁ JAK ŚLIWKA W KOMPOT. CODZIENNIE WYPADKI NA TEJ TRASIE I S8 :D żenada
Należy wprowadzić zakaz poruszania się samochodów bez osoby biegnącej ok. 55 m przed pojazdem i ostrzegającej innych użytkowników dróg. Człowiek biegnący przed samochodem musi trzymać w ręku czerwoną chorągiewkę lub – w nocy – latarnię. Należy też ograniczyć dopuszczalną prędkość jazdy do 3 km/h w mieście i 6 km/h poza nim.
Jak zawsze na moście grota, lewy pas stoi, a środkowy jedzie – dramat. Korki tuż przed mostem to niestety wina kierowców, którzy zostawiają 50 metrowe odstępy między autami, albo snują się środkowym pasem 40 km/h, mimo że ograniczenia pozwalają na więcej.
To kasztany nie kierowcy, jazda Trasą AK przypomina jazdę na torze wyścigowym, grzeją ponad 100 km/h, a przecież co kilkaset metrów są jak nie zjazdy, to wjazdy, ale jeden z drugim spieszy się, tak bardzo się spieszy, i dzwon za dzwonem, nie ma dnia bez dzwonów…
Kasztany
kto dał temu buraczanemu dupkowi prawko ,skoro nie umie dostosowac sie do warunków jazdy,ponowny kurs i egzamin a potem prawko o ile zda
Niejaki „mn” i jemu podobni powinni pomyśleć zanim coś nabazgrolą. Skąd wziąć teren pod te drogi? Najlepiej by było wyburzyć człą Warszawę, wyasfaltować teren i namalować pasy. Wówczas miałby luz.
Tam powinno być EGZEKWOWANE (np. przez pomiary odcinkowe) ograniczenie do 80.
powinno się ograniczyć prędkość np. do 80km na całej długości w granicach miasta trasy s8 i nastawiać fotoradarów plus patrole, żeby nikomu nie przyszło do głowy przekraczać prędkość. niestety przy tak dużym ruchu nie można zezwalać na takie prędkości.