Najnowszy mural na Targówku za pośrednictwem internetu podziwiają miłośnicy sztuki na całym świecie. Targówek przy tej okazji wystawia sobie fatalną wizytówkę.
O muralu „System edukacji” Michała „Sepe” Wręgi już pisaliśmy. Praca powstała w ramach tegorocznej edycji festiwalu Street Art Doping i trzeba przyznać, że wygląda imponująco. I to nie tylko nasze zdanie. O muralu chętnie pisały zagraniczne serwisy jak urbanitewebzine.com, whudat.de czy streetartnews.net. Wszystkie mają dziesiątki tysięcy czytelników, ten ostatni tylko na Facebooku śledzi ponad 200 tysięcy osób.
Do wszystkich publikowanych artykułów dodawane są zdjęcia, na których widać sam mural, ale niestety też jego okolicę. A ta wygląda jak prowincjonalne miasteczko z końca XIX wieku. Dlaczego tam nie ma chodników? Dlaczego nie ma ulicy? Są za to ogromne kałuże i kable wiszące między latarniami.

fot. sepeusz.blogspot.com
Podobne obserwacje ma nasza czytelniczka Anna, mieszkanka tej ulicy:
Zwróciłam uwagę, że piszecie państwo o drzewie na polu PGR, kałużach przy budowie metra. Czy moglibyście napisać o sytuacji mieszkańców kamienicy przy Rogowskiej 6? O budynku pozostawionym przez administrację samemu sobie.
Dlaczego bloki na całym Targówku mają wyremontowane klatki schodowe, kamery itd. Tutaj mieszkańcy muszą sami malować klatkę czy sprzątać okolice budynku. Dlaczego administracja nie może położyć 50 metrów chodnika, żeby mieszkańcy nie musieli brodzić w błocie?
Mamy 2016 rok, a żyjemy tu jak w XIX wieku – napisała Anna w liście na redakcja@targowek.info.

Sami mieszkańcy starają się dbać o kamienicę. Nad wejściem ktoś namalował znak Polski Walczącej / fot. targowek.info

Ten chodnik to też dzieło mieszkańców. Żeby dojść suchą nogą do klatki, ułożyli płyty, które zostały podczas remontu św. Wincentego / fot. targowek.info
I trudno nie przyznać Annie racji. Kamienica położona jest tuż przy św. Wincentego. Administruje nią podległy władzom dzielnicy Zakład Gospodarowania Nieruchomościami Targówek, który z resztą siedzibę ma całkiem blisko, na Gościeradowskiej. Na Rogowską urzędnicy chyba nie zaglądają.
Wybieramy najlepszy mural Targówka. Zagłosuj!
to jest WŁASNIE POLSKA. WYZEJ SR.. NIZ DU.. MAMY :)
POKAZAC ZE SUPER MURAL A OBOK PATOLOGIA I SLAMSY.
CALA NASZA DZIELNICA TAKA JEST.
WSZEDZIE OSIEDLE BEZ ŁADU I SKŁADU, BRAK NOWYCH ULIC , KORKI, ZAPCHANE AUTOBUSY ( CASUS 500 ) , NISZCZEJĄCE PARKI (WIECHA) I WIELE INNYCH SPRAW.
To jeszcze raz przypominam, ze z takimi inwestycjami w Warszawie jest od dawna problem. Mamy w stolicy setki dróg nieutwardzonych i tysiące brakujących kawałków chodnika. I co? I nic. To są zbyt tanie inwestycje – dużo mrówczej roboty, a mało „dodatkowych” korzyści. Lepiej utopić całą kasę w pojedynczy most albo tunel w Międzylesiu za ponad 100 mln zł, kiedy podobny w Ząbkach powstał za 29. Tylko duże przetargi interesują urzędników i włodarzy. Dlaczego tak jest, pozostawiam do rozważenia czytelnikom.
Dobrze że namalowali ten mural, proponuje go promować i pokazywać (wraz z okolicą) może dzielnica wtedy inwestycja nagle stanie się opłacalna. Polska walczy :)
Kwestia chodnika słuszna na pewno ludzie powinni mieć normalny dostęp do miejsca zamieszkania. Natomiast jeśli chodzi o sam budynek nie wiem co się dzieje wewnątrz i zapewne nie dotyczy to wszystkich mieszkańców, ale jeśli ktoś mieszka w okolicy doskonale wie o co chodzi. Latem szczególnie – non stop zabawa i alkohol. Obraz młodej patologii. Czy ktoś pamięta widok ściany budynku przed muralem widział ktoś równie wydrapane zdewastowane ściany. Ciekawe jak zaległości w opłatach za czynsz. To już macie odpowiedź dlaczego administrator nie inwestuje.
A co administrator ma tu do rzeczy? Rogowska to normalna miejska ulica, a wygląda jak polna droga gdzies na Ukrainie. Targówek taki biedny, że miasto nie chce zbudowac Nowotrockiej i poszerzyć Wincentego, ale jak coś leży w jego gestii, np. ulice lokalne, to zachowuje się dokładnie tak samo. Ile kosztowałby remont takiej ulicy w raz z dobudową chodników i normalnego oświetlenia? Myślę, że nie więcej niż 200-300 tys. Dla porównania szkoła na Gilarskiej to 25 mln zł. Za tą sumę można by naprawić za 100 (słownie: STO), takich ulic. Znów to samo pytanie co wypadku urzędu miasta się pojawia. Dlaczego… Czytaj więcej »
Autor tekstu nie odrobił chyba dobrze lekcji. Może trzeba było dowiedzieć się co w tym budynku było przez ostatnie lata remontowane może elewacja, klatka schodowa, okna, ogrodzenie, piwnice i kto to przez ostatnie lata systematycznie to niszczył i wreszcie kto zaproponował ten, a nie inny budynek do muralu?
jakie lekcje?! mieszkam tu od pieciu lat i nie widzialem zadnego remontu….piwnica od zawsze zamknieta na glucho, ogrodzenie postawione przez sasiadow zeby samochody pod oknami nie kurzyly.a klatke odmalowal sasiad z parteru. oj chyba jakis troll z administracji sie pojawil.
Ludzie administracja się sugeruje tym co było 10 lat temu mieszkali inni ludzie i nie było tyle małych dzieci. Mogę powiedzieć bardzo dużo bo widzę że temat cały czas taki sam rogowska to patologia i nic więcej.Elewacja jest położona równo z chodnikiem a nie od fundamentów tak że jak dzieci grały gumową piłką to elewacja odpadła,dach przecieka mimo ze już 2 razy w tym roku łatali, klatka była odmalowana lecz jest taka wilgoć ze farba odpada, kominy są zapchane, piwnice nie użytkowane żaden z lokatorów nie ma klucza. Dlaczego nikt nie zauważył ze na podwórku nie stoją stare rozbite samochody… Czytaj więcej »
Po raz n-ty zapytam się? Co administracja ma do rzeczy?? Rogowska to miejska ulica.
Do max z administracją chodzi o otoczenie budynku chodniki itp. bo to raczej powinien zapewnić administrator, a sama ulica oczywiście to już inna sprawa. Proszę Państwa można się spierać i spierać, ale po co najważniejsze jest to, że normalnej ulicy i chodnika brak i tak nie powinno i nie ma prawa być.
Cud się stał. Koparka i płyty chodnikowe gotowe do ułożenia stoją przy bloku z muralem. Jednak można..
Zrobili chodnik ok spoko a wokół BAGNA ! przez koparke zrobione to po co ten chodnik jak niema jak matka z wózkiem przejść! !?
deszcz popada to Panią Prezydent Warszawy zaprosimy aby przeszła bez babrania się po kolana w błocie