Niestety, samotna topola na polu PGR zniknie tak jak całe pole. Dendrolog stwierdził, że najbardziej znane drzewo Targówka jest w tak kiepskim stanie, że trzeba je jak najszybciej usunąć.
Gdyby nie nasz artykuł, symbolicznej samotnej topoli na polu przy ul. św. Wincentego pewnie by już nie było. 10 dni temu zauważyliśmy i napisaliśmy na targowek.info o tym, że dni drzewa są już policzone. Do nowobudowanego osiedla budowany jest właśnie rurociąg, który idzie dokładnie przez topolę – na jej pniu zaznaczono farbą czerwoną krechę, oznaczającą drzewo do wycinki.
Nasz artykuł poruszył Targówkiem. Społecznicy, artyści i zwykli mieszkańcy skrzyknęli się do obrony symbolu tej części Targówka. Po nas o topoli napisały chyba wszystkie inne media w Warszawie. Zaś urząd dzielnicy zlecił badanie drzewa przez dendrologa.
Badania poszły wybitnie szybko. Dziś po południu urząd dzielnicy poinformował na swoim profilu na Facebooku o wynikach ekspertyzy. Niestety, nie jest ona korzystna.
Rzeczoznawca dendrolog Waldemar Kowalczuk dokładnie zbadał topolę na polu PGR i stwierdził m.in.: osłabione i popękane pnie drzewa, bardzo silne osłabienie struktury drewna oraz bardzo złe funkcjonowanie stuktur ochronnych drzewa.
Dendrolog nie widzi możliwości zabezpieczenia, zrobienia cięć korygujących ani udanego przesadzenia rośliny, odnotował za to ryzyko złamania topoli. Podsumowanie jego ekspertyzy jest jednoznaczne – i oznacza dla drzewa wyrok śmierci:
Drzewo – topola kanadyjska – jest drzewem niebezpiecznym, ponieważ zagraża bezpieczenstwu ludzi i mienia, dlatego zaleca się jego jak najszybsze usunięcie.
Symboliczne drzewo na polu PGR zostanie więc lada dzień ścięte. Na pocieszenie urzędnicy z ratusza deklarują jego upamiętnienie w przyszłości – nasadzenie przy nowej ulicy, która wkróce powstanie w pobliżu, szpaleru drzew, upamiętniających naszą kochaną topolę z PGR-u (pisownia oryginalna).
Drzewo – tak jak całe puste pole PGR – pozostanie też na zawsze w kultowym filmie „Miś”, gdzie pojawiło się w słynnej scenie:
zdjęcie na górze: archiwum targowek.info
Dziwne, że nikomu nie zagrażała, dopóki nie doprowadzono do niej rurociągu z budowy. Nagle stała się taka niebezpieczna…. Banda oszustów.
Kasa, w tym kraju nigdy nie liczy się człowiek, a kasa. Niedługo naturę zobaczymy na Discovery Channel.
@Kaktus
„Prawda czasu, prawda ekranu.”
strasznie profesjonalna ta opinia dendrologa. ciekawe ile kosztowała. i kogo.
W takim razie zapraszamy Pana dendrologa i przedstawicieli UM nad kanałek (wzdłuż osiedli ZZ)
Tam ekspertyza pójdzie jeszcze szybciej. A straż pożarna usuwająca konary po ostatnim wietrze na pewno coś doda od siebie ;-)
„Dziwne, że nikomu nie zagrażała, dopóki nie doprowadzono do niej rurociągu z budowy.”
Słuszna uwaga.
ŚCIĄĆ TO TRZEBA RATUSZ I TYCH NIEROBÓW. A RACZEJ ROBÓW GDY KASKA LECI DO KIESZENIE ZA PODPIS POD BUDOWE KOLEJNEGO GETTA NA TARGÓWKU.
Ciekawe, czym podlewali korzenie po nocach przed ekspertyzą/po kupnie gruntu?
DO mACIEJ:
NIE ZDZIW SIĘ, JAK NAM USUNĄ TE DRZEWA I POSTAWIĄ OSIEDLE WZDŁUŻ…
No patrzta ludzie. Tyle czasu drzewo stało i nikomu nie zagrażało. A tu nagle okazało się potencjalnym groźnym mordercą… Tylko dzięki dzielnemu deweleporowi udało się zapobiec morderstwu. Oczywiście deweloper działał społecznie, bo on się brzydzi zyskiem i pochyla się nad każdą trawką. To on zwrócił się do równie dzielnych urzędników, którzy natychmiast, z użyciem wszystkich środków, zbadali ochoczo jego wątpliwości. Standardy identyczne, jak w przypadku, kiedy o załatwienie sprawy, zwraca się szary obywatel z ulicy – czyli szybko, profesjonalnie, zgodnie z oczekiwaniami obywatela. Powiedzcie mi tylko, czy jest jakiś tomograf, który prześwietli bez wątpliwości niezależność osób zaangażowanych w wykryciu tego… Czytaj więcej »
Dendrolog-ufolog. Polecam lekturę książki „Sekretne życie drzew”.
Dość wycinaniu drzew na Targówku!!!!
Okazało się, że to człowiek zagraża drzewu a nie na odwrót. Skandal, że zieleń, której coraz mniej, tak łatwo znika z naszej przestrzeni. Nie zagłosuję na żadnego obecnego radnego i członka władz Targówka.
Ech…
właściwe by było zrobienie tam skweru i posadzenie nowych lip.
DO ANU: MASZ TY ZYCIE?
TOPOL-u to pole nie jest przestrzenią publiczną. To teren prywatny.
drzewo również „wystąpiło” w filmie Żyć nie umierać
My tu gadu-gadu, a wierzba na przeciwko kościoła na Wysockiego (MB Różańcowej) właśnie ścięta. A tu co przeszkadzało?
A pod drzewem na polu biegają hordy dzieci… Dajcie roślinie dokonać żywota w spokoju… (o ile rzeczywiście jest w kiepskim stanie)
„DO ANU: MASZ TY ZYCIE?” A co to jakiś urzędnik z ratusza dał głos? Bo pytanie na poziomie – nie interesuj się, zajmij się sobą, co cię obchodzi itd. Może urzędnik przy okazji udzieli nam wyjaśnienia w trybie informacji publicznej, ile to kosztywała ekspertyza dendrologa? Bo wychodzi na to, że bez zainteresowania opinii publicznej, drzewo by po prostu tanio ścięto. A, że wywołało to jakiś opór, to przeciwnicy jego ścięcia, zyskali/stracili tylko tyle/aż tyle, że z ich podatków ulotniło się tysiące złotych. Czyli ludzie zaangażowani stracili podwójnie: i drzewo, i podatki. A czy urzędnicy przy wyborze dendrologa konsultowali się z… Czytaj więcej »
anu: urzędnicy nic by tam nie zrobili parku czy placu zabaw bo to TEREN PRYWATNY i nie jest własnością gminy. Tak jak pole buraków na jakiejś wsi. Nieogrodzone ale prywatne, własność jakiegoś rolnika. Żaden sąsiad przez jakieś widzi mi się nie postawi mu np. placu zabaw bo to TEREN PRYWATNY a nie „miejski”. Jeżeli drzewo zagraża życiu lub zdrowiu to żaden urzędnik nie weźmie na siebie odpowiedzialności i nie zabroni wycinki.
Owszem obecnie prywatny, ale do niedawna państwowy. Chyba potrafisz rozszyfrować skrót PGR i ANR. Gdyby była wola polityczna, byłby to w całości teren publiczny. A, że to teren prywatny, nie oznacza, że można dowolnie sobie na nim ciąć drzewa. Trzeba mieć wszelkie zezwolenia i w tym przypadku te formalności zostały załatwione – drzewo zostanie wycięte całkowicie legalnie. Razi natomiast ta niezwykła sprawność w załataniu sprawy. Spróbuj wyciąć drzewo na swojej własnej posesji – nie będzie to proces ani łatwy, ani szybki i nie wiem, czy ktoś wówczas weźmie pod uwagę opinię dendrologiczną prywatnej firmy. Drzewo zagraża życiu? Może i tak.… Czytaj więcej »
Nikt nigdy o tym drzewie nie mowil, a jak maja wyciac to wielki problem. Nikt go nigdy nie badal, bo nikt nigdy nie potrzebowal go badac.
Najslynniejsze drzewo? Mieszkam tu od 31 lat, wiem, że ono tam jest, ale żeby było najsłynniejsze?
Wielokrotnie wagarując spędzałem czas w okolicach tego miejsca. Ale to wszystko.
Bardziej w pemieci mam wierzbę płaczącą przy remie, z dnia na dzien usuneli. Nikt nie płakał a piękna była!
Teraz na miejsce tego jednego drzewa mają posadzić kilka innych, skutek taki, że wiecej drzew będzie. ŹLE?